Home HomeTrylogia Lando Calrissiana.03.Lando Calrissian i Gwiazdogrota ThonBokaRoberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzeniaStuart Anne Czarny lod 03 Blekit zimny jak lodTrylogia Hana Solo.03.Han Solo i utracona fortunaFeist Raymond E & Wurst Janny Imperium 03 Władczyni ImperiumHeath Lorraine Najwspanialsi kochankowie Londynu 03 Przebudzenie w ramionach księciaŻenia i Anfisa 03 Niezidentyfikowany obiekt chodzšcy Tatiana PolakowaEstep Jennifer Akademia Mitu 03 Tajemnice Gwen FrostAndre Norton Opowiesci ze Swiata Czarownic t (4)James Wallance Bill Gates i jego imperium Micr
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tlumiki.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    . Mało to wszystko prawdopodobne.Garcia strzelił palcami u rąk. Tak samo jak mało prawdopodobne jest skonstruowanie bomby i diabolicznego nożawyposażonych w system samowyzwalający i zaszycie ich w ciałach ofiar. Przerwał dlawzmocnienia efektu. Musi pani przyznać, że można o nim powiedzieć wiele, ale na pewno nieto, że jest przewidywalny.Jest inteligentny, przebiegły i bardzo cierpliwy.Naprawdę tak bypanią to zdziwiło, gdyby się okazało, że ma gdzieś jakąś inną pieczarę obklejoną zdjęciamiKelly Jensen? To działa na jego korzyść. Garcia ma rację, pani kapitan  odezwał się Hunter, przysiadając na skraju biurka. Niemożemy wykluczyć Smitha tylko na podstawie tego, że w jego pokoju nie znalezliśmy nico Kelly Jensen. A ktoś go już gdzieś widział? Udało się czegoś dowiedzieć dzięki linii alarmowej? Jeszcze nie. Super, prawda?  Pokazała głową na miasto za szybą. Cztery miliony mieszkańcówi nikt nie zna Jamesa Smitha.Facet zapadł się pod ziemię. Podeszła do drzwi i otworzyła je.Zcigamy pieprzonego ducha. Rozdział 50Po powrocie do biura Hunter odkrył e-mail od Mike a Brindle a z laboratorium  analizęwłókien znalezionych na ścianie za największym płótnem w pracowni Laury Mitchell.Jegoprzeczucie się potwierdziło.Włókna pochodziły z popularnej wełnianej czapki, a to oznaczało,że należała do osoby o wzroście między metr osiemdziesiąt a metr dziewięćdziesiąt pięć.Zbadali też niewyrazne ślady butów, ale ponieważ odbiły się tylko na kurzu i byłyrozmazane, wyniki nie były precyzyjne.Mogli jedynie w przybliżeniu określić rozmiar buta:między czterdzieści pięć a czterdzieści sześć, co pasowałoby do wzrostu.Ciekawe, że nieznalezli żadnych odciśniętych wzorów, nazwy, marki, wyżłobienia.Zupełnie płaski odcisk.MikeBrindle uważał, że morderca założył jakieś ochraniacze na obuwie.Najprawdopodobniejzrobione własnoręcznie z jakiejś miękkiej gumy albo pianki syntetycznej.Po bezskutecznych poszukiwaniach odcisków w rozmiarze czterdzieści pięć lub sześćw pozostałych częściach mieszkania, Mike Brindle wysnuł tę samą hipotezę co Hunterz Garcią: ukrywszy się pod ścianą za płótnem, sprawca odwrócił jakoś uwagę Laury Mitchell,a następnie zaaplikował jej, najprawdopodobniej za pomocą igły i strzykawki, silny środeknasenny. Mam to, co zebrali chłopcy o Kelly Jensen. Garcia machał od progu zieloną plastikowąteczką. Dawaj  odezwał się Hunter zza komputera.Garcia usiadł za biurkiem i otworzył teczkę. Kelly Jensen.Urodzona w Great Falls w Montanie trzydzieści lat temu.Rodzice niezostali jeszcze powiadomieni.Hunter kiwnął głową. Malować zaczęła w liceum& W wieku lat dwudziestu wbrew woli rodziców przeniosła siędo LA& Przez kilka lat ledwo wiązała koniec z końcem, chodząc od agenta do agenta i odgalerii do galerii& bla, bla, bla, typowa historia z Miasta Aniołów, z tą różnicą, że byłamalarką, a nie aktorką. Kto ją odkrył? Często sprzedawała obrazy na nadmorskiej promenadzie.Odkrył ją sam Julie Glenn,najbardziej znany nowojorski krytyk sztuki.Tydzień pózniej miała swojego agenta, niejakiegoLucasa Laurenta.To on zresztą zgłosił jej zaginięcie. Przerwał i uniósł wysoko ręce.A wtedy jej kariera nabrała tempa.Julie Glenn napisał o niej w  The New York Timesiei w ciągu miesiąca obrazy, których nie umiała sprzedać przy plaży, zaczęły osiągać cenykilkunastu tysięcy dolarów.Hunter zerknął na zegarek i chwycił marynarkę. No to zbieramy się. Gdzie? Zobaczyć się z facetem, który zgłosił jej zaginięcie. Rozdział 51Ruch na drodze z Centrum Parkera do Long Beach przypominał pielgrzymkę, tak więcprzejechanie niecałych czterdziestu kilometrów zajęło im prawie dwie godziny.Lucas Laurent, agent Kelly Jensen, urzędował na piątym piętrze biurowca przy 246 EastBroadway Street.Był szpakowatym trzydziestolatkiem o oliwkowej cerze i krótko przystrzyżonych włosach.Głębokie bruzdy wokół ust były efektem nałogowego palenia papierosów, obstawiał Hunter.Mężczyzna miał na sobie idealnie dopasowany granatowy garnitur i cudaczny krawat,prawdziwy szczyt bezguścia: krótki, szeroki, wściekle kolorowy, w jakiś dziwny wzorekw stylu obrazów Picassa.Krawat, jaki odważyłby się założyć jedynie ktoś wyjątkowo pewnysiebie.A pewności siebie, jaka przychodzi wraz z sukcesem i pieniędzmi, na pewno Laurentowinie brakowało.Wstał zza masywnego biurka, by w progu przywitać detektywów.Uścisnął ich ręce mocnoi stanowczo, niczym biznesmen gotów do sfinalizowania dużej transakcji. John mówił, że jesteście panowie z policji  powiedział, patrząc na Huntera. Mam tylkonadzieję, że nie jesteście artystami, a to nie jest sprytny podstęp, by dostać się do mnie bezumówionego spotkania. Uśmiechnął się szeroko, mrużąc czy. Choć jeśli tak, to nie możnawam odmówić kreatywności i ambicji. Niestety, naprawdę jesteśmy z policji  odpowiedział Hunter, wyciągając odznakę.Uśmiech natychmiast zniknął z twarzy agenta.Dopiero wtedy przypomniał sobie o tym, żeprzed kilkoma tygodniami zgłosił zaginięcie Kelly Jensen [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •