Home HomeCarter Stephen L. Elm Harbor 01 Władca Ocean ParkCarter Ally Dziewczyny z Akademii Gallagher 04 Ostatni skokCarter Scott Cherie Jesli zycie jest gra oto jej reCHRIS CARTER HUNTER 03. Nocny przeœladowcaGordon R. Dickson Smok i Jerzy 2 Smoczy rycerz, t. 1Gordon R. Dickson Smoczy rycerz T1Elliott Kate Korona gwiazd 04 Dziecko płomieniaCard Orson Scott Zadomowienie (2)Tadeusz Miciński PoezjeKryptografia Miroslaw Kutylowski, Willy B. Strothmann(1)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gotmax.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Chase przesunął melonik na przód głowy i woda grubymikroplami skapywała mu z ronda. Dobry wieczór, dobry wieczór  'przywitał się. Ten zpanów, który powie:  o wilku mowa,.a wilk tu , otrzymanagrodę za najbardziej oklepany frazes.Tak jakoś mi sięwydaje, że przerwaliśmy wam interesującą dyskusję na tematVicky albo mojej skromnej osoby.Czyż nie mam racji?  jakbyto powiedział nasz jasnowidz.Vicky i Sanders spojrzeli na siebie i prawie natychmiastodwrócili oczy w innym kierunku. Ma pan rację  zgodził się potulnie H.M., kiwając ręką nakelnera. Siadajcie, moi drodzy.Napijemy się kawy i zapalimydobre cygarka? Ja obejdę się bez cygara  uśmiechnęła się Vicky.Zdjęłakapelusz i odgarnęła ręką do tyłu Lśniące, brązowe włosy.Sanders przystawił jej krzesło. I mogę posiedzieć tylko chwilę, nie przysługuje mi, tak jak to pewnym ludziom, dwie ipół godziny na lunch.Wracałam właśnie do pracy, kiedyspotkałam tego kusiciela i.po prostu, byłam ciekawa.Larry położył papierośnicę na stole. Jeżeli chodzi o ścisłość  przyznał się  ja również byłemciekawy.I nadal jestem. Rzeczywiście?  zapytał Masters uprzejmie. A cotakiego pana interesuje? Wiele rzeczy, drogi inspektorze.Między innymi, dlaczegochciał się pan ze mną zobaczyć? Czy zaszło coś nowego? Toznaczy, poza ostatnim wypadkiem.Mój Boże, biedna Mina!Przysunął bliżej krzesło.Jego powieki były mocno za-czerwienione. Wydaje się to wprost niemożliwe.Najpaskudniejszy bigos,jaki kiedykolwiek wymyślił człowiek, potwór czy diabli wiedząkto! Spójrzcie przez okno  tytuły sensacyjnych artykułów.Rozejrzyjcie się wokół siebie, wszędzie gazety.Na naszym stole,sąsiednim i na każdym innym!  Spojrzał bystro na swoichrozmówców. Nie sądzicie chyba, że ktoś tutaj wie, żejesteśmy zamieszani w.tę całą historię? Jeżeli pan nie będzie mówił ciszej, to za chwilę wszyscybędą wiedzieli.Chase skulił się. Przepraszam  szepnął. Ale ostrzegałem Minę i niechciała mnie słuchać.Niech wam się nie wydaje, że wierzę wjakąś nadnaturalną siłę tego faceta, nie, tylko chodzi mi o to, żete rzeczy powtarzają się.Jak ja pozbieram się w tymwszystkim? Chyba wiecie, że Sam Constable był moim dalekimkrewnym? Taaak?  zaciekawił się Masters. Tak.Trzeba było dokładnie przeczytać nekrolog.Nazwiskojego ojca było Lawrence Chase Constable.Ja jestem dalszymkuzynem.Forsy jednak po nim nie dziedziczę, nie ma takdobrze. Nie? Nie.Poza stu funtami, które się w ogóle nie liczą.Problempolega na tym: kto po nim dziedziczy? Powiem wam coś, ale proszę o dyskrecję. Oczywiście, oczywiście! Testament Sama  tłumaczył Larry, otwierając pa-pierośnicę  zawiera nazwisko jednego spadkobiercy.Wszystko, co posiadał, pozostawił całkowicie i bezwarunkowoswojej żonie.Ale Mina nigdy nie myślała o takich sprawach inie zostawiła żadnego testamentu.A przy tym nie ma onarodziny ani krewnych.Co oznacza, że majątek Miny łącznie zjeszcze większym majątkiem Sama przejmie skarb państwa.To z kolei wywoła wielką burzę, bo zostanie zakwestio-nowane przez krewnych Sama  perorował z podnieceniemChase. Zaznaczam, że ja w tym nie wezmę udziału! Popierwsze, razem ze starym ramolem sir Johnem Riche emmianowany zostałem wykonawcą testamentu j kuratoremmajątku Samuela.Po drugie, pozostali jego krewni to rodzonasiostra i dwaj kuzyni.Jeżeli wygrają sprawę, to siostrazagarnie większość, a to, co pozostanie, przypadnie w udzialekuzynom, więc gdybym nawet chciał, i tak nic z tego nie będzie.Tak wygląda cała sytuacja.Przedstawiłem ją wam szczerze i bezniedomówień.Na mnie zwali się harówka przy administracjimajątku i zamiast podziękowania otrzymam solidny kopniak.No, cóż! Ten po trzykroć przeklęty Pennik.Przerwał.Widocznie zdecydował, że nic więcej nie należymówić.Strzepnął pyłek z marynarki i zapalił papierosa. A to pech  mruknął ze współczuciem Masters. Cóż, zdarza się.Nie ma znaczenia.Jedyne, co maznaczenie, to to, że biedny, stary Sam i Mina nie żyją. Tak.Ale. Co, ale?Zachowujący się dotąd z podejrzaną wprost uprzejmościąnadinspektor miał w, zanadrzu przysłowiową bombę.Czekałtylko na odpowiedni moment, aby zrobić z niej użytek. Nic, proszę pana.Ale w tym towarzystwie lepiej nie mówićzbyt ostro o Hermanie Penniku. W tym towarzystwie? Chciałem powiedzieć, w obecności panny Keen. Co Vicky ma z tym wszystkim wspólnego? Masters zrobił zdziwioną minę. To nie wie pan? Panna Keen jest w wielkiej przyjazni zpanem Pennikiem.Prawda, proszę pani? Nazajutrz po śmierciMiny Constable spędziła pani z nim wieczór w luksusowejrestauracji.Vicky milczała.Siedziała zupełnie nieruchoma na krześle obok Sandersa.Głowę miała lekko pochyloną i widział tylko jej Lśniące, ociepłym odcieniu starego brązu włosy, krótkie loczki za uszamii delikatną linię szyi wyłaniającej się ze skromnej, granatowejsukienki.Ale słyszał jej przyspieszony oddech [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •