Home Home§ Saylor Steven Roma sub rosa 05 Ostatnie sprawy GordianusaSaylor Steven Roma sub rosa t Ostatnio widziany w MassiliiCarter Ally Dziewczyny z Akademii Gallagher 04 Ostatni skokAndrzej.Sapkowski. .Ostatnie.Zyczenie.[www.osiolek.com].1Kazantzakis Nikos Ostatnie kuszenie Chrystusa (SCJeschke Wolfgang Ostatni Dzien StworzeniaSaylor Steven Ostatnie sprawy GordianusaSimak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal (2)Kursa Małgorzata J. TeÂściową oddam od zarazMagazyn Science Fiction nr 1
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mostlysunny.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Ze względu na szczególne znacznie Łańcucha V otrzymywał wyższą pensję i więcej przywilejów niż inni oficerowie.Pozwalano mu również wtykać nos do ich spraw, dzięki czemu cieszył się wyjąt­kowo małą popularnością w Abwehrze.Vogel z kieszonki na piersi wyjął kopię notatki i pomachał Müllerowi przed nosem.— Opowiedz mi o Skorpionie.— Czyli do starego w końcu dotarła moja wiadomość.Spójrz na datę na tym draństwie.Dałem mu to ponad półtora miesiąca temu.Leżało na jego biurku i obrastało kurzem.A ta informacja to prawdziwe złoto.Ale wpada w czeluście gabinetu Lisa i już się stamtąd nie wydostaje.— Müller umilkł, zapalił papierosa i dmuchnął w sufit obłokiem dymu.— Wiesz, Kurt, czasem się zastanawiam, po czyjej właściwie stronie stoi Canaris.Ostatnimi czasy coraz częściej słyszało się tego rodzaju uwagi.Od czasu aresztowań licznych wysokich urzędników Abwehry i oskarżeń o zdradę morale przy Tirpitz Ufer znacznie spadło.Vogel wyczuwał, że niemiecki wywiad wojskowy niebezpiecznie się rozłazi.Dotarły do niego pogłoski, że Canaris traci swoją pozycję u Hitlera.Wśród pracowników krążyły nawet plotki, że Himmler knuje spisek, by obalić Canarisa i przekazać Abwehre pod kontrolę SS.— Opowiedz mi o Skorpionie — powtórzył Vogel.— Spotkałem się z nim przy kolacji w domu pewnego amery­kańskiego dyplomaty.— Müller odchylił okrągłą głowę i zapatrzył się w sufit.— Jeszcze przed wojną, chyba w trzydziestym siód­mym.Sprawdzę w teczce, żeby się upewnić.Typek lepiej ode mnie mówił po niemiecku.Uważał, że naziści to wspaniała paczka, która robi dla Niemiec same dobre rzeczy.Bardziej od Żydów nienawidził chyba tylko bolszewików.Wszystko poszło koncer­towo.Następnego dnia osobiście go wciągnąłem.Najłatwiejszy połów w mojej karierze.— Jakieś szczegóły? Müller się uśmiechnął.— Zajmuje się inwestycjami bankowymi.Jest w Bluszczowej Lidze, ma dobre kontakty w środowisku przemysłowym, przyjaźni się z połową Waszyngtonu.Dostarczył nam doskonałych informacji na temat produkcji zbrojeniowej.Vogel składał kartkę i wsuwał ją z powrotem do kieszeni.— Nazwisko?— Daj spokój, Kurt.To jeden z moich najlepszych agentów.— Chcę mieć jego nazwisko.— To miejsce to wylęgarnia plotek, sam o tym wiesz.Powie­dzieć jednej osobie to jakby ogłosić to wszystkim.— Za godzinę na moim biurku ma leżeć jego teczka.— Głos Vogla nie podniósł się ponad szept.— I wszystko, co masz o tym inżynierze.— Informacje o Jordanie mogę ci dać.— Chcę dostać je wszystkie.I nie cofnę się przed pójściem do Canarisa.— Och, na litość boską, Kurt, chyba nie polecisz od razu do wujcia Wilusia?Vogel wstał i zapiął marynarkę.— Chcę znać jego nazwisko i mieć jego teczkę.Odwrócił się i ruszył do drzwi.— Kurt, wracaj! — zawołał za nim Müller.— Pogadajmy.O Chryste!— Jeśli chcesz pogadać, to czekam w gabinecie starego — oświadczył Vogel już prawie z korytarza.— No, dobra, wygrałeś.— Müller zanurzył pulchne ręce w szaf­ce i gwałtownie czegoś poszukiwał.— Masz tę pieprzoną teczkę.Nie musisz znowu gnać do wujka Wilusia.Chryste Panie, czasem jesteś gorszy od pieprzonych nazistów.Vogel do południa czytał akta Petera Jordana.Potem z jednej z szafek wyjął dwie teczki, położył je na biurku i dokładnie przestudiował.W pierwszej znajdowały się dokumenty na temat pewnego Irlandczyka, który dość krótko pracował jako szpieg, ale został wycofany, gdyż nie dostarczał wartościowych informacji.Vogel przejął jego dossier i umieścił go na liście płac Łańcucha V.Nie martwił się złą opinią, jaką wystawiono w przeszłości agentowi.Nie szukał szpiega.Ten Irlandczyk miał inne zalety, które Voglowi bardzo odpowiadały.Był mianowicie właścicielem niewielkiego gospodarstwa w dość odludnej części wybrzeża w okolicach Nor­folk.Idealny punkt do przetrzymywania szpiega: stosunkowo blisko Londynu, bo tylko o trzy godziny jazdy pociągiem, a na tyle daleko, by nie roiło się tam od wywiadowców MI— 5.Druga teczka zawierała dossier byłego spadochroniarza Wehrmachtu, któremu zabroniono skakać po tym, jak odniósł ranę w głowę.Mężczyzna miał wszystkie te zalety, których potrzebował Vogel: doskonałą znajomość angielskiego, oko do szczegółów i chłodną inteligencję.Ulbricht znalazł go wśród radiotelegrafistów Abwehry w północnej Francji.Vogel wciągnął go na listę płac Łańcucha V i trzymał w gotowości do innych, wyższych celów.Odłożył teczki i nabazgrał dwie notatki.Podał rodzaj szyfru, częstotliwość, na której należy je nadać, oraz procedurę.Wreszcie podniósł wzrok i zawołał Ulbrichta [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •