Home HomeZelazny Roger & Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia (2)Philip K. Dick, Roger Zelazny Deus Irae (2)Roger Manvell, Heinrich Fraenkel GoeringZelazny Roger Imie moje legionRoger Zelazny Umrzec w Italbarze (3)ÂŚw. Jan od Krzyża – DZIEŁA WSZYSTKIEPieklo GabrielaSilverberg Robert Oblicza Wod (SCAN dal 1136)Jordan Robert Wschodzacy CienTolkien J.R.R Hobbit
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sprzedamnadjeziorem.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- No więc - warczał - jak umieścisz z powrotem na głowie Sif włosy, które jej wyrwałeś?- Te trzy karły, które ukuły łańcuch Gleipnir.- wołał żywo Loki.– Ci trzej synowie Ivaldego, którzy żyją w Svartalfaheimie, potrafią zrobić nowe włosy nawet jeśli nikt inny nie potrafi.Pójdę do nich, a także zapłacę karę za cały kłopot, jakiego narobiłem.Jeżeli połamiesz mi kości, Sif nigdy nie odzyska swoich włosów, ale jeżeli pozwolisz mi teraz iść do Svartalfaheimu, jest wielce prawdopodobne, że je odzyska.Nie stracisz nic, jeżeli pozwolisz mi spróbować, ale możesz stracić wszystko, jeżeli mi nie pozwolisz.Wolno myślący Thor zastanawiał się czas jakiś.Ale kiedy wreszcie zrozumiał, odepchnął od siebie Lokego wołając:- Idź więc do Svartalfaheimu i załatw to najlepiej, jak możesz, z synami Ivaldego.Ale nie łudź się, że mi uciekniesz, jeśli ci się to nie uda.Gdziekolwiek będziesz, znajdę cię!Loki pozbierał się mrucząc przekleństwa na Thora i wyszedł z Asgardu, kierując się ku ziemi czarnych elfów.Minął most Bifrost i szedł przez Midgard ku wysokim, samotnym górom, gdzie pod ziemią w mrocznych pieczarach mieszkały karły i ich kuzyni czarne elfy.Wędrował tymi pieczarami przez kręte przejścia i strome schody, aż usłyszał przed sobą brzęk młotów spadających na kowadła i ujrzał czerwony blask kuźni.Dotarł w końcu do podziemnego świata pieczar, gdzie pracowały karły, dobywając z ziemi złoto i żelazo, a ze skal drogie kamienie.Robiły potem z tych kruszców piękne miecze, czarki, zbroje i inne cenne przedmioty.Loki odszukał synów Ivaldego, a kiedy im powiedział, czego chce, mistrz tej sztuki rzemieślniczej, Dvalin, zawołał:- Przyniesie nam to wielką chwałę wśród Asów! Zabierajmy się żywo do pracy, bracia, i pokażmy, jak wielką jest nasza sztuka!Karły postawiły więc złoto na ogień i wśród sapania miechów tak żwawo zabrały się do pracy, że strumień iskier wypływał kominem, jak lotne tchnienie wulkanu.Najpierw mądry Dvalin ukuł oszczep Gungnir w podarku dla Odina.Jest to najlepszy ze wszystkich oszczepów i zawsze trafia do celu.Potem zrobił okręt Skidbladnir w podarku dla Freya, pana wiatrów.Jest to najdoskonalszy ze wszystkich okrętów, bo może płynąć po ziemi tak samo jak po morzu, a także w powietrzu, niezależnie od tego, skąd wieje wiatr.Pomieści wszystkich Asów wraz z ich rumakami, a jednak da się złożyć w ten sposób, że można go nieść jedną ręką albo zawiesić u pasa wojownika.Na końcu Dvalin uprządł złotą nić, delikatniejszą niż jakakolwiek uprzędzona na kołowrotku śmiertelnych.Utkał z niej nowe włosy dla Sif.- Jeśli położy się je na głowie - pouczył Lokego - będą rosnąć jak prawdziwe włosy.I tak je zaczarowałem, że nie można ich będzie już nigdy wyrwać siłą ani skraść podstępem.Loki był zachwycony i przekonany, że teraz już mu nie grozi zemsta Thora ani gniew Asów.- Jesteś największy ze wszystkich kowali - powiedział Dvalinowi.- Ani w Midgardzie, ani w Asgardzie, ani nawet lulaj czy wśród czarnych elfów me ma nikogo, kto potrafiłby zrobić takie przemyślne, cudowne dary dla Asów!Otóż zdarzyło się, że słowa te posłyszał inny kowal, imieniem Brokki, i zerwał się w wielkim gniewie.- To nieprawda! - wrzeszczał.- Mój brat Sindri jest o wiele lepszym kowalem niż Dvalin.Daję w zakład moją głowę!- Przyjmuję zakład! - zawołał oburzony Loki.- Moja głowa przeciw twojej, że Sindri nie zrobi dla Asów trzech podarków bardziej niezwykłych i cudownych niż dary Dvalina!- Zgoda! - ze złym uśmiechem odparł Brokki.- Dziś przed wieczorem zetnę ci głowę.Muszę poprosić Sindrego, żeby wykuł mi w tym celu specjalny oręż.Następnie Brokki poprowadził ich do kuźni Sindrego, a kiedy karzeł kowal posłyszał o zakładzie, uśmiechnął się szyderczo i pokiwał głową.- O tak! - zawołał.- Zrobię coś lepszego, niż kiedykolwiek zrobił Dvalin, syn Ivaldego.Gungnir, Skidbladnir i włosy dla Sif! Ba, poczekajcie, aż zobaczycie moje dary dla Asów!Stopił swoje kruszce i rzucił na nie czary.A potem przyłożył do ognia miechy ze świńskiej skóry i kazał Brokkemu dąć w nie co sił, dopóki nie wróci.- Dmuchaj mocno - pouczał brata - i nie ustawaj ani na chwilę.nawet aby przetrzeć sobie czoło.nawet by odetchnąć głębiej.Bo jeżeli przestaniesz dmuchać choć przez chwilę, uszkodzisz to, co leży na ogniu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •