[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nakłady na kulturę są w UE relatywnie bardzo niskie, z czego aż sześciokrotnie więcej wydaje się na sektor audiowizualny, czyli na kulturę niską i masową.9 W rozdziale środków Rada Ministerialna kieruje się znaną nam, Polakom, zasadą liberum veto! dzięki czemu każdy członek Rady może zablokować na lata realizację jakiegoś projektu.Wystarczy więc, że jedna osoba zasiadająca w Radzie jest niechętna kulturze polskiej i może spokojnie przez długi czas blokować dofinansowanie polskich projektów.Pikanterii dodaje fakt, że blokada dotyczyć będzie nie tylko pieniędzy zachodnioeuropejskich, ale pieniędzy polskich! A oto, jak wyjaśniaj ą zasady finansowania funduszy kulturalnych przedstawiciele Dyrekcji Generalnej X: przyznawanie funduszy wygląda tak, jak w banku.Z konta pobrać można tylko tyle, ile się na nie wpłaciło, bez prawa do zadłużenia.Nie ma możliwości kredytu.Jedyna różnica polega na tym, że stan konta może być wynikiem połączenia wkładu budżetowego kraju z kwotą otrzymaną z Phare."10 A więc możliwość otrzymania pieniędzy z funduszu Phare dla nielicznych połączona z możliwością całkowitego zablokowaniu rodzimych finansów na rodzimą kulturę.Tylko pogratulować przemyślności urzędników pracujących w Unii Europejskiej, my natomiast możemy już pisać podanie do Brukseli o łaskawe przyznanie nam polskich środków na rozwój kultury polskiej.Być może za kilka lat otrzymamy odpowiedź pozytywną.Analizując różne dokumenty i artykuły dotyczące miejsca kultury, w tym kultur narodowych w programach UE, oraz przypatrując się dotychczasowej praktyce można dojść do wniosku, że zasadniczo chodzi o:1.upowszechnianie i wspieranie masowej kultury audiowizualnej2.dofinansowywanie różnych imprez, jeśli mają charakter ogólnoeuropejski i jeśli organizowane są przez kilka państw (program Kaleidoscope)3.konserwację lub odbudowę zabytków architektury (program Raphaef)4.wspieranie tłumaczeń dzieł literackich (program Ariane).11Praktycznie więc biorąc dla kultur narodowych jako właśnie narodowych w tych programach nie ma miejsca.Jest natomiast miejsce przede wszystkim dla niskiej kultury masowej oraz dla tzw.imprez międzypaństwowych, co w praktyce oznacza promowanie landyzacji kultury, czyli promowanie działalności kulturalnej Euroregionów.12 Uwzględniając centralne sterowanie z Brukseli funduszami kulturalnymi poszczególnych państw i zasadę rozdziału funduszy opartą o liberum veto możemy uznać program UE za zagrożenie dla kultur narodowych, a tym samym za zagrożenie dla tożsamości poszczególnych narodów europejskich.Szczególne zagrożenie dotyczy kultur tych państw, które z takich czy innych względów są państwami osłabionymi pod względem ekonomicznym i politycznym.Nie mogąc bronić własnej kultury przy pomocy własnych środków zdane będą na decyzje przychodzące z zewnątrz.W przypadku Polski sytuacja jest wyjątkowo skomplikowana, ponieważ jako kandydat na członka Unii Europejskiej wyszliśmy z Bloku Sowieckiego nie tylko osłabieni ekonomicznie i politycznie, ale również zdeformowani pod względem kulturalnym.Perspektywa pochłonięcia nas przez nową ideologię Unii Europejskiej dotyczy narodu, który przez pół wieku poddawany był we wszystkich dziedzinach kultury indoktrynacji i deformacji obowiązującej wówczas ideologii.Edukacja na wszystkich szczeblach, sztuka w jej różnych dziedzinach oraz media stanowiły pilnie strzeżone narzędzie deformowania polskiej świadomości.Deformacja ta objęła kilka pokoleń Polaków.Po roku 1989 odzyskiwanie tożsamości kulturowej idzie wyjątkowo opornie, a nawet różne formy kulturowego antypolonizmu stały się jeszcze bardziej natarczywe, a dzięki demokracji - urozmaicone (czasopisma, filmy, sztuki teatralne, programy telewizyjne).Naród nie odzyskał własnej tożsamości, a dziś stoi wobec perspektywy integracji ze strukturami, dla których kultura jest sprawą na 128 miejscu, a cóż dopiero mówić kultura narodowa Polaków.Winniśmy, jako naród doświadczony 123-letnimi zaborami i półwieczem komunizmu - zachować w tej materii wyjątkową ostrożność.Bowiem rola kultury narodowej w naszych dziejach była wyjątkowa.Gdy popatrzymy na dzieje Polski ostatnich 200 lat, to okazuje się, że niepodległe państwo mieliśmy tylko przez lat 20.1 właśnie kultura polska, pielęgnowana głównie w domach, nie tylko pomagała Polakom rozwijać się duchowo, ale także ta kultura była substytutem niepodległego państwa.Zwrócił na to uwagę papież Jan Paweł II w swoim przemówieniu wygłoszonym w ONZ w roku 1995: ,"Prawo narodów do istnienia w sposób naturalny pociąga za sobą to, że każdy naród może się cieszyć prawem do własnego języka i kultury, za pomocą których ludzie wyrażają i przedstawiają to, co nazwałbym podstawową duchową suwerennością.Historia uczy, że w okolicznościach ekstremalnych (takich jakie zdarzały się na przykład w kraju, w którym się urodziłem) to właśnie kultura pomaga narodowi przetrwać utratę politycznej i gospodarczej niezależności."13To kultura polska pozwalała nam rozwijać się po ludzku i pielęgnować naszą suwerenność duchową, czyli po prostu godność.Z niej wyrosło niepodległe państwo w roku 1918, dla niej obronić musimy niepodległość po roku 1989
[ Pobierz całość w formacie PDF ]