Home HomeTołstoj Aleksy PIOTR PIERWSZY tom 1 3Klimatyzacja działanie i serwisowanie Piotr KozakGłuchowski Piotr Lód nad głowšPiotr Skarga Kazania sejmoweSean Russel Wojna Łabędzi #2 Wyspa bitwyPiers Antony Zamek RoognaNora Roberts GoÂścinne występy [Książę i artystka] DZIEDZICTWO 02Hogan James P Najazd z przeszlosciPraktyczny komentarz do Nowego Testamentu Ewangelia MateuszaGlen Cook Biala Roza (7)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grabaz.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Ale to żywotnośćponiżająca.Przy tym nie chodzi tylko o uprzedzenia wobec niego.Czy gdyby nie wyczuwano innościTuwima, byłby poetą tak kochanym? Inność rozumiano jako dziwność, rzadkość, widziano gojako  niezwykłego, egzotycznego ptaka.Wyczuwano jego inność wewnętrzną jako wibrację jego psychiki wokół granicspołecznych, narodowościowych, jakie ona w sobie przechowywała, rekonstruowała. Ta inność niektórych czytelników raniła delikatnie lub głęboko, takie było zadanie jegosatyr; ta inność stanowiła sadomasochistyczną pokusę.Bo z czego właściwie się śmiano, czytającjego antyantysemickie polemiki? Czy one sprowadzały sprawę do ozdrowieńczego absurdu?Wówczas śmiech byłby z bólu  i z wyzwolenia od bólu? Z tego kontrastu?Cała w i e d z a o biografii Tuwima w jej aspekcie żydowsko-polskim ma strukturęzamkniętą, cokolwiek się do niej dodaje, tylko tę strukturę wzmacnia.Dlatego to jest mit, będęsię starał go objaśnić.Ciągle jesteśmy w tym micie  nikt nie może, myśląc o Tuwimie, być pozatym mitem.Również ja nie mogę.Ten mit kształtował się w trzech etapach - przed wojną, podczas wojny, po wojnie.I pozostaje zawsze dojmujący problem: czy i jaka istnieje prawda w takim micie? Międzyinnymi na tym polega nieznośna dla wielu wielkość Tuwima, że jest nosicielem p r a w d y m i tu (a nie: prawdy zmityzowanej, zmistyfikowanej).A p r a w d ę mitu, która często jest prawdąstereotypu, społeczeństwo odbiera najboleśniej, bo obnaża ona jednocześnie stereotyp i prawdę!Zanim przejdę do analiz wnikliwszych, muszę przedstawić okrutną jednoznacznośći drastyczność sytuacji Tuwima.Wszelkie ataki antysemickie w sferze duchowej, ataki na jegotwórczość, na jej cechy wedle antysemitów znamienne  rasowo - musiały się w jegoświadomości sprowadzać do ataków fizycznych.Od dzieciństwa czuł fizyczne zagrożenie a w miarę postępów nazistowskiego rasizmu w Europie przechodziło to w przeczucie, a pózniejw przeżycie Zagłady.Seweryn Pollak opisuje, jak Tuwim zareagował, przeczytawszy w 1933 roku MeinKampf Hitlera:Przeraziłem się  nie widziałem go jeszcze nigdy w stanie takiego wzburzenia.Był blady,twarz mu się zaostrzyła.(& ) krzyczał do mnie:  Panie,z tej książki przyjdzie kiedyś zguba dlaświata! To jest książka morder cza!25Pod koniec życia mógłby powtórzyć słowa Rolanda Topora:  Wszelkie przemowyrasistów, antysemitów i ksenofobów, choćby nie wiem jak wyrafinowane, mają na celu ukryciejednej prostej prawdy: oni chcą mnie zabić 26.Jeśli komuś taki pogląd wydaje się nazbythisteryczny, to niewiele zrozumiał z piekła ubiegłego stulecia&Wspomnienie pogromów i codzienne grozby Zaczęło się od pogromu.Irena Tuwim wspomina najstraszniejszą chwilę łódzkiegodzieciństwa:Któregoś dnia Mania [służąca Tuwimów] przybiegła zdyszana z dołu i oznajmiła odprogu: Przyjechała z Rosji czarna sotnia.Bedo dziś w nocy rżnąć! Pamiętam stroskaną minęOjca, pamiętam tajemnicze szepty po kątach, słowa  samoobrona ,  milicja obywatelska ,  strażdomowa & Pamiętam, jak owej nocy wyniesiono nas na wpół sennych do sąsiadów, państwaModerow (pan Moderow, kruchy staruszek obwieszony medalami, był profesorem rosyjskiegogimnazjum).W kuchni państwa Moderow ułożono nas na żelaznym łóżku służącej i drżąca Matkaz Antosią [inną służącą Tuwimów] i dobrą panią Teodorą Kunowską, przy świetle małej naftowejlampki, wypatrywały przez okno, szepcąc między sobą, czy nie nadchodzą już od stronyPańskiej27.Takie fizyczne zagrożenie musiało w świadomości dziecięcej  ale i osób dorosłych obejmować także  ciało ludu , cieleśnie atakowana była wyodrębniona zbiorowość, ten atak jąszczególnie konstytuował.Pod koniec 1905 roku Julian (ma wtedy 11 lat) na krótki czas wyjeżdża z całą rodziną doWrocławia  jest to ucieczka przed pogromami.Rodzice zastanawiają się nawet nad emigracją doRosji  ale ponieważ i stamtąd dochodzą wiadomości o pogromach, zostają w Aodzi28.Jako młody człowiek, przed debiutem, napisał niepublikowaną za życia wstrząsającąPieśń o biciu:%7łydów biją! Wesoło! Haha ha!%7łydów biją! Będą i mnie bili:Batogiem w pysk,Nahajką w plecy,%7łelastwem w głowę,Wesoło!!!(& )Biją Polacy, Rosjanie,Tak, tak: słoneczni Słowianie!MNIE także będą bić! (& )Pięść& kułak& na policzku,Na mej semickiej twarzy,Haha! Twarz pali, praży,Ze wstydu, a nie z bólu!Kiedy więc w wywiadzie udzielonym w 1924 roku mówił:  Z ludzmi, dla którychpochodzenie żydowskie jest równoznaczne z bezapelacyjnym wyrokiem śmierci i jest jedynymmiernikiem charakteru i wartości etycznej człowieka, dyskutować nie można 29  nie wolnowidzieć w tym retorycznej przesady.Tuwim na długo przed Zagładą wiedział, że antysemityzmma za cel nie tylko  śmierć cywilną atakowanych, wiedział, że chodzi o więcej nawet niż o nagąśmierć fizyczną  chodzi o unicestwienie człowieczeństwa %7łyda.Reagując na poezję tych skamandrytów, którzy byli żydowskiego pochodzenia, JerzyPietrkiewicz w 1939 roku chciał dla Tuwima, Słonimskiego i Wittlina kary śmierci30  a takieżądania w latach poprzednich i inni wysuwali& Na przykład Adolf Nowaczyński piszący popublikacji wierszy Do prostego człowieka i Do generałów :  niechże sobie za to na gałązcezadynda choćby przez jeden tydzień.Zasłużył 31.Straszna była i bez złudzeń świadomość Tuwima przy ucieczce w 1939 roku.EwaDrozdowska pisze:Julek zdawał sobie doskonale sprawę, w jakiej znajduje się sytuacji.Pozostanie w kraju topewna śmierć, każdy go bowiem pozna [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •