Home HomeFrank J. Williams, William D. Pederson Lincoln Lessons, Reflections on America's Greatest Leader (2009)Chattam Maxime Otchłań zła 02 W ciemnoœciach strachuMichael Grant Gone. Zniknęli. Faza pišta CiemnoœćKarl Wagner Pajeczyna utkana z ciemnosciMichael Grant Gone Zniknęli. Faza 5 CiemnoœćHaldeman Joe i Jack Nie Ma CiemnosciGlen Cook A Imie Jej CiemnoscMcCammon Robert R Godzina wilka (SCAN dal 860)Willocks Tim DwanaÂścioro z ParyżaÂŚw. Jan Od Krzyża Dzieła
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tgshydraulik.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Jeżeli wyskoczymy z bocznychokien sali balowej, stąd albo stąd, ominiemy najgorszykilwater statku.Odłożył fotografię z westchnieniem satysfakcji, jakbyzadowolony ze swojego planu.- Mówisz:  my - powiedziała powoli Constance.- Toznaczy tylko my dwoje.Pendergast podniósł na nią wzrok z lekkim zdziwieniem.- Tak, oczywiście.Ale nie martw się: wiem, że tenpojemnik wydaje się mały, ale po napompowaniu ponton zpewnością pomieści nas oboje.Przeznaczony jest dla czterechosób, więc będziemy mieli dużo miejsca.Popatrzyła na niego z niedowierzaniem.- Chcesz się ratować i zostawić innych na śmierć?Pendergast zmarszczył brwi.- Constance, nie mów do mnie takim tonem.Wstała, ogarnięta zimną furią.- Ty.- wykrztusiła.- Ukradłeś ten ponton z szalupyratunkowej.Wcale nie szukałeś sposobu na zażegnaniekryzysu czy uratowanie Britannii.Ty się tylko zatroszczyłeś o własną skórę!- Tak się składa, że raczej mi zależy na własnej skórze.inie muszę ci chyba przypominać, Constance, że twoją teżzamierzam uratować.- To niepodobne do ciebie.- Gniew walczył w niej zszokiem i niedowierzaniem.- Ten obrzydliwy egoizm.Co cisię stało, Aloysius? Odkąd wróciłeś z kabiny Blackburna,zachowujesz się.dziwacznie.Nie jesteś sobą.Patrzył na nią przez długą chwilę.W milczeniu nałożyłpokrywę z powrotem na plastikowy pojemnik.Potem wstał ipodszedł do niej.- Siadaj, Constance - powiedział cicho.I coś w tonie jego głosu - coś dziwnego, całkowicieobcego - sprawiło, że pomimo całej wściekłości, oburzenia iniedowierzania natychmiast posłuchała. 56.LeSeur zajął miejsce w sali konferencyjnej przyległej domostku.Wciąż był przemoczony do suchej nitki, teraz jednaknie czuł zimna, tylko dusił się z gorąca i od smrodu spoconychciał.Pomieszczenie, przeznaczone dla kilku osób, pękało wszwach od oficerów pokładowych i przedstawicieli załogi, anowi wciąż przybywali.LeSeur nawet nie czekał, aż znajdą sobie miejsca, tylkowstał, zastukał knykciami w stół i zaczął.- Właśnie rozmawiałem z Mason - oznajmił.-Potwierdziła, że zamierza skierować Britannię na CarrionRocks z maksymalną szybkością.Na razie nie zdołaliśmy sięwłamać na mostek ani obejść autopilota.Nie znalazłem teżlekarza ani psychiatry dostatecznie sprawnego umysłowo,żeby zdiagnozował jej stan albo zaproponował sposóbargumentacji, który do niej przemówi.Rozejrzał się po zebranych.- Kilkakrotnie rozmawiałem z kapitanem Grenfella,jedynego statku znajdującego się na tyle blisko, żebyzaofiarować pomoc.Inne statki, cywilne i należące do StrażyPrzybrzeżnej, zostały zawrócone.Nie dopłyną do nas przed wyliczonym czasem zderzenia.Kanadyjska Straż Przybrzeżnawysłała również dwa samoloty do obserwacji i komunikacji.Mają w pogotowiu flotę helikopterów, ale na razie wciążjesteśmy poza zasięgiem śmigłowców straży.Z tamtej stronynie możemy się spodziewać żadnej pomocy.A Grenfell niejest przystosowany do tego, żeby pomieścić cztery tysiącetrzystu ludzi.Przerwał i głęboko zaczerpnął tchu.- Jesteśmy w środku sztormu, z dwunastometrową falą iwiatrem od czterdziestu do sześćdziesięciu węzłów.Ale nasznajwiększy problem to szybkość statku w stosunku do wody:dwadzieścia dziewięć węzłów.- Oblizał wargi.- Gdyby nie to,mielibyśmy sporo możliwości: przerzucenie ludzi naGrenfella, abordaż dokonany przez oddział SWAT.Ale nic ztego nie jest wykonalne przy dwudziestu dziewięciu węzłach.- Znowu się rozejrzał.- A więc, ludzie, potrzebuję pomysłów,i to zaraz.- A gdyby unieruchomić silniki? - zapytał ktoś.- No wiepan, sabotaż.LeSeur spojrzał na szefa mechaników.- Panie Halsey?Inżynier spochmurniał. - Mamy cztery siniki dieslowskie, wspomagane przezdwie turbiny gazowe General Electric LM dwa tysiące pięćset.Zamkniemy jednego diesla i nic się nie stanie.Zamkniemydwa i lepiej zamknąć też turbiny, bo sprężony gaz wybuchnie.- To może najpierw uszkodzić turbiny? - zaproponowałLeSeur.- To wysokociśnieniowe silniki odrzutowe, sir, wirujące zprędkością trzech tysięcy sześciuset obrotów na minutę.Każda próba interwencji, kiedy te bydlaki pracują nawysokich obrotach, oznacza samobójstwo.Wyrwą dno statku.- A odciśnięcie wałów napędowych? - podsunął drugioficer.- Nie ma żadnych wałów - odparł Halsey.- Każda gondolato samodzielny system napędowy.Diesle i turbiny wytwarzająelektryczność, która zasila pędnik gondolowy.- Zablokować przekładnie napędu?- Sprawdzałem.Niedostępne podczas pracy.- A może po prostu odciąć dopływ elektryczności dowszystkich silników?Szef mechaników jeszcze bardziej się zachmurzył.- Niemożliwe.Z tego samego powodu wzmocnionomostek i system autopilota.z obawy przed atakiem terrorystów.Geniusze z Ministerstwa Spraw Wewnętrznychpostanowili tak zaprojektować statek, żeby terroryści niemogli go unieruchomić ani przejąć nad nim kontroli, choćbynie wiadomo co.Chcieli, żeby oficerowie zamknięci namostku mogli doprowadzić statek do portu, nawet gdybyterroryści zajęli całą resztę.- Wracając do mostku - odezwał się trzeci oficer - a gdybyprzewiercić się przez śluzę bezpieczeństwa i wpompować gazdo środka? Cokolwiek, żeby usunąć powietrze.Cholera, wkuchni jest kilka kanistrów dwutlenku węgla.No wiecie, żebystraciła przytomność.- A co potem? Ciągle płyniemy na autopilocie.Zapadła krótka cisza.Potem kierownik działu informatyki,Hufhagel, mężczyzna w okularach i laboratoryjnym kitlu,odchrząknął.- Autopilot to tylko software jak każdy inny - powiedziałcicho.- Można go zhakować.przynajmniej w teorii.Włamaćsię i przeprogramować.LeSeur odwrócił się do niego.- Jak? Ma firewall.- %7ładen firewall nie jest niepokonany.- Niech pan do tego wyznaczy swojego najlepszego człowieka, natychmiast.- To będzie Penner, sir.- Informatyk wstał.- Proszę o raport jak najszybciej.- Tak jest, sir.LeSeur patrzył, jak Hufnagel wychodzi z salikonferencyjnej.- Jeszcze jakieś pomysły?- A wojsko? - zapytał Crowley, następny trzeci oficer.-Mogą wysłać myśliwce, rozwalić mostek pociskiem.Albowysłać okręt podwodny, żeby zniszczył śruby torpedą.- Rozpatrzyliśmy te możliwości - odparł LeSeur.- Nie masposobu, żeby wycelować pocisk dostatecznie precyzyjnie.Wpobliżu nie ma żadnych okrętów podwodnych, a biorąc poduwagę naszą szybkość, żaden nie zdąży nas dogonić czyprzeciąć nam drogi.- Czy można jakoś zwodować szalupy ratunkowe? -zapytał głos z tyłu.LeSeur odwrócił się do bosmana Liu.- Można?- Przy szybkości trzydziestu węzłów, na wzburzonymmorzu.Jezu, nawet sobie tego nie wyobrażam.- Nie chcę słyszeć, czego pan sobie nie wyobraża.Jeśli istnieje choćby nikła szansa, niech pan to sprawdzi.- Tak jest, sir.Dowiem się, czy to możliwe.Ale do tegopotrzebujemy pełnej załogi awaryjnego wodowania.awszyscy są zajęci.LeSeur zaklął.Przede wszystkim brakowało imdoświadczonych marynarzy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •