Home HomeBulyczow Kiryl Ludzie jak ludzie (SCAN dal 756Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III (SCAN dalMoorcock Michael Sniace miast Sagi o Elryku Tom IV (SCAN dalMoorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dalMcCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN dNorton Andre Pani Krainy Mgiel (SCAN dal 778Card Orson Scott Alvin czeladnik (SCAN dal 707)Card Orson Scott Uczen Alvin (SCAN dal 706)Chalker Jack L Polnoc przy studni dusz (SCAN dPtaszydlo Max Bentow (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lwy.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Powiedziano mi, że będzie żył, ale znajduje się w dość ciężkim stanie.Jego relacja praktycznie nie pozostawia wątpliwości, że gromada grasująca w kurniku to zastęp nowych potworków.- Ależ to niemożliwe! - rzekł Wilson.- Przecież potwór uciekł zaledwie kilka.- Doktor Wolfe przyszedł do mnie wczoraj wieczorem - przerwał mu Foote.- Zaraz po wydostaniu się potwora z tunelu czasowego.Wręcz nie mogłem uwierzyć w to, co mi powiedział, ale kiedy otrzymałem raport od dowódcy grupy poszukiwawczej z Zachodniej Wirginii opisujący zdarzenie w kurniku, odszukałem go i poprosiłem, żeby pojechał ze mną do Białego Domu.Przepraszam, doktorze, że początkowo nie dałem wiary pańskim słowom.- Mnie nadal wydaje się to niemożliwe - stwierdził Wilson.- Nie, to wcale nie jest niemożliwe - odparł Wolfe.- Mamy do czynienia z organizmami całkowicie odmiennymi od wszystkiego, co do tej pory poznaliśmy.Proces ewolucyjny tych potworów przebiegał tak, że nie sposób go odtworzyć.Ich reakcja na stres środowiskowy nie mieści się w granicach wyobraźni.Poznaliśmy je nieco, resztę wydedukowaliśmy, jestem jednak przekonany, że w sytuacjach silnie stresowych, a takiej musi doświadczać ukrywające się obecnie stworzenie, potrafią niewiarygodnie wręcz przyspieszyć swoje procesy rozwojowe.Wystarczy im mniej więcej godzina na wyklucie się z jaja, a po następnej godzinie będą już polować.Świadomość istnienia czynników, które oddziaływują silnie na osobnika, przekazywana jest potomstwu.Zarówno dla niego, jak i dla młodych jest to sytuacja krytyczna.Oczywiście, dorosły osobnik w pełni zdaje sobie z niej sprawę, młody natomiast nie.W jakiś jednak sposób, o którym nic nie wiemy, poczucie desperacji i zagrożenia przekazywane jest płodowi w jaju.Wykluwać się błyskawicznie, szybko dorastać, oddalać się na jak największą odległość i w najkrótszym czasie osiągnąć wiek dojrzałości płciowej - tak brzmi genetyczny przekaz w sytuacji zagrożenia gatunku.Młode potwory będą działać pod wpływem jakiejś ewolucyjnej siły, która u bardziej prymitywnych form życia byłaby wręcz nie do pomyślenia.Mamy do czynienia z przedstawicielami dziwnej rasy, mającej niespotykane wrodzone umiejętności wykorzystywania na swoją korzyść wszystkiego, co dała tym istotom ewolucja.Wilson przysunął sobie krzesło i opadł bezsilnie.Spojrzał na prezydenta.- Czy coś z tych informacji przedostało się do wiadomości publicznej?- Nie - odparł prezydent.- Na razie nic.Żona farmera powiadomiła telefonicznie szeryfa.Właśnie w tym czasie u szeryfa znajdował się oddział wojska, mający za zadanie przeszukać okolicę.Dowódca natychmiast przekazał wiadomość zastrzeżonym kanałem.Dlatego chciałem się z tobą widzieć, Steve.Nie zdołamy ukryć faktów.Pojawią się przecieki, jeśli nie o tym incydencie, to o innych.W górach mogą teraz grasować już setki potworków.Wiadomość o każdym spotkaniu z nimi pójdzie w świat, zaczną mnożyć się doniesienia.Nie damy rady zatuszować wszystkiego, nawet nie powinniśmy tego robić.- Problem polega na tym - rzekł Wilson - w jaki sposób mamy przekazać nowiny, żeby nie wzbudzić powszechnej paniki.- Jeśli nie przekażemy wiadomości - stwierdził prezydent - stracimy zaufanie, czego efektem będzie wszystko, co najgorsze.Poza tym istnieje problem bezpieczeństwa publicznego.- Za kilka dni - dodał Foote - góry zaroją się od dojrzałych potworów.Prawdopodobnie stworzenia te będą się rozprzestrzeniać.Część może da się wytropić i zabić.Ale jedyną szansą ich wytępienia jest przekazanie odpowiedzialności w ręce wszystkich ludzi, którym można zaufać.- Będą się rozprzestrzeniać - potwierdził Wolfe - to prawda.Tylko w ten sposób mogą powiększyć szansę przetrwania.A potrafią poruszać się niezwykle szybko.Prawdopodobnie już jutro mogą być zarówno w Nowej Anglii, jak i w Georgii.Początkowo będą się trzymać terenów górzystych, dających najlepsze schronienie.Ale z czasem zaczną przenikać także na równiny.- Ile mamy czasu, według pańskich ocen, zanim te istoty zaczną składać jaja? - zapytał Wilson.Wolfe rozłożył szeroko ramiona.- Któż to może wiedzieć? - odparł.- A w przybliżeniu?- Tydzień, może dwa.Nie mam pojęcia.- Ile składają jednorazowo jaj?- Kilkadziesiąt.Proszę zrozumieć, nie wiemy dokładnie.Udało nam się znaleźć zaledwie kilka gniazd.- Kiedy zaczną atakować ludzi?- Od razu.Już teraz.Muszą dużo jeść, żeby szybko rosnąć.Będą musiały zabijać masowo.Dzikie zwierzęta, zwierzęta hodowlane, czasami ludzi.Na początku rzadko będą napadały na ludzi, żeby nie zwracać na siebie zbytniej uwagi.Mimo swojej drapieżności będą kierowały się świadomością, iż z powodu niewielkiej liczebności są bardzo narażone na wytępienie.Owszem, są psychopatycznymi zabójcami, ale nie są głupie.- Mamy już w terenie pewną ilość oddziałów - powiedział prezydent.- Musimy jednak wysłać znacznie więcej.Trzeba zastosować do tropienia potworów samoloty i helikoptery.Przed chwilą rozmawiałem z Sandburgiem.Zaraz tu będzie.On wie znacznie więcej o naszym potencjale.Mimo wszystko trzeba chyba powołać rezerwistów, może nawet ściągnąć jakieś jednostki z zagranicy.Musimy poza tym zająć się organizacją obozów dla uchodźców.- Nie chcemy stać z założonymi rękami - oświadczył Wolfe.- Jest nas wiele tysięcy.Dajcie nam broń, a staniemy ramię przy ramieniu z waszymi żołnierzami.Znamy te stworzenia, ponadto to myje tutaj sprowadziliśmy.To nasz obowiązek pomóc wam i.- Później - odparł prezydent.- 1 tak znajdzie się dla was mnóstwo pracy.Samo wywiezienie was w teren byłoby gigantycznym zadaniem.W chwili obecnej musimy polegać wyłącznie na naszych ludziach.- A co z mieszkańcami tamtych terenów? - zapytał Wilson.- Czy będziemy ich ewakuować?Prezydent pokręcił głową.- Chyba nie, Steve.Musimy przede wszystkim poradzić sobie ze wszystkimi uchodźcami.Poza tym skłonny jestem przypuszczać, że na razie potwory nie będą nazbyt agresywne.Prawdopodobnie będą się trzymać od nas z dala [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •