Home HomeChoroby zakazne zwierzat domowych z elementami ZOONOZ pod red. Stanislawa Winiarczyka i Zbigniewa GrądzkiegoNienacki Zbigniew Dagome Iudex t.1 (SCAN dal 762)Nienacki Zbigniew Pierwsza przygoda Pana SamochodZbigniew Nienacki Raz w roku w SkiroławkachNienacki Zbigniew Pan Samochodzik i testament rycHarrison Harry Stover Leon StonehengeD'Amato Brian Królestwo Słońca 01 2Peter Berling Dzieci Graala 02 Krew królówCaine Rachel Czas Wygnania 03 NiewidzialnaAlfred Szklarski Tomek w grobowcach faraonow (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .%7ładnych wylewności.Odbyło się nanadwiślańskim brzegu.Księciu Czartoryskiemu nie zezwolił nawet,aby towarzyszył mu w drodze na statek.To generał Sokolnickiwprowadził króla na pokład.Kotwicę szybko podniesiono, statekpopłynął szybko, z prądem, ku Warszawie.Kozmian nie zapisał, czypomachano sobie chusteczkami.Gospodarz nie był więc kontent zniemieckiej pedanteryjnej etykiety.Księżna zaś była wielcezawiedziona, żejej wysiłki wynajdowania sposobów bawienia gościanie zostały skwitowane nawet grzecznym słowem.A przecieżzapamiętano w rodzinie Czartoryskich święto sprzed sześciu lat, gdypod Puławy nadciągnął car Aleksander z osiemdziesięciomatysiącami wojska.Potrafiono wyżywić i taką armię, ale ileż padłowówczas czułych i miłych słów! Ach, gość z Petersburga - wzdychałKozmian - ten dopiero czarował.Faktycznie, był uprzejmy,grzeczny, ujmujący.Gdzie takiemu niemieckiemu mrukowi dorosyjskiego światowca?Cesarz - zachwycał się nasz olśniony pamiętnikarz -jezdził zawszew otwartym pojezdzie z księżną Czartoryską, Wirtemberską, paniąZamoyską.Księżny Wirtemberskiej inaczej nie nazywał tylko matante.Atmosfera zbratania udzieliła się również słynnemupolakożercy, carskiemu dworakowi Nowosilcowowi.Ten do księciaAdama Czartoryskiego zwracał się słowami: cher Adam.Odwiedzał cesarz Zwiątynię Sybilli, Gotycki Domek, rozczulał sięnad narodowymi pamiątkami polskimi.Księżna opowiadała oswoich zbiorach, czyniła to z pasją, bo sposobność doegzaltowanych uniesień była wprost niecodzienna, a gość  tym116 więcej okazywał, jak go wszystko obchodzi, jak zajmuje, co polskie,jakby chciał dać do zrozumienia, że będzie ich opiekunem istwórcą".To dalsze słowa zachwyconego pamiętnikarza.A cesarzbył bez wątpienia wytrawnym graczem politycznym.I jeszcze jedenszczegół.W księdze, gdzie zwykli zapisywać się odwiedzającyrZwiątynię, złożył swój podpis.Nie chciałjednak swoją sygnaturąnowej zacząć, lecz księgę  dawną swoim imieniem zamknął".W tym czasie, kiedy w Puławach okazano tyle grzeczności,uprzejmości i łaskawości dla Polaków, Napoleon już gromadziłhufce.Pod Austerlitz wśród pokonanych znalazł się również carAleksander.W Polsce o jedności mowy być nie mogło, byli więczachwyceni sukcesami Bonapartego i przerażeni.Obóz puławskiwpadł w panikę.Na dworze Czartoryskich zapanowała rozpacz.Najbardziej lękano się o losy cara Aleksandra.Ten jednakszczęśliwie uszedł z życiem z pola bitwy.Z terenów austriackichprzez Kraków umykał do swego Petersburga.Trasa ucieczki wiodłaszlakiem polskich królów, od Krakowa ku Wilnu.Wisłę przekroczył,jak wcześniej Bolesław Zmiały i Stanisław August Poniatowski, podPiotrawinem.Wśród ludu przetrwały anegdoty o carskiej ucieczce.W pewnym miasteczku wygłodniały monarcha ruszył do klasztoru iznanego z gościnności przeora miał błagać o posiłek.Przeor wziąłgo za oficera pobitej armii, uraczył go chlebem i wódką i nieodmówił sobie żartu pod adresem uciekiniera.- Podobno waszemu cesarzowi okrutnie napędzono strachu - takbrzmieć miała kpina.- Strachu nie - wyjaśniał gość - ale przegraliśmy bitwę.%7łarcik duchownego przytoczył Kozmian.Miejsca zdarzenia jednaknie podał.A facecjoniści z okolic Opola Lubelskiego jeszcze dzisiajzapewniają, iż to na opolskiej plebanii miał miejsce ów dialog.Aleksander po posiłku dotarł do Lublina.Tu postanowił wypocząć.Kozmian, choć pamiętnikarz skrupulatny, nie wskazał równieżdokładnego miejsca postoju.Te fakty znal bowiem jedynie zprzekazów.Mało znana lubelska legenda głosi, że carski postójwypadł w zajezdzie kulawego Joska.Gdzież stała owa gospoda?Ponoć przy trakcie na Lubartów.Zajazd Joska zwano pózniej stajniącarską bądz aleksandryjską.Nie były to nazwy sprzyjającepopularności, gospody lublinianie nie lubili.Od pobytu caraupłynęło lat kilkadziesiąt, a zła sława nie przemijała.Kiedy karczmę117 spalono po raz drugi, nowy właściciel, syn Joska, nie zadał sobietrudu odbudowania.O postoju cara w Lublinie zapomniano.Acesarz Aleksander zatrzymał się jeszcze w Międzyrzecu.Kozmianwskazuje już dokładnie miejsce i cel postoju.Miało to się zdarzyćprzed domem księcia Konstantego Czarto ryskiego.A celprzyświecał carowi jeden.Zmiana koszuli.Gdyż tej, co miał nagrzbiecie, nie zmieniał od Austerlitz.118 Staszic, car i pomnik UniiNowy pomnik Unii Lubelskiej pojawił się na Placu Litewskim wLublinie w 1826 roku.Nieocenione zasługi w tym dziele położyłStanisław Staszic.Zgodę jednak na odnowienie pamiątki po UniiPolski z Litwą wydał car Aleksander I.Z prośbą o zgodę na budowę pomnika Unii Lubelskiej wystąpił docara Aleksandra Stanisław Staszic.Car łaskawie zezwolił, możnabyło więc zabierać się do pracy.W sierpniu 1998 roku minęła 172 rocznica wzniesienia nowejkolumny na Placu Litewskim, w styczniu tegoż roku minęła 172rocznica śmierci Staszica.Miłościwie panujący car Aleksander I przejeżdżał przez Lublin wroku 1823.Wtedy do to doszło do spotkania Staszica z carem.Niebyło to ich pierwsze zetknięcie.Poprzednie miało miejsce wWarszawie, w roku 1816.Staszic został wówczas przedstawionymonarsze przez księcia Adama Czartoryskiego w salachTowarzystwa Przyjaciół Nauk.Ofiarował dostojnemu gościowiroczniki Towarzystwa i swe dzieło o ziemiorództwie.Nie wiadomo,czy car księgi przeczytał.Nie ulega jednak wątpliwości, iż doStaszica był życzliwie usposobiony.W jego osobie miał przecieżoddanego sługę i życzliwego popularyzatora swej osoby i monarchii.Kajetan Kozmian w swym pamiętnikarskim dziele odnotował, iż Staszic cesarza wystawiał Polakom za wzór monarchów i rodupolskiego dobroczyńcę.Mało tego, postulował zrzeszenie się podberłem rosyjskiego cesarza ludów słowiańskich w jedno ciało.-Zginie ten, kto się przeciwstawiać będzie! - ostrzegał".Po traktacie wiedeńskim wydal Staszic niewielką publikacjęOstatnie przestrogi dla Polski, w której przypomniał raz jeszczeswoje poglądy i zakończył je słowami:  Aączcie się z Rosjanami ioświecajcie się!".Nie ma dokumentów i przekazów, nawet legendarnych, czy w czasielubelskiego spotkania Staszic ofiarował swe kolejne dziełorosyjskiemu cesarzowi.Nie ulega jednak wątpliwości, iż rosyjski dobroczyńca narodu polskiego" pamiętał go z warszawskiego119 spotkania, miał też zapewne informacje, iż Staszic trwa nadal wswych promoskiewskich zapatrywaniach.Zgoda na wzniesieniepomnika była także nagrodą za te poglądy.Stary pomnik runął w roku 1820.Tamtego lata przejeżdżał przezLublin i okolice Julian Ursyn Niemcewicz.W swym głośnym dzielePodmie historyczne.odnotował w słowach pełnych oburzenia igoryczy, iż  kolumna lubelska na pamiątkę najgłośniejszego wdziejach naszych zdarzenia wzniesiona, teraz zwalona została wraz zkościołem Bonifratrów i legła w gruzach".Pomnik, jak powszechnie wiadomo, upamiętniał połączenie Polski zLitwą w roku 1569.Data jego powstania nie jest jednak znana.Budowę musiano prawdopodobnie zakończyć przed śmiercią królaZygmunta Augusta.Tak twierdził choćby Hieronim Lopaciński wswym artykule opublikowanym w  Tygodniku Ilustrowanym" wroku 1926.Tekst Aopacińskiego powstał w setną rocznicęwzniesienia nowego postumentu.Stara kolumna - wedługAopacińskiego - niewiele różniła się od figur i kapliczekspotykanych wzdłuż polskich dróg [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •