Home HomeHearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej ŒmierciKS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IVMoorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VIIMoorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom IIIMoorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III (SCAN dalMoorcock Michael Sniace miast Sagi o Elryku Tom IV (SCAN dalMoorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dalWinston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]Dick Philip K Trzy stygmaty Palmera EldritchaHeinlein Robert A Drzwi do lata (3)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lolanoir.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Potem ciotka Millie odezwała się:– Powinnyśmy już iść, złotko.Oto cała Deirdre Mayfair.Nic nie szkodzi.Najsłodsza dziewczyna, jaką Rita kiedykolwiek znała.Nie minęło wiele czasu i Deirdre znów znalazła się w zakładzie.Chodziła boso po alei Jacksona mówiąc do siebie na głos.Wtedy posłano ją do szpitala psychiatrycznego w Teksasie; później Rita słyszała już tylko, że Deirdre Mayfair jest „nieuleczalnie chora” i nigdy nie wróci do domu.Kiedy umarła stara panna Belle, Mayfairowie, tak jak zawsze, zadzwonili do ojca Jerry’ego.Może panna Carla nie pamiętała nawet bójki z Ritą Mae.Na pogrzeb zjechała się rodzina z całego kraju, ale nie było ani śladu Deirdre.Pan Lonigan z najwyższą niechęcią otwierał grobowiec na Lafayette numer 1.Na tym cmentarzu było tak wiele zrujnowanych grobów, z których wyzierały gnijące trumny, że aż robiło mu się niedobrze, kiedy prowadził tam pogrzeb.– Mayfairów chowano w tym miejscu od 1861 roku – powiedział.– Trzeba przyznać, że dbają o ten grobowiec.Ogrodzenie z kutego żelaza malują co roku.A kiedy przychodzą tam turyści? No cóż, to jeden z grobów, które zawsze oglądają – bo i tylu Mayfairów tam leży, wystarczy spojrzeć na te wszystkie imiona nawet małych dzieci żyjących jeszcze w czasach wojny secesyjnej.Żeby tylko pozostała część tego cmentarza nie była w takim złym stanie.Pewno kiedyś zrównają wszystko z ziemią, wiesz.Nigdy jednak nie wyburzono Lafayette numer 1.Turyści zbyt lubili ten cmentarz.Podobnie rodziny z Dzielnicy Ogrodów.Zatem zamiast likwidować wyczyszczono go, zreperowano pobielane ściany, posadzono nowe magnolie.Mimo to było tam wciąż sporo zrujnowanych mogił będących przedmiotem zainteresowania tych, którzy chcieli sobie zerknąć na ludzkie kości.Mówiono, że to „obiekt historyczny”.Pewnego popołudnia pan Lonigan zabrał ze sobą Ritę; pokazał jej słynne groby ofiar żółtej febry.Można było tam przeczytać długą listę osób, które podczas epidemii umierały w odstępach zaledwie kilkudniowych.Pokazał jej grobowiec Mayfairów – potężne gmaszysko o dwunastu wielkich jak piece kryptach.Niski żelazny płotek biegł dookoła, otaczając wąski pasek trawnika.A dwa marmurowe wazony umocowane na schodkach od frontu pełne były świeżych kwiatów.– No, no, naprawdę ładnie go utrzymują – rzekła Rita.– Lilie, gladiolusy, goździki.Lonigan w milczeniu patrzył na te piękne rośliny.Potem, odchrząknąwszy, wskazał synowej nazwiska ludzi, których znał.– Ta tutaj – Antha Mayfair, zmarła w 1941 – to była matka Deirdre.– Ta, która wypadła przez okno – rzekła Rita i znów nie otrzymała odpowiedzi.– O, Stella Louise, matka Anthy.Zmarła w 1929.A tutaj Lionel, jej brat – „zmarły w 1929” – skończył w kaftanie bezpieczeństwa po tym, jak zastrzelił Stellę.– Och, nie chcesz chyba powiedzieć, że zamordował własną siostrę.– Owszem, tak właśnie było – odparł Lonigan.Potem wskazał jej kolejne nazwiska, cofając się coraz dalej w przeszłość.– Panna Mary Beth, to matka Stelli i Carli, bo panna Millie jest w zasadzie córką Remy’ego Mayfaira.To był wuj Carlotty, który umarł w domu na ulicy Pierwszej, ale to zdarzyło się jeszcze przed moimi narodzinami.Pamiętam jednak Juliena.On był z tych, o których się mówi: niezapomniani.Tak, tak, bardzo przystojny mężczyzna, do dnia swojej śmierci.Podobnie Cortland, jego syn.Widzisz, Cortland zmarł w tym samym roku, kiedy Deirdre urodziła dziecko.Ale ja go nie chowałem.Jego rodzina mieszkała w Metaire.Mówi się, że to całe zamieszanie wokół dziecka zabiło Cortlanda Zresztą nieważne.A poza tym sama widzisz, że miał osiemdziesiąt! lat.Natomiast Belle to starsza siostra Carli.Z kolei panna Nancy no cóż, ona jest siostrą Anthy.Panna Millie będzie następna, zapamiętaj sobie moje słowa.Ci ludzie nie obchodzili Rity.Wspominała Deirdre owego dawno minionego dnia, kiedy siedziały razem na łóżku u św.Róży.Ten szmaragdowy naszyjnik wszedł w jej posiadanie poprzez Stellę i Anthę.Powiedziała o tym teraz Redowi, a on bynajmniej nie był zaskoczony.Potwierdził skinąwszy głową, a potem dodał, że przedtem klejnot ten należał do panny Mary Beth, a jeszcze wcześniej do panny Katherine, która wybudowała ten dom na ulicy Pierwszej, ale to już nie jego czasy.Sięgał pamięcią tylko do monsieur Juliena.– Wiesz co, to bardzo dziwne – rzekła Rita.– Że też one wszystkie noszą nazwisko Mayfair.Dlaczego nie przyjmują nazwisk mężczyzn, za których wychodzą?– Nie mogą – odparł Lonigan.– Jeśli to zrobią, nie dostaną rodzinnych pieniędzy.Tak to właśnie ustalono dawno temu.Trzeba być Mayfairem, żeby odziedziczyć majątek Mayfairów.Cortland wiedział o tym wszystko; był świetnym prawnikiem i nigdy nie pracował dla nikogo oprócz rodziny Mayfairów.Pamiętam jak tłumaczył mi, że to kwestia zapisu spadkowego.Wzrok Reda znów spoczął na kwiatach.– O co chodzi, Red? – zapytała Rita.– Och, taka stara historia, którą opowiadają w mieście – odparł.– Ponoć te wazony nigdy nie stoją puste.– To panna Carla zamawia kwiaty, prawda? – zapytała.– O ile wiem, nie – odrzekł Lonigan.– Ale ktoś zawsze je tu wkłada [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •