[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.wygrzebanie pierwotnego patentu na Pracusia Paula i sprawdze-nie, czy nie jest to przypadkiem ulepszona wersja Uniwersalnego Franka , zapo-znanie się z historią firmy Hired Girl, itd., itd.Niektóre z tych czynności były oczywiście powiązane ze sobą, na przykładliczyłem się z tym, że poszukiwania Ricky, Belle i Milesa mogą pójść tym sa-mym torem.Równocześnie musiałem odrabiać zaległości w wykształceniu, szu-kać pracy i jakiegoś kąta.Jednak hierarchię celów ustaliłem już dawno pracaoznaczała dolary, a te były kluczem do wszystkich innych spraw.przynajmniejtak to wyglądało z punktu widzenia totalnego bankruta.Kiedy nie przyjęto mniew sześciu miejscach w mieście, wybrałem się do okręgu San Bernardino, ale zgło-siłem się o dziesięć minut za pózno.Zamiast pójść po rozum do głowy i wynająćna miejscu jakąś przyczepę, postanowiłem wrócić do centrum, żeby znalezć po-kój, wstać wcześnie rano i zająć pierwsze miejsce w kolejce po jakąkolwiek pracęanonsowaną w porannej prasie.Nie przewidziałem trudności, jakie powstały przy szukaniu noclegu.Zapisa-łem się na liście oczekujących w czterech pensjonatach i skończyłem w parku.Wytrzymałem do północy zimy w Wielkim Los Angeles są niemal tropikalne82tylko wtedy, gdy bierzecie poważnie słowo niemal.Doszedłem do wniosku, żejedynym wyjściem jest dworzec na Wilshire Ways.i gdzieś koło drugiej wygar-nięto mnie stamtąd razem z innymi włóczęgami.Standard więzienia poprawił się.Było ogrzewane i miałem wrażenie, że wy-magano tam od karaluchów, żeby wycierały sobie nogi.Zostałem oskarżonyo włóczęgostwo.Sędzią był młody chłopak, który nawet nie podniósł głowy znadgazety, tylko sucho zapytał: Wszyscy dotąd nie karani? Tak, Wysoki Sądzie. Miesiąc aresztu albo pluton pracy.Następni.Zaczęto nas już wyprowadzać, gdy postanowiłem zaprotestować. Chwileczkę, panie sędzio. Tak? Macie jakieś uwagi? Jesteście winni czy nie? Hm, właściwie to nie wiem, ponieważ nie mam zielonego pojęcia, co złegozrobiłem.Wie pan. A może obrońcę z urzędu? Jeśli chcecie, możemy was zamknąć, dopókiktóryś nie znajdzie chwili czasu, by rozpatrzyć waszą sprawę.O ile wiem, mająteraz opóznienia około tygodnia.ale to wasz przywilej. Nie wiem, co o tym sądzić.Możliwe, że wybiorę pluton pracy, chociażdokładnie nie wiem, co to jest.Przede wszystkim chciałbym uzyskać poradę odWysokiego Sądu, jeżeli Wysoki Sąd pozwoli. Odprowadzić pozostałych polecił sędzia urzędnikowi, następnie zwró-cił się do mnie: Do roboty.Jednak jestem pewny, że moja rada wam się niespodoba.Pracuję tutaj już dość długo, słyszałem najróżniejsze zmyślone historyj-ki i ostrzegam, że na ogół wyprowadzają mnie z równowagi. Rozumiem, panie sędzio.Moja historia nie jest wymyślona, może pan jąłatwo sprawdzić.Mianowicie, wczoraj obudziłem się po trzydziestoletniej hiber-nacji i.Skrzywił się z nie ukrywanym obrzydzeniem. Ach tak, jesteście jednym z nich? Często zastanawiałem się, dlaczego wła-ściwie nasi przodkowie myśleli, że mogą na nas przerzucić swoje problemy.Wię-cej ludzi to ostatnia rzecz, jakiej moglibyśmy sobie życzyć, zwłaszcza takichdarmozjadów.Najchętniej kopnąłbym was tak, żebyście dolecieli z powrotem dotego czasu, z którego pochodzicie.Przyczepiłbym jeszcze karteczkę z informacją,że ta przyszłość ze snów to nie kraina mlekiem i miodem płynąca. Westchnąłciężko. W ten sposób jednak niczego się nie załatwi.W porządku, czego odemnie oczekujecie? %7łe dam wam jeszcze jedną szansę? Chyba tylko po to, żebymza tydzień znowu was tu spotkał?! Panie sędzio, mam nadzieję, że mnie pan już więcej nie zobaczy.Dyspo-nuję dostateczną sumą pieniędzy, aby przetrwać, dopóki nie znajdę jakiejś pracyi. Tak? Po co więc barakowaliście, skoro macie pieniądze?83 Panie sędzio, nie wiem nawet, co ten wyraz oznacza.Tym razem pozwolił mi na dłuższą opowieść.Kiedy doszedłem do tego, jakwyrolowała mnie ubezpieczalnia Master, zaczął zachowywać się zupełnie inaczej. To dranie! Moja matka płaciła im składki przez dwadzieścia lat, a oni ją wy-kiwali.Dlaczego nie wspomniał pan o tym wcześniej? Wyciągnął wizytówkę,coś na niej napisał i powiedział: Proszę z tym zgłosić się do kancelarii UrzęduNadmiarowych Rezerw.Gdyby tam nie dostał pan pracy, proszę wrócić do sądui wtedy zastanowimy się, co dalej.Jeden warunek: koniec z barakowaniem! Nietylko przyczynia się pan w ten sposób do wzrostu przestępczości, ale w dodatkunaraża się na niebezpieczeństwo spotkania werbownika bezdusznych.Tak dostałem pracę i zabrałem się do niszczenia zupełnie nowych samocho-dów.Pomimo to nie sądzę, że popełniłem błąd w logicznej ocenie sytuacji, po-szukując najpierw zatrudnienia.Człowiek z pokaznym kontem w banku czuje sięwszędzie jak w domu gliniarze zostawią go zawsze w spokoju.Znalazłem wkrótce miły tani pokoik w zachodniej części Los Angeles, niebędącej jeszcze w przebudowie, zgodnie z założeniami Nowego planu.Sądzącpo wielkości pomieszczenia, kiedyś musiała to być szafa na ubrania.Nie chciałbym, żeby na podstawie powyższej relacji ktoś pomyślał, że rok2000 w porównaniu z rokiem 1970 jest zupełnie do kitu.Wręcz przeciwnie.Po-mimo nękających mnie czasami ataków tęsknoty za domem wyznawałem pogląd,że Wielkie Los Angeles z początku trzeciego tysiąclecia jest prawdopodobnie naj-wspanialszym miastem, jakie kiedykolwiek widziałem.Było czyste, gwarne i cza-rujące, pomimo że żyło tu tak dużo ludzi.Ale i ten problem powoli likwidowa-no.Dzielnice, przebudowane według Nowego planu , cieszyły oko świeżościąi przejrzystością konstrukcji.Gdyby rada miejska mogła na dziesięć lat powstrzy-mać napływ imigrantów, bez trudu zdołałaby rozwiązać problem mieszkaniowy.Ponieważ jednak nie miała nieograniczonej władzy, musiała stawiać czoło corazto nowym falom uchodzców spływającym z okolicznych gór
[ Pobierz całość w formacie PDF ]