Home Homedołęga mostowicz tadeusz bracia dalcz i s ka tom iDołęga Mostowicz Tadeusz Drugie życie doktora MurkaDolega Mostowicz Tadeusz Znachor. Profesor Wilczurdołęga mostowicz tadeusz kariera nikodema dyzmyCzłowiek istota społeczna Elliot AronsonHoward Robert Plomien AssurbanipalaA.Batko Jezyk perswazjiCrichton Michael Jurassic ParkFlawiusz Jozef Dawne dzieje IzraelaBonda Katarzyna Tylko martwi nie kłamią
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- Czy ta twoja Aldra nie miałaby przypadkiem jakiegoś gazu? - zapytał Pet.- Coś, co rozpuszcza skafander i działa równie żrąco na ludzi.- Czy ty ją uważasz za magazyn gazów bojowych? Tego się nigdy nie stosowało.- Coś takiego powinno się znaleźć.Jeżeli jest, musimy to dostarczyć tym statkom jak najszybciej.Za kilka minut Loop zaatakuje ponownie.Lara nie ukrywając wściekłości połączyła się ponownie z Pekinem.Przez kilkanaście najbliższych minut rozmawiała z Aldrą wypytując ją dokładnie o wszelkie możliwe gazy żrące bez podawania jednak ich ewentualnego przeznaczenia.Wreszcie odwróciła się w stronę Peta.- Gaz dla wież jest już w drodze na “Feniksa", Aldra może zdobyć natychmiast tysiąc litrów czegoś, co cię powinno zadowolić, ale w formie płynnej.Ciecz jest w pojemnikach stulitrowych.- Mogłabyś się spytać, czy to coś nie przedrze się przez podłogę i ściany sterowni?- Już pytałam - oznajmiła tonem wyższości.- Niech więc Aldra podzieli te pojemniki na sześć i wyśle natychmiast na orbitę.Załogi statków pilnujących Florydy i Paryża mają się przenieść na statki transportowe, a grupy specjalne niech się teleportują do nas.Anna przygotuje im bazę w dżungli koło“Feniksa".Wszystkie pomieszczenia dehermetyzować, a sterownię zalać tym świństwem.Niech się Loop trochę pomęczy nad zdobywaniem tych statków.Lara bez komentarza odwróciła się do ekranu łączności i wydała odpowiednie polecenia.Pet nie pytał jej już o nic, tylko po prostu przysłuchiwał się rozmowie, jaką prowadziła ze swoimi ludźmi.Cała operacja powinna się zakończyć za dwie godziny.* * *Nareszcie sami - westchnęła z ulgą Anna, kiedy w dwie godziny później znaleźli się w kabinie Peta.Lara zajmowała się przygotowaniem swojego wystąpienia.Kuffa tym samym, a Glenda spała.Anna leżała wyciągnięta leniwie na dużym łóżku, które Pet kazał zamontować jeszcze na Hildorze.Obok, oparty na jej udach, półleżał Pet.Delikatnie głaskał jej piersi przyglądając się z uwagą jak ich jędrna skóra poddaje się jego palcom.Anna wyciągnęła ręce za siebie i z zamkniętymi oczami poddawała się temu, a jej piersi naprężały się od czasu do czasu, prowokując Peta do zaciskania ich wtedy w dłoniach.- Nie na długo - odparł Pet, całując delikatnie jej naprężoną pierś.Anna czule przytuliła do siebie jego głowę, targając mu delikatnie włosy.Spojrzał na nią z udawanym zgorszeniem i powiedział.- Nie zaczynaj!- Wyglądasz niepoważnie.Nikt cię teraz nie zaakceptuje jako Namiestnika.Taki rozczochraniec.Pet ujął jej lewą pierś w obie dłonie i długo całował.Potem spojrzał na nią jeszcze raz i stwierdził:- Ty również nie prezentujesz się teraz zbyt poważnie.Namiestnik jest nagi.To nie uchodzi.- Półnagi.Poza tym Namiestnik nie ma się czego wstydzić.- Chwilami zastanawiam się, po co wdajemy się w ten cały kram.- Z nudów - stwierdziła Anna, wodząc swymi długimi palcami po jego piersi.- Stajesz się łysy - dodała po chwili.Pet spojrzał na jej rękę, która wyszukiwała jego krótkie włosy na klatce piersiowej.Marzysz wciąż o owłosionym dzikusie? - zapytał wodząc ręką po jej udzie.- Z nudów.- Ostatnio niezbyt się nudziłaś.Za to ty musiałeś umierać z nudów - zauważyła w odpowiedzi na jego coraz śmielsze ruchy.- Lubię myśleć, pieszcząc ciebie.Wolałabym, żebyś myślał o pieszczotach.- A nie myślę? - Muskał teraz wargami czarny trójkąt włosów, który wyłuskał z fałdów tuniki.Potem rozsunął tunikę jeszcze bardziej, przyglądając się jej wspaniałej talii spowitej w mocny brąz opalenizny.Powieszą nas razem - odparła rozpinając gwałtownie jego tunikę.Jedną ręką wciąż tuliła do siebie jego głowę, a drugą delikatnie drapała jego równie opalony brzuch.Pet tymczasem zanurzył usta w jej czarny trójkąt przerywając pieszczotę tylko po to, żeby całować jej uda.Anna wkrótce przestała odpowiadać mu pieszczotami, oddając się całkowicie chłonięciu jego pocałunków.Pet wydobywał z niej kolejne okrzyki, czując narastające pragnienie zaspokojenia jej.Wreszcie Anna wyprężona po kolejnym spazmie rozkoszy oderwała dłońmi jego wargi od siebie i cichutko nadała:- Chcę ciebie!Po chwili obydwoje szczepili się w potężnym uścisku.Pet dyszał coraz ciężej podczas gdy Anna zamilkła i wpatrywała się w niego niewidzącymi oczami.Kiedy leżeli potem koło siebie, przypatrując się nawzajem swoim ciałom, Anna nadała szalenie poważnie.- Jeżeli wygramy, to chciałabym mieć twoje dziecko.- Chcielibyśmy mieć nasze dziecko - poprawił ją Pet, tuląc do siebie jej głowę.- Wygramy? - zapytała tonem zmęczonej i przerażonej dziewczynki.- Nie wiem.W najgorszym razie będziemy kontrolować całą Radę.- Jak długo?- To ostateczność.- Musimy opanować Glendę.Nie możemy pozwolić sobie na ryzyko.- Glenda jest w tej historii po same uszy.Albo będzie z nami, albo ją Loop wykończy.Niczym nie ryzykujemy.Gorsza sprawa z Lara i Nazonem.Lary nie możemy ruszyć, a do Nazona nie możemy się dostać.- Lara kocha Loopa.Ciągle o tym zapominasz.Ona nie pójdzie na całość w walce z nim.Nigdy nie zgodzi się na jego śmierć.- Ty się chyba lepiej znasz na miłości- zgodził się Pet, głaszcząc znowu jej uda.- Nigdy nie potrafiłem kochać do końca - dodał smutno.- Jesteś zbyt próżny.Chcesz tylko władzy.Tacy ludzie też są potrzebni.Ja zresztą jestem taka sama.- Jeżeli wygramy, to ludzkość będzie rządzona przez dwoje frustratów.Ładna perspektywa.- Czy nigdy nie zastanawiałeś się nad tym, co czuje Lara, Loop i inni?- Czasami.Ale nie potrafiłem tego zgadnąć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •