Home HomeCrichton Michael Norton N22 (SCAN dal 739)Norton Adre Mroczny muzykantCrichton Michael Norton N22 (2)Norton N22 Michael Crichton (2)Whyte Jack Templariusze 01 Rycerze Czerni i BieliTemplariusze 1 Rycerze Czerni i Bieli Whyte Jack007 Błędny rycerz John Jackson MillerGordon R. Dickson Smok i Jerzy 2 Smoczy rycerz, t. 1Rycerze Zlotego Runa Paul BernaGordon R. Dickson Smoczy rycerz T1
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Jesionna rozumiała, dlaczego pani Marcala i Stara Królowa Wdowa wolały trzymać Rohana z dala od Harousa.W ten sposób powstałaby więź między hrabią a Jesionną, a tego Marcala by nie zniosła.Ale propozycja Royance’a otwierała przed osieroconym chłopcem wspaniałe perspektywy.Plotka głosiła, że Stara Królowa Wdowa nie ścierpiałby, że przewodniczący Rady Regentów miał na swoim dworze kogoś w rodzaju zakładnika, którego mógłby wykorzystać do swoich celów.Potem, ku zaskoczeniu zarówno Jesionny – która jeszcze przebywała w Rendelsham – jak i Rohana, przyszedł list od Snolliego, Naczelnego Wodza Morskich Wędrowców, nakazujący jej przywieźć chłopca do Nowego Voldu.– Co to może znaczyć? – zapytała Gaurina.– Wydaje się, że nasz wielki wódz poniewczasie zdał sobie sprawę, że młody Rohan jest teraz jego następcą u Morskich Wędrowców – wyjaśnił.– Musimy udać się do Nowego Voldu.– Nie oddam im Rohana, żeby wychowali go na dzikusa!– Od początku wychowywano go na dzikusa, a przecież całkiem nieźle sobie radził – zauważył trzeźwo Gaurin.– Obern również.Przyznam ci się, że gdyby nie był twoim mężem, mógłbym go polubić.– Przestałam lubić Morskich Wędrowców, kiedy zamieszkałam wśród nich.W porównaniu z Ludźmi z Bagien są nawet dość cywilizowani.Ale mają inne zwyczaje niż my.– No cóż, załatwimy tę sprawę.Wyślij do Snolliego wiadomość, że wyruszymy do Nowego Voldu dopiero wtedy, kiedy zadomowimy się w Dębowym Grodzie.To powinno na razie go zadowolić.Nie otrzymali wezwania do natychmiastowego przybycia, więc Jesionna i Gaurin przenieśli się z Rendelsham do Dębowego Grodu.Zamek był położony na mierzei w miejscu, gdzie łączyły się dwie rzeki, Rendel i Rowen.Wykopano kanał, żeby zamienić ją w wyspę; teraz twierdza mogła obawiać się ataków tylko najbardziej zdeterminowanych wrogów.Mury zewnętrzne nie wyglądały na masywne, ale zamek miał dwie bramy i dużo miejsca w środku, gdzie mogło pomieścić się wielu uchodźców z Nordornu wraz z rodzinami.Zamek był brudny i dość zrujnowany.Gaurin zaangażował kamieniarzy i szklarzy, aby naprawili ściany i zainstalowali nowe okna.Przez kilka tygodni powietrze w zamku pachniało świeżym wapnem i ługiem, którym go wyszorowano.Nordornianie, którzy wraz Gaurinem uciekli przed gromadzącymi się siłami Złych Mocy na Północy, łatwo pomieścili się w części mieszkalnej twierdzy, podobnie jak Lathrom i jego ludzie.Gaurin zaoferował Lathromowi stanowisko dowódcy gwardzistów Dębowego Grodu, a Lathrom przyjął propozycję z wdzięcznością.Jesionna wyniosła Ayfare na stanowisko zamkowej ochmistrzyni.– Zgadzam się na to, pani – powiedziała dziewczyna – ale pod warunkiem, że nie będziesz miała innej osobistej służącej poza mną.Tylko ja mogę troszczyć się o ciebie w sposób, który odpowiada nam obu.– Zatrudnij służbę w sposób, jaki uznasz za słuszny, i załatw wszystko wedle własnej woli.Nie zdołam zarządzać takim miejscem bez ciebie, bo nie mam w tym doświadczenia.Udobruchana Ayfare w zadziwiająco krótkim czasie zgromadziła odpowiedni personel, niezbędny do prawidłowego funkcjonowania tak ważnego zamku jak Dębowy Gród.Jesionna przekonała się, że dzięki skutecznemu działaniu nowej ochmistrzyni ma znacznie mniej obowiązków.Kilka miesięcy później, kiedy Jesionna prawie już zapomniała o żądaniach Snolliego, przyszedł do niego drugi list.Zrozumiała, że nie może dłużej odkładać tego, co nieuniknione.W końcu Snolli był dziadkiem Rohana, a ona tylko osobą, z którą chłopiec wolałby zostać.Gaurin towarzyszył jej w podróży na południe z oddziałem zbrojnych jeźdźców.Początkowo Jesionna chciała wyruszyć samotnie, żeby nie podkreślać niepotrzebnie faktu, że ponownie wyszła za mąż niemal natychmiast po śmierci Oberna.Ale Gaurin nie ustępował.– Moja obecność sprawi, że będą woleli powstrzymać się od gadania.Przynajmniej do naszego odjazdu – dodał z krzywym uśmiechem.Była mu bardzo wdzięczna za to, że ją przekonał, kiedy weszli do Wielkiej Sali w Nowym Voldzie i zobaczyła gniewną minę Snolliego i ponure spojrzenia jego podwładnych.Z lodowatą uprzejmością – to znaczy w sposób, który wszyscy inni z wyjątkiem Morskich Wędrowców uznaliby za nieznośne grubiaństwo – poprosił, żeby usiedli.– Opowiedz mi o śmierci Oberna – powiedział.Jesionna myślała, że Snolli natychmiast zażąda oddania mu Rohana.Wdzięczna za zwłokę, chociaż tylko chwilową, zaczęła opowiadać o pojedynku Floriana i Oberna.– Zdradziecki szubrawiec! – mruknął Dobosz Duchów, Kasai, kiedy dotarła do tej części swojej opowieści, gdzie zmarły król zatruł miecz, którego użył w pojedynku.– I mówisz, że Obern sam przebił się sztyletem, gdy dowiedział się, że został otruty? – zapytał Snolli.– Tak.Dał mi swój miecz dla Rohana i polecił ci powiedzieć, że umarł godną śmiercią.Pozbawił króla jego triumfu.– W takim razie nie wszystko stracone.– Snolli zastanawiał się długą chwilę.– Ale jednak ty się do tego przyczyniłaś i to ty jesteś wszystkiemu winna – wygłosił w końcu uroczystym tonem.Słysząc to Jesionna zrozumiała, że może jej grozić niebezpieczeństwo.– Według praw Morskich Wędrowców ciąży na tobie wielka wina.Najpierw straciłaś dziecko Oberna, które byłoby moim wnukiem, a potem z twojego powodu umarł sam Obern.Nie wspomnę o skandalicznej przygodzie w zameczku myśliwskim króla.Cnotliwa kobieta umarłaby, zanim pozwoliłaby się porwać.Twarz Jesionny oblał gorący rumieniec.– Wasze prawa już nie są moimi i nigdy im nie podlegałam! Myślisz, że dobrowolnie udałam się do tego zameczku myśliwskiego? Panie, porwano mnie siłą! Myślisz, że chciałam stracić moje dziecko? Panie, omal przy tym nie umarłam! Uważasz, że miałam coś wspólnego z walką Oberna z Florianem, podczas gdy on ukrywał przede mną swoje plany tak długo, aż było za późno? Panie, ja straciłam męża!– I szybko znalazłaś innego – odparł kwaśno Snolli.– Za szybko jak na mój gust.Gaurin wstał z krzesła i stanął przed naczelnym wodzem, swoim zwyczajem opierając dłoń na rękojeści miecza.Jego pełna wdzięku postać górowała nad siedzącymi Morskimi Wędrowcami.– W żyłach mojej małżonki Jesionny płynie królewska krew – odezwał się.Głos i zachowanie Gaurina nie miały w sobie nic wyzywającego, a jednak skupił on na sobie uwagę wszystkich obecnych.– Z tego powodu stała się celem dla każdego w stolicy, a nawet w całym królestwie, kto się obawiał, żeby nie objęła rządów.Wychodząc za mnie, zyskała nieco spokoju, jakim cieszyła się, gdy twój syn był jej mężem.Tu chodzi o znacznie większą stawkę, panie, niż twoje zranione uczucia.Niemal namacalna cisza zapanowała w Wielkiej Sali.Siedzący obok Snolliego Kasai zaczął gładzić swój bęben.– Jesteście w Nowym Voldzie, w twierdzy Morskich Wędrowców, ofiarowanej nam przez Starą Królową Wdowę – odparł wreszcie Snolli.– Podlegacie więc prawom Morskich Wędrowców.Zgodnie z tymi prawami, jeśli zechcę, mogę kazać stracić Jesionnę za zdradę.Gaurin ścisnął mocniej rękojeść miecza, chociaż jego głos był równie łagodny, jak przedtem.– A wedle moich własnych praw, według praw kraju, w którym mieszkacie, a także, o ile wiem, praw Morskich Wędrowców, jeżeli zechcesz użyć przemocy, mogę spróbować ci to uniemożliwić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •