Home HomeIskry z popiołów nieznane opowiadania XIX wiekuLem Stanisław Ratujmy kosmos i inne opowiadaniaConrad Joseph Tajfun i inne opowiadania (2)Duma o Hetmanie i inne opowiadania ZeromskiKiryl Bulyczow Nowe Opowiadania GuslarskieMaria Niklewiczowa Bajarka opowiada (3)Anderson Poul Zbior opowiadanSheckley Robert Zbior opowiadanLeGuin Ursula K Opowiadania orsinianskieStephen King Zielona Mila (3)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oknapcv.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- 22:15.Ważne odkrycie.Orrendorf i Watkins, pracując pod ziemią, przy sztucznym świetle znaleźli o godzinie 21:45 gigantyczną, baryłkowatą skamielinę całkowicie nieznanego rodzaju - zapewne jakiejś rośliny lub przerośniętego, nieznanego morskiego gatunku.Tkanka zakonserwowana przez sole mineralne.Twarda jak skóra, lecz miejscami zachowała zdumiewającą elastyczność.Ślady po odłamanych częściach na końcach i bokach.Mierzy dokładnie 6 stóp długości, 5.5 stopy szerokości w najgrubszym miejscu, przy końcach zwęża się do szerokości l stopy.Przypomina beczułkę z pięcioma wypukłymi krawędziami zamiast klapek.Ułamane końce czegoś, co wygląda jak cienkie łodygi biegnące koliście w najszerszym miejscu korpusu.Z bruzd między krawędziami wyrasta coś intrygującego - grzebienie albo skrzydła, które zwijają się i rozkładają niczym wachlarze.Wszystkie - za wyjątkiem jednego, które rozwija się w siedmiostopowej rozpiętości, są prawie zupełnie zniszczone.Całość przypomina jedno z monstrów z pradawnych mitów, zwłaszcza Starsze Istoty opisywane w "Necronomiconie".Skrzydła ich wydają się być z błony naciągniętej na szkielet, na ich końcach widnieją maleńkie otwory, końce ciała są uschłe i pomarszczone; nie sposób ustalić co znajdowało się w środku, ani co się odłamało.Kiedy wrócimy do obozu przeprowadzę sekcję.Nie potrafię określić czy było to zwierzę, czy roślina.Wiele cech wskazuje, iż było to stworzenie niewiarygodnie wręcz prymitywne.Poleciłem, by wszyscy zabrali się do wycinania stalaktytów i szukali kolejnych okazów.nadal mamy kłopoty z psami, nienawidzą nowego okazu i prawdopodobnie rozszarpałyby go na strzępy, gdybyśmy nie trzymali ich na dystans.- 25:50.Uwaga! Dyer, Pabodie, Douglas! Sprawa najwyższej, rzekłbym, transcendentalnej wagi."Arkham" musi to przekazać natychmiast stacji w Kingsport Mead.Dziwna, baryłkowata narośl jest stworem z ARCHAIKU, który pozostawił odciski w skałach.Mills, Boudrcau i rowler odkryli pod ziemią grupę, trzynastu kolejnych, znajdującą się pod ziemią, 40 stóp od otworu.Wymieszane z zadziwiająco ukształtowanymi, zaokrąglonymi kawałkami steatytów, mniejszymi niż ten znaleziony na początku - wszystkie w kształcie gwiazdy, ale już bez uszkodzeń, za wyjątkiem kilku miejsc.Ze wszystkich okazów organicznych, osiem jest najwyraźniej kompletnych, ze wszystkimi dodatkami.Zabrałem je na powierzchnię.Psy trzymam od nich na dystans.Przykładam dużą wagę do opisu, zatem powtórzę jeszcze raz, dla dokładności.Gazety muszą opisać to dokładnie.Obiekty mają długość 8 stóp.Sześciostopowe, pięciokrawędziowe baryłkowate korpusy, mierzące 5.5 stopy w najszerszym miejscu, kości o szerokości l stopy.Ciemnoszare, elastyczne i niewiarygodnie twarde.W bruzdach miedzy krawędziami znajdują się siedmiostopowe, błoniaste skrzydła, również ciemnoszarego koloru, które w oliwili znalezienia były zwinięte.Szkielet nośny skrzydeł - z rurek lub gruczołów o nieco jaśniejszym odcieniu szarości, z otworami na końcach.Krawędzie rozwiniętych skrzydeł są zablokowane.W najgrubszym miejscu każdej z pięciu pionowych, podobnych do klepek w beczce krawędzi, znajduje się pięć jasnoszarych, elastycznych ramion czy macek, w chwili znalezienia zwiniętych i przylegających ciasno do korpusu.Okazały się one rozciągliwe, a ich maksymalna długość liczy ponad 5 stopy; jak ramiona prymitywnego liliowca.Każda z macek o 5 calach średnicy, po dalszych 6 calach rozgałęzia się w niewielkie spiczaste odrosty czy wąsy, tak, że każda szypułka liczy w sumie 25 macek.Ma szczycie korpusu znajduje się gruba, bulwiasta szyja jasnoszarej barwy, zaopatrzona w coś, co przypomina skrzela, podtrzymująca żółtawą, pięcioramienną, przypominającą rozgwiazdę głowę pokrytą długimi na 5 cale, sztywnymi rzęskami o różnorodnych, pryzmatycznych barwach.Głowa jest gruba i pękata, mierzy około 2 stóp szerokości od czubka do czubka, z trzycalowymi żółtymi rurkami wychodzącymi z każdego końca.Szczelina pośrodku głowy służyła zapewne do oddychania, na końcu każdej rurki widnieje kuliste napęcznienie, gdzie żółtawa błona cofa się ku nasadzie, ukazując szklistą, o czerwonawej tęczówce gałkę, z całą pewnością oko.Z wewnętrznych kątów ukształtowanej na podobieństwo rozgwiazdy głowy wychodzi pięć nieco dłuższych, czerwonawych rurek kończących się workowatymi obrzmieniami tej samej barwy, które naciśnięte rozchylają się w otwory o kształcie dzwonu i maksymalnej średnicy dwóch cali, okolone białymi, przypominającymi zęby wypustkami - prawdopodobnie jest to otwór gębowy.Wszystkie te rurki, rzęski i ramiona należące do głowy o kształcie rozgwiazdy w chwili znalezienia byty czasowo złożone i przylegały ściśle do bulwiastej szyi i korpusu.Wobec wielkiej twardości taka elastyczność wydaje się wręcz zdumiewająca.W dolnej części korpusu kanciaste, acz odmiennie funkcjonujące kopie układu głowy.Bulwiasta, jasnoszara pseudoszyja - pozbawiona czegoś co wygląda jak skrzela - utrzymuje zielonkawy, pięcioramienny kształt rozgwiazdy.Twarde, muskularne ramiona długości 4 stóp, mierzące u podstawy 7 cali zwężają się do około 2,5 cala na końcach, skąd wyrasta niewielki, zielonkawy, przecięty pięcioma żyłkami, błoniasty trójkąt o długości 8 i szerokości 6 cali.Jest to łapka, płetwa lub pseudostopa, która od miliarda do 50 czy 60 milionów lat temu pozostawiła odciski w skale.Z wewnętrznych kątów rozgwiazdy wychodzą dwustopowe, czerwone rurki o 5 calach średnicy u podstawy i l calu na końcu.W końcówkach widnieją małe otworki.Wszystko to jest nadzwyczaj twarde i skórzaste, a jednocześnie niesłychanie elastyczne [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •