Home HomeTrylogia Lando Calrissiana.01.Lando Calrissian i Mysloharfa SharowTrylogia Lando Calrissiana.02.Lando Calrissian i Ogniowicher Oseona (3)Roberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzeniaStuart Anne Czarny lod 03 Blekit zimny jak lodFeist Raymond E & Wurst Janny Imperium 03 Władczyni ImperiumHeath Lorraine Najwspanialsi kochankowie Londynu 03 Przebudzenie w ramionach księciaŻenia i Anfisa 03 Niezidentyfikowany obiekt chodzšcy Tatiana PolakowaEstep Jennifer Akademia Mitu 03 Tajemnice Gwen FrostQuinn Julia Wszystkie nasze pocalunkiSchmitt, Carl Der Begriff des Politischen MĂźnchen 1932
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • urodze-zycie.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Ale ja nie jestemjedną z tych dziewczyn, nie byłam i nie będę. Nieco ściszyła głos: Nie różnię sięwcale od Skynxa.Na mojej rodzinnej planecie znajduje się skrawek ziemi, który kiedyśbył własnością moich rodziców.Przysięgam, że gdy otrzymam tylko moją część skarbu,odkupię go, nawet, gdybym miała wykupić całą planetę.Zbuduję dom i zajmę sięBadure, tak, jak on kiedyś zajmował się mną i Lamri.Będę miała własny świat i własne61 @ Han Solo i utracona fortunażycie.Jeżeli spotkam właściwego mężczyznę, podzielę się z nim tym wszystkim, jeżelinie, zostanę sama.Gospodarzenie na statku kosmicznym nie jest moim marzeniem,Hanie  wstała i nerwowo przeczesując włosy palcami, podeszła do Badury.Skynx odłożył flet. Moim marzeniem jest jeszcze raz w życiu zobaczyć rodzinną kolonię, powietrzewypełnione motylami i ich godowe tańce.A jakie jest twoje marzenie, kapitanie?Zajęty własnymi myślami, Han wzruszył ramionami i machinalnie odpowiedział: Mam tylko jedno, wydostać się stąd.Pierwszy parsknął śmiechem Skynx, aż zatrzęsły mu się boki.Chewbacca zarechotał,uderzając się łapą po włochatym udzie.Również i Han zaśmiał się, podszedł doRuriańczyka i klepnął go w odwłok.Skynx przewrócił się, entuzjastycznie wymachującwszystkimi kończynami.Nawet Hasti rozpogodziła się nieco.W trakcie tego wszystkiego drzwi otworzyły się z hukiem.Zanim zdążyli cokolwiek powiedzieć czy zrobić, do pomieszczenia wepchnięto Bolluxa, ztrzaskiem przesuwając z powrotem głaz blokujący wejście.ROZDZIAA XII Czy to znaczy  odezwał się Skynx z nadzieją w głosie że wezmą wyłącznie ludzi? Nie  zaprzeczył Max. Wprawdzie oni nie wiedzieli, jak potraktować pana ipierwszego pilota Chewbaccę, ale doszli do wniosku, że niczego nie ryzykują, składającrównież ofiarę z was dwóch.Właśnie omawiają w tej chwili wszystkie szczegóły.Wookie warknął, a czułki Skynxa opadły. Bollux, kim są ci ludzie?  zapytał Han. Określają się mianem Pozostałych Przy %7łyciu.Sygnał, który odebraliśmy, był ichwołaniem o pomoc.Oni czekają na to, aby ktoś ich stąd zabrał.Gdy zapytałem ich,dlaczego po prostu nie wyruszą w drogę do miasta, bardzo się zmieszali i zarazemrozgniewali.%7ływią oni ogromną nienawiść do pozostałych Delliańczyków.O ilezdołałem się zorientować, ta niechęć ma swoje zródło w ich religii.Są oni wyjątkowymiodludkami. W jaki sposób udało ci się tego wszystkiego dowiedzieć? zapytał Badure. Czy oni posługują się standardowym językiem? Nie, proszę pana  odparł robot. Mówią dialektem, który dominował na tymobszarze w okresie przed republikańskim.Był on zakodowany na jednej z taśmjęzykowych pana Skynxa i Błękitny Max zmagazynował ją razem z innymi informacjami.On tłumaczył ich mowę. Kultura okresu przed republikańskiego  powiedział Skynx, zdając się zapominać ostrachu. Co ma oznaczać cały ten cyrk ze składaniem ofiar? spytała Hasti, zwracając się ku Maxowi. Dlaczego wybrali właśnie nas? Ponieważ czekają z utęsknieniem na chwilę odejścia stąd odparł robot. Zwięcie wierzą w to, że ofiary składane z ludzi zwiększają efektywnośćnadawanych przez nich sygnałów. A więc my mamy posłużyć do zwiększenia mocy nadajnika  rzekł Han, myśląc owszystkich ludziach, dla których znalezienie się w górach oznaczało kres wędrówki. Kiedy zaczną nadawać? Dzisiaj w nocy, kapitanie, ofiara wiąże się ze skomplikowanym rytuałem, odbywanym62 @ Han Solo i utracona fortunaprzy świetle gwiazd.Mamy jeszcze tylko jedną jedyną szansę, pomyślał Han, a na głos powiedział: Myślę, że wszystko powinno się dobrze skończyć.Prześladowcy nie tracili napojmanych żadnej żywności ani napojów, co dodatkowo utwierdziło Hana w przekonaniu,że znalezli się w rękach stworzeń prymitywnych.Na razie nie odczuwali jednak głodu anipragnienia.Górska siedziba, w której się znajdowali, była dużym, rozległym kompleksem,zamieszkiwanym jednak przez nie więcej jak sto osób, żyjących w grupach klanowych.Zapytany o to, dlaczego oddzielono go od nich wszystkich, Bollux odparł, że PozostaliPrzy %7łyciu wydawali się rozumieć, czym są roboty, i czuli wobec nich jakiś respekt.Nieudało mu się odwieść ich od zamiaru złożenia ofiary, lecz zgodzili się zezwolić Bolluxowina zobaczenie towarzyszy.Robot niewiele potrafił powiedzieć o samej rytualnej ceremonii, prócz tego, że miała byćona złożona na lądowisku.Chociaż Bollux nie znał miejsca, w którym ukryto ich broń,wszyscy uwięzieni doszli do wniosku, że jakikolwiek plan ucieczki będzie miał większeszanse powodzenia, jeżeli zrealizuje się go na powierzchni.Han w zarysach przedstawiłswój projekt. Jest mnóstwo rzeczy, które mogą się nie udać  zauważyła Hasti.Solo przytaknął. Najgorsze, co może nas spotkać, to śmierć na stosie ofiarnym.Jeżeli nie zaryzykujemy,ona nas nie ominie.Jak dużo czasu pozostało do zmroku?Spojrzała na swój ręczny chronometr, stwierdzając, że pozostawało im jeszcze wielegodzin.Postanowili przeznaczyć je na odpoczynek.Chewbacca warknął coś do Hana, poczym zapadł w drzemkę.Badure zrobił to samo.Skynx zagłębił się w rozmowie z Bolluxem, używając dialektu, rozpowszechnionego wśródPozostałych Przy %7łyciu.Hasti zajęła się własnymi myślami, a Han doszedł do wniosku, żelepiej będzie nie niepokoić jej teraz.%7łałował, że nie mogą już w tej chwili podjąć jakichśdziałań i przesądzić o swym losie.Niestety, musieli uzbroić się w cierpliwość i po prostuczekać, a to było dla Hana, przy jego impulsywnej naturze, najtrudniejszym zadaniem.Raptowne otwarcie drzwi wyrwało Hana z niespokojnego snu, wypełnionego wizjamiwrogów, niszczących  Tysiącletniego Sokoła.Do zajmowanego przez więzniów pomieszczenia weszli Pozostali Przy %7łyciu, wystrojeniw ekstrawaganckie kostiumy.Każdy z nich trzymał w ręku pręt oświetleniowy i karabin,co z góry zniechęcało do jakiegokolwiek oporu.Asortyment broni, jaką dysponowali,był zaiste zdumiewający.Solo dostrzegł starożytne rury ogniowe, zasilane przenośnymiakumulatorami, przestarzałe karabiny, i kilka sprężynowych harpunów z rodzaju tych,jakimi posługiwali się ludzie nad jeziorem.Najgorsze obawy Hana, że zostaną oszołomienigazem i w ten sposób pozbawieni wszelkiej szansy oporu, nie sprawdziły się.Han poczułsię tak, że kamień spadł mu z serca.Nie chciał poddać się i umierać bez walki.Wykrzykując rozkazy i żywo gestykulując, Pozostali Przy %7łyciu wypędzili więzniów zpodziemnej komnaty.Ustawili ich w szeregu i, postawiwszy strażników na czele i z tyłupochodu, bacznie obserwowali każdy ruch pojmanych.Rozwścieczyło to Chewbaccę,który bliski był już zaatakowania jednego z prześladowców, ten jednak dzgnięciemharpuna natychmiast powstrzymał jego zamiary.Han uspokoił przyjaciela [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •