Home HomeWiktor Krawczenko Wybrałem wolnoœć. Życie prywatne i polityczne radzieckiego funkcjonariuszaDołęga Mostowicz Tadeusz Drugie życie doktora MurkaCarter Scott Cherie Jesli zycie jest gra oto jej reCawthorne Nigel Zycie seksualne papiezyTołstoj Lew Anna KareninaLew Tołstoj Anna Kareninae95 Blawatska KluczDoTeozofii01Campbell Joseph The Masks Of God Primitive MythologyAnne McCaffrey Piesn krysztalu (2)Artur Szrejter Mitologia Germanska (3)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mostlysunny.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .A tymczasem Denikin zalaÅ‚UkrainÄ™, uzupeÅ‚niÅ‚ swe szeregi, posunÄ…Å‚ siÄ™ na północ, zajÄ…Å‚ Kursk, zajÄ…Å‚ OrzeÅ‚i zagrażaÅ‚ Tule.Utrata TuÅ‚y byÅ‚aby dla nas katastrofÄ…, gdyż znaczyÅ‚aby stratÄ™najważniejszej fabryki karabinów i amunicji.Plan, proponowany przeze mnie od samego poczÄ…tku, nosiÅ‚ wrÄ™czprzeciwny charakter.ProponowaÅ‚em, abyÅ›my pierwszem uderzeniem odciÄ™liochotników od kozaków i, pozostawiajÄ…c kozaków ich wÅ‚asnemu losowi,główne siÅ‚y skupili przeciwko armji ochotniczej.Kierunek głównego natarciaszedÅ‚by, w myÅ›l tego planu, nie od strony WoÅ‚gi ku Kubani, lecz od stronyWoronicza ku Charkowowi i zagÅ‚Ä™biu Donieckiemu.CaÅ‚a wÅ‚oÅ›ciaÅ„ska irobotnicza ludność tej strefy, oddzielajÄ…cej północny Kaukaz od Ukrainy, staÅ‚apo stronie armji czerwonej, która, posuwajÄ…c siÄ™ w tym kierunku, wchodziÅ‚abyjak nóż w masÅ‚o.Kozacy zostaliby na miejscu dla obrony swych granic przedobcymi, my zaÅ› zostawilibyÅ›my ich w spokoju.Sprawa kozacka stanowiÅ‚abysamodzielne zagadnienie o charakterze raczej politycznym, aniżeliwojskowym.Ale przedewszystkiem należaÅ‚o strategicznie oddzielić tÄ™ sprawÄ™od sprawy rozbicia armji ochotniczej Denikina.Plan mój zostaÅ‚ wreszcieprzyjÄ™ty, ale dopiero wtedy, gdy Denikin poczÄ…Å‚ zagrażać Tule, utrata którejbyÅ‚aby grozniejsza w skutkach od utraty Moskwy.StraciliÅ›my nadaremniekilka miesiÄ™cy, ponieÅ›liÅ›my dużo zupeÅ‚nie zbytecznych ofiar i przez kilkatygodni znajdowaliÅ›my siÄ™ w wielkiem niebezpieczeÅ„stwie.NadmieniÄ™ tu mimochodem, że zatarg strategiczny, dotyczÄ…cy frontupoÅ‚udniowego, Å‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ jak najÅ›ciÅ›lej ze sprawÄ… oceny, czyli ,,niedocenianiawÅ‚oÅ›ciaÅ„stwa.CaÅ‚y mój plan opieraÅ‚em na stosunkach wzajemnych,308 zachodzÄ…cych pomiÄ™dzy chÅ‚opami i robotnikami z jednej strony, a kozakami zdrugiej, i wÅ‚aÅ›nie z tych zaÅ‚ożeÅ„ wychodzÄ…c, przeciwstawiaÅ‚em siÄ™ poakademicku abstrakcyjnemu pomysÅ‚owi naczelnego dowództwa, któreuzyskaÅ‚o poparcie wiÄ™kszoÅ›ci C.K.Gdybym użyÅ‚ tysiÄ…cznej chociażby częścitych wysiÅ‚ków, które zmarnowano, aby udowodnić  niedoceniania przezemnie roli wÅ‚oÅ›ciaÅ„stwa, mógÅ‚bym, na podstawie naszego zatargu w sprawiefrontu poÅ‚udniowego, wysunąć taki sam, czyli jednako pozbawiony sensu,zarzut nie tylko przeciwko Zinowjewowi, Stalinowi i innym, lecz również iprzeciw Leninowi.Trzeci konflikt natury strategicznej powstaÅ‚ w zwiÄ…zku z wyprawÄ…Judenicza na Piotrogród.OpowiedziaÅ‚em już o tem w jednym z poprzednichrozdziałów, nie bÄ™dÄ™ siÄ™ wiÄ™c powtarzaÅ‚.PrzypomnÄ™ tylko, jak to podwpÅ‚ywem nadwyraz ciężkiej sytuacji na poÅ‚udniu, skÄ…d groziÅ‚o najwiÄ™kszeniebezpieczeÅ„stwo, oraz nadchodzÄ…cych z Piotrogrodu wiadomoÅ›ci o rzekomonadzwyczajnem uzbrojeniu i zaopatrzeniu armji Judenicza, Leninowi przyszÅ‚ado gÅ‚owy myÅ›l, że trzeba dążyć do skrócenia frontu przez oddanie wrogowiPiotrogrodu.ByÅ‚ to bodaj jedyny wypadek, kiedy Zinowjew i Stalin poparlimnie przeciwko Leninowi, który, zresztÄ…, po upÅ‚ywie kilku dni sam zarzuciÅ‚swój oczywiÅ›cie bÅ‚Ä™dny plan.Ostatni konflikt, niewÄ…tpliwie najważniejszy, dotyczyÅ‚ losów frontupolskiego w lecie 1920 roku.Ówczesny premjer angielski, Bonar Law, przytaczaÅ‚ w izbie gmin mój listdo komunistów francuskich na dowód, że na jesieni 1920 roku mieliÅ›myrzekomo zamiar zniszczyć PolskÄ™.To samo utrzymuje w swej książce byÅ‚ypolski minister spraw wojskowych, Sikorski, ale powoÅ‚uje siÄ™ przytem na mojÄ…mowÄ™, wygÅ‚oszonÄ… w styczniu 1920 roku, na kongresie miÄ™dzynarodowym.Wszystko to od poczÄ…tku do koÅ„ca jest absolutnym nonsensem.Rozumie siÄ™,że dotychczas nie nadarzyÅ‚a mi siÄ™ okazja do ujawnieniÄ… mych sympatji doPolski PiÅ‚sudskiego, czyli do Polski ucisku i gwaÅ‚tu, przysÅ‚oniÄ™tegopÅ‚aszczykiem frazesu patriotycznego i bohaterskiego samochwalstwa.Bezzbytniego trudu można zebrać sporo moich oÅ›wiadczeÅ„, w którychuprzedzaÅ‚em, że nie zatrzymamy siÄ™ w poÅ‚owie drogi, jeżeli PiÅ‚sudski narzucinam wojnÄ™.Podobne oÅ›wiadczenia wynikaÅ‚y z sytuacji ogólnej.Ale wyciÄ…gaćz nich wniosek, żeÅ›my pragnÄ™li wojny z PolskÄ…, albo przygotowywali siÄ™ dotakiej wojny, znaczy tyle, co zadawać kÅ‚am faktom i zdrowemu rozsÄ…dkowi.PragnÄ™liÅ›my uniknąć tej wojny za wszelkÄ… cenÄ™.Nie zaniedbaliÅ›my żadnegoÅ›rodka, któryby mógÅ‚ siÄ™ do tego przyczynić.Sikorski przyznaje, żeÅ›mynadzwyczaj ,,zrÄ™cznie prowadzili propagandÄ™ pokojowÄ….Nie rozumie tylko,albo udaje, że nie rozumie, iż tajemnica owej zrÄ™cznoÅ›ci byÅ‚a zresztÄ… bardzoprzejrzysta i nieskomplikowana: pragnÄ™liÅ›my gorÄ…co pokoju, nawet za cenÄ™ jaknajwiÄ™kszych ustÄ™pstw.WÅ‚aÅ›nie ja pragnęłem może bardziej, niż ktokolwiekinny, aby do tej wojny nie doszÅ‚o, gdyż zbyt dobrze zdawaÅ‚em sobie sprawÄ™ ztego, jak trudno bÄ™dzie nam jÄ… prowadzić po trzech latach nieprzerwanej wojnydomowej.RzÄ…d polski, jak to znów niewÄ…tpliwie wynika z książki Sikorskiego,rozpoczÄ…Å‚ wojnÄ™ Å›wiadomie i z premedytacjÄ…, nie baczÄ…c na naszeniezmordowane wysiÅ‚ki zachowania pokoju, które czyniÅ‚y z naszej politykizagranicznej jakÄ…Å› mieszaninÄ™ cierpliwoÅ›ci z wychowawczÄ… wytrwaÅ‚oÅ›ciÄ….MyÅ›my szczerze pragnÄ™li pokoju.PiÅ‚sudski narzuciÅ‚ nam wojnÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •