[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kocha przedewszystkim Jezusa, ale zarazem kocha i nas wszystkich i jak Rebeka troszczyłasię o Jakuba, który chciał przywłaszczyć sobie przywilej Ezawa, tak Onatroszczy się, byśmy przywłaszczyli sobie zasługi Jezusa zostawiając Mucierpienia, a zagarniając Jego dziedzictwo.79Następnie w chwili ofiarowania swego Syna w świątyni Maryja zaczynawywiązywać się ze swego obowiązku i składa ofiarę z Jezusa, aby za tę cenęwykupić nas wszystkich dla życia nadprzyrodzonego.Symeon przypomina Jejstraszną treść tej tajemnicy, której już była świadoma.Maryja bierze z rąkSymeona swój drogi skarb, ale wie, że Jezus już nie należy do Niej, żeprzeznaczony jest na śmierć, że dany jest Jej tylko jako Baranek, którego mażywić i chować na ofiarę, na wykup za drugiego syna ludzkość całą.Jakiż tookropny ból, który się nie da ukoić, a który będzie się tylko potęgował,albowiem oczami duszy zawsze będzie widziała Jezusa umęczonego za nas.Matka miłosierdzia poczęła nas tedy w chwili Zwiastowania.Nosiła wswym łonie, gdy ofiarowała Jezusa w świątyni i gdy ponawiała w swymNiepokalanym Sercu tę ofiarę przez cały czas pobytu w Egipcie i Nazarecie, jakrównież w czasie publicznego nauczania Jezusa.Wreszcie porodziła nas wboleściach na Górze Kalwaryjskiej u stóp krzyża, na którym umierającyZbawiciel powiedział do Niej wskazując na Jana: Niewiasto, oto syn Twój , ado Jana: Synu, oto Matka twoja.Jest to odpowiedz Pana Jezusa na Fiat niech się stanie wyrzeczone przez Maryję w chwili Wcielenia, jakbymówił: Zgodziłaś się być Matką moją, nie żałowałaś swego jedynego Synazłożyć w ofierze, aby zbawić grzeszników, więc ich wez jako braci moich, onibędą odtąd dziećmi, a Ty bądz im Matką miłosierdzia.1Tract.71.2S.T., III, q.43, a.4.ad.2.2.Maryja jest naszą Matką MiłosierdziaOd czasu śmierci Pana Jezusa Maryja stała się naszą Matką miłosierdzia,albowiem wyjednywa nam łaski i sprowadza miłosierdzie Boże na nas.Wniknijmy głębiej w Niepokalane Serce Matki naszej.Zastanówmy się nadtym, czym Ona jest i zawsze była dla wszystkich ludzi, a dla nas wszczególności.Przypomnijmy sobie, że Jezus jest Głową Ciała Mistycznego,którego my jesteśmy członkami.Jeżeli tedy Jezus narodził się z Maryi, tymsamym ci wszyscy, którzy są cząstką Jezusa, muszą duchowo się rodzić.A jakJezus narodził się tylko dzięki Jej przyzwoleniu, tak i my stajemy się braćmiJezusa, a Jej dziećmi tylko dlatego, że Jej Niepokalane Serce macierzyńskiepragnęło tego, chciało i prosiło o to.Jakąż miłością i wdzięcznością winnaprzejąć nas ta prawda, że Maryja wyróżniła nas spośród milionów dzieci,osobiście nas wybrała i ukochała, uprosiła nam u Syna swego łaskę powołaniado chrześcijaństwa, jak gdyby nas tylko miała na względzie.Stosunek Maryi do nas jako Matki miłosierdzia jest bardzo konkretny ima więcej tkliwości, niż to możemy sobie wyobrazić.%7łyliśmy w Niej nimzaczęliśmy nasze ziemskie bytowanie, albowiem już wówczas przygotowała80Ona dla nas kolebkę w swoim Niepokalanym Sercu: odczuwała z naszegopowodu niewypowiedzianą radość, ale też i wielką trwogę.Ileż to bowiem istotludzkich ginie obecnie nie ujrzawszy światła Bożego! Maryja ze szczególnączułością wyjednała nam sumiennych rodziców, oddalała niebezpieczeństwa,czuwała przy naszym urodzeniu, a następnie przy odrodzeniu w wodzie Chrztuśw., przyciskała nas do swego macierzyńskiego Serca i wreszcie przedstawiłaOjcu niebieskiemu jako swe wybrane i ukochane dzieci.Potem wybiła ważna godzina, gdyśmy mieli posługiwać się rozumem iująć w swe ręce kierownictwo życia decydując sami, czy mamy żyć dla Boga,czy dla szatana.Nie wyobrażamy sobie z jaką troskliwością Niepokalane SerceMatki Najświętszej oczekiwało tych pierwszych chwil i śledziło, jakiestanowisko zajmie nasza wola wobec najrozmaitszych pokus.Może mamy dozanotowania nie jeden błąd w ciągu tych lat, nie jeden świadomy czypółświadomy upadek?& Otóż Maryja, już wówczas baczna na wszystko,broniła nas przed nieprzyjacielem duszy, a gdyśmy może ulegli pokusie,opłakiwała nasze błędy, obmyślała środki ratunku przez wyrzuty sumienia,niepowodzenia i nawet przeciwności, aby tylko nas nakłonić do poprawy.A gdy nadeszła uroczystość pierwszej Komunii św., z jakim serdecznymwzruszeniem przygotowywała Matka nasza spotkanie się swych dzieci: Jezusa imnie.Ona to bez naszej może wiedzy wzbudzała w nas miłość do Jezusa i inneuczucia mogące się podobać; wiedziała bowiem, że pierwszy nasz pocałunekJezusa będzie kiedyś silnym hamulcem przed zgubą.Już wówczasprzygotowywała między Jezusem a nami owo tajemnicze zjednoczenie, októrym dowiedzieliśmy się dopiero pózniej.Może wówczas nie pojęliśmywielkiego znaczenia tej łaski, ale była ona podstawą przyjazni, która powstałapózniej między Jezusem a nami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]