[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Portfele Johna Varvatosa stają w płomieniach.- Kogo? - powiedział Alec.Magnus spojrzał na niego smutno.- Absolutnie fajnego projektanta odpowiedział, naśladując głos dziewczynyze spinkami z motylkami.- Wiesz, gdy jest się gwiazdą filmową, takie gadżety odprojektantów dostaje się za darmo.- Zawszę mogę opchnąć portfel Varvatosa zgodził się rudowłosy rabuś.- Nieto, żebym ukradł i sprzedał coś, co należy do kogoś na tym peronie.Szczególnie dowas.- Rzucił Alecowi spojrzenie graniczące z uwielbieniem dla bohatera.- Niewiedziałem, że kolesie geje mogą tak walczyć.Bez urazy.To było kozackie.- Nauczyłeś się dwóch ważnych rzeczy o tolerancji i uczciwości poinformował go surowo Magnus.- I wciąż masz wszystkie palce po próbieobrabowania mnie na pierwszej randce, więc to najlepszy wynik, jakiego mogłeś sięspodziewać.Zabrzmiał pomruk sympatii.Magnus rozejrzał się wokół i zobaczył, że Alecwydaje się być rozkojarzony, gdy wszyscy inni sprawiali wrażenie zatroskanych.Najwyrazniej tłum naprawdę uwierzył w ich miłość.- Stary, naprawdę mi przykro powiedział rabuś.- Nie chciałbym mieszać wczyjejś pierwszej randce z ninja.- WYCHODZIMY powiedział Magnus najlepszym głosem WysokiegoCzarownika.Martwił się, że Alexander planował rzucić się pod nadjeżdżający pociąg.- Bawcie się dobrze na randce, chłopcy powiedziała Motylkowa Spinka,wpychając swoją wizytówkę do kieszeni dżinsów Aleca.Podskoczył jak spłoszonyzając.- Zadzwoń do mnie jeśli zmienisz zdanie na temat sławy i fortuny!- Ponownie przepraszam! - powiedział ich były rabuś, machając radośnie napożegnanie.Opuścili stację pośród chóru sympatyków.Alec wyglądał jakby tylko chciałuwolnienia w słodkiej śmierci.***Restauracja znajdowała się po wschodniej stronie w pobliżu sklepu AmericanApparel, pośród rzędu zmęczonych budynków z czerwonej cegły.Restauracja byłapołączeniem kuchni etiopskiej i włoskiej, prowadzona przez Podziemnych.Leżała wzacienionym i obskurnym miejscu, więc Nocni Aowcy tam nie bywali.Magnuspodejrzewał, że Alec nie chciałby, żeby jakiś Nephilim zobaczył ich razem.Przyprowadzał tutaj często Przyziemnych z którymi się umawiał, abywprowadzić ich do jego świata.Restauracja wolała przyziemną klientelę, jednakgłównymi klientami byli Podziemni, więc uroki były używane, ale dość rzadko.Znak przysłaniało wielkie graffiti z dinozaurem.Alec na niego zerknął, alewszedł za Magnusem do restauracji dość chętnie.W momencie, w którym Magnus wszedł do środka, uświadomił sobie, żepopełnił straszny błąd.Kiedy drzwi zamknęły się za nimi, w dużej oświetlonej sali nastała cisza.Wpomieszczeniu jednymi z gości byli crash, ifrit z płonącymi brwiami i gołąb zastołem.Magnus spojrzał na Aleca i uświadomił sobie, co zobaczyli: nawet jeśli brońnie była widoczna, jego ramiona były pokryte runami, a na ubraniach widać byłoślady odciskającej się broni2.Równie dobrze Magnus mógł wejść do baru z okresuProhibicji otoczony przez policjantów z pistoletami maszynowymi.Bożę, randki były do kitu.- Magnus Bane! - zasyczał właściciel Luigi, podbiegając.- Przyprowadziłeśtutaj Nocnego Aowcę! Czy to nalot? Magnus, myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi!Mogłeś przynajmniej mnie poinformować!- Jesteśmy tutaj towarzysko powiedział Magnus.Uniósł ręce w górę, dłońmina zewnątrz.- Przysięgam.Po to, żeby porozmawiać i zjeść.Luigi pokręcił głową.- Dla ciebie, Magnusie.Ale jeśli on nie uczyni żadnych gestów wobec innychmoich klientów.- Wskazał na Aleca.- Nic nie zrobię powiedział Alec i odchrząknął.- Jestem.po służbie.- Nocni Aowcy nigdy nie są po służbie powiedział ponuro Luigi i zaciągnąłich do stolika w najdalszej części restauracji, w kąt obok wahadłowych drzwi, któreprowadziły do kuchni.Podszedł do nich kelner wilkołak z beznamiętnym wyrazem twarzy, którywskazywał albo znudzenie albo ciągłe zaparcia.- Dzień dobry, mam na imię Erik i będę wam służyć tego wie.O mój Boże,jesteś Nocnym Aowcą!Magnus przymknął oczy na bolesną chwilę.- Możemy wyjść powiedział Alecowi.- To mógł być błąd.Ale w niebieskich oczach Aleca pojawił się błysk nieustępliwości.Pomimojego porcelanowego wyglądu, Magnus mógł zobaczyć ukrytą pod powierzchnią stal.- Nie, w porządku, tu wydaje się być.w porządku.- Sprawiasz, że czuję się bardzo zagrożony powiedział kelner Erik.2W sensie, że pod koszulkę miał ją schowaną czy coś takiego. - On nic nie robi warknął Magnus.- Nie chodzi o to co robi, tylko o to jak sprawia, że się czuję prychnął Erik.Rzucił menu, jakby go osobiście urazili.- Dostaję wrzodów ze stresu.- Mit, że wrzody są spowodowane przez stres, został obalony lata temu powiedział Magnus.- Tak naprawdę powodem jest jakiś rodzaj bakterii.- Um, jaka jest specjalność lokalu? - zapytał Alec
[ Pobierz całość w formacie PDF ]