[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.John Elliot dał mu pracę urzędnika najniższego szczebla.Pracując ciężko przeznastępne dwadzieścia lat, N Kuku dorobił się stanowiska szefa sprzedaży.Miałjuż żonę, troje dzieci i mieszkał we własnym domku w osiedlu murzyńskim naperyferiach Bulawayo.Michael słuchał cierpliwie opowieści N Kuku o kłopo-tach, jakie pojawiły się z chwilą obwieszczenia przez lana Smitha, że Rodezjazrywa więzy z Wielką Brytanią i ustanawia niepodległe państwo.Rozpoczęła sięwojna.Właściciel fabryki postanowił wszystko sprzedać i emigrować do Afry-ki Południowej.Poniedziałek N Kuku nie polubił nowych właścicieli.Ponieważmiał pewne oszczędności, porzucił pracę w fabryce i przeniósł się do Harrare.Miasto nazywało się wówczas Salisbury.Tam otworzył mały interes ze sprzętemrolniczym, sprzedawał go farmerom, zarówno białym jak i czarnym.Interes roz-wijał się dobrze, a kiedy nasiliły się walki narodowowyzwoleńcze, miał na tylerozsądku, by zacząć finansowo wspierać nieuniknionych zwycięzców.Został zato sowicie wynagrodzony i po pięciu latach czarnych rządów należał już do gronanajbogatszych czarnych biznesmenów w kraju.Miał też bardzo silne powiązaniaz ośrodkami władzy. Moją życiową zasadą jest spłacanie długów zakończył swoją opowieśćMurzyn. Wszystkich.Także zobowiązań honorowych i długów wdzięczności.Jest to dobra zasada i zawsze będę jej wierny.Teraz więc muszę spłacić mój długwobec pana, ale czyniąc to, nie mogę narażać innych.Tak jak wszyscy dokoła,wiem, co pan tutaj robi, co robi pański ojciec i jego przyjaciel, były ZwiadowcaSelousa MacDonald, oraz pokrywająca rachunki amerykańska dama, pani Man-ners.Znam całą historię, ponieważ Harrare to wioska, wszyscy wszystko wiedzą,a ja tkwię w samym środku tej wioski i wszystko słyszę.Siedzimy sobie terazi rozmawiamy w klimatyzowanym gabinecie urządzonym w stylu amerykańskim,ale nawet tu słychać odgłos plemiennych bębnów.Pan należy do białej rasy.panich nie może słyszeć.Ale przekazywana wiadomość zapowiada, że wkrótce pani cała wasza grupka ma zostać zlikwidowana. Kim są ludzie, którzy chcą nas zamordować?Kolejna kontemplacja panoramy Harrare, a potem odpowiedz: W stolicysą przestępcy.Kryminaliści.Jest ich bardzo wielu.Wielcy i mali.Wśród wielkichjest gang dokonujący morderstw na zamówienie. Uśmiechnął się dyskretnie. Można by ich nazwać najemnikami.Tak jak czasami nazywają was.Większość95z nich to ludzie, którzy po wojnie nie potrafili znalezć sobie miejsca w społeczeń-stwie.Gangowi temu przewodzi człowiek, którego znam.Oficjalnie jest biznes-menem, ale to jedynie przykrywka dla jego właściwej działalności.Cieszy sięochroną pewnych oficjalnych kół.No cóż, ja również nie mógłbym funkcjonowaćbez takiej ochrony.Dziś rano ów gang został formalnie wynajęty w celu zamor-dowania pani Manners, pana, pańskiego ojca i pana MacDonalda.Nie wątpię, żemordercom będzie bardzo trudno znalezć pańskiego ojca i tego pana Maxie, gdyżsą w buszu, a chociaż to biali, znają doskonale busz.Wydarzenia wczorajsze-go wieczoru dowodzą, że i pan nie będzie łatwą ofiarą.Natomiast pani Mannersw inwalidzkim wózku w hotelu Azambezi ?. pozostawił zdanie nie dokoń-czone, potem ciągnął: Wiem, że dwaj członkowie gangu polecieli w południedo Bulawayo.Stamtąd mają cztery godziny jazdy do Victoria Falls.Można byćstuprocentowo pewnym, że będą próbowali wypełnić kontrakt dziś wieczorem.Umilkł i patrzył na twarz Michaela, na której jak w lustrze odbijały się przebie-gające przez głowę myśli. Plemienne bębny donoszą również, że szef policji,John Ndlovu, współpracuje z panią Manners i waszą trójką.Były w tej sprawiepoważne naciski ze strony amerykańskiej ambasady.To uczciwy i dobry policjant. Poniedziałek wskazał na aparat telefoniczny. Ten telefon jest stuprocentowobezpieczny.Proponuję, aby pan natychmiast zadzwonił do Johna Ndlovu i poin-formował go o sytuacji, prosząc o specjalną ochronę pani Manners.Michael pokręcił przecząco głową. Kto wynajął ten gang i dlaczego?Poniedziałek N Kuku pochylił się i półszeptem powiedział: Człowiekz Binga, skąd ja pochodzę.Biały człowiek o nazwisku Rolph Becker.Jego ojciecprzed wieloma laty przybył z Afryki Południowej i tu się osiedlił.Zmarł w do-linie Zambezi.Jego ojciec był moim pierwszym panem, baasem, kiedy miałemczternaście lat.Bił mnie.Bez powodu, dla przyjemności.Nienawidziłem jego oj-ca i nienawidzę Rolpha Beckera.I nienawidzę Karla, syna Rolpha Beckera.Karlmyśli, że jest dobrym tropicielem.Wczoraj rano opuścił rodzinną willę w Bingai udał się do buszu. Wskazał ponownie telefon. A teraz niech pan dzwonido Johna Ndlovu. Dlaczego Becker wynajął morderców?Afrykanin wzruszył ramionami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]