Home HomeFoster Alan Dean Tran ky ky Misja do MoulokinuFoster Alan Dean Tran ky ky Lodowy KliperFoster Alan Dean Przekleci 03 Wojenne lupyFoster Alan Dean Gwiezdne Wojny Nadchodzšca BurzaFoster Alan Dean Zaginiona DinotopiaDean R. Koonz Tunel strachuDean R. Koonz Ziarno DemonaKoonz Dean R Tunel strachuFocjusz Kodeksy IVBulhakow Michail Mistrz i Malgorzata
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • abcom.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Cała trójka emanowała doskonałą nonszalancją, która, pomyślał Ogden, płynie tylko z władzy lub z pieniędzy.Sprawiali wrażenie, że nie zauważyli nawet przybycia helikoptera.Salsbury pokonał całą szerokość dachu.- Generał Klinger?Krępy mężczyzna podniósł wzrok.Dziewczyny zdawały się nie dostrzegać istnienia Salsbury’ego.Blondynka zaczęła nacierać brunetkę kremem do opalania.Dłonie przesuwały się po łydkach i kolanach, powolutku, pieszczotliwie szły w górę ud.Dziewczęta musiało łączyć coś głębszego niż przyjaźń.- Nazywam się Salsbury.Klinger wstał.Nie podał ręki.- Idę po walizkę.Wracam za minutę.- Udał się do szklanego pomieszczenia.Salsbury gapił się na dziewczyny.Miały najdłuższe, najcudowniejsze nogi, jakie w życiu widział.Chrząknął i zagadnął:- Założę się, że pracujecie w rozrywce.Żadna nie obdarzyła go spojrzeniem.Blondynka wycisnęła krem na lewą dłoń i masowała nabrzmiałe, duże piersi brunetki.Zagłębiła palce w biustonosz, przesunęła po ukrytych sutkach.Salsbury poczuł się głupio - jak zawsze w towarzystwie pięknych kobiet.Był pewien, że kpią sobie z niego.Parszywe suki! - pomyślał wściekle.Przyjdzie dzień, że będę miał każdą, jaka mi się spodoba.Zrobicie wówczas wszystko, na co będę miał ochotę, i polubicie to, bo ja każę wam to lubić.Wrócił Klinger.Niósł dużą walizkę.Ubrany był w sportową wiatrówkę w niebiesko-szarą kratę, wartą dwieście dolarów.Wygląda jak goryl w cyrku, pomyślał Salsbury.W kabinie pasażerskiej helikoptera, kiedy unieśli się z dachu, Klinger przycisnął twarz do szyby i patrzył na dziewczyny, zmniejszające się w dwa aseksualne punkty.Westchnął i oparł się o siedzenie.- Twój szef wie, jak urządzić wakacje mężczyźnie - powiedział.- Mój szef? - Salsbury zamrugał zaskoczony.- Tak, Dawson - wyjaśnił Klinger.Wyjął z kieszeni wiatrówki paczkę krótkich, mocnych cygar.Zapalił, nie częstując Salsbury’ego.- Jak ci się podobają Crystal i Daisy?- Co? - Salsbury zdjął okulary.- Crystal i Daisy.Dziewczyny z basenu.- Ładne.Bardzo ładne.Klinger zamilkł na dłuższą chwilę, zaciągnął się cygarem, wydmuchnął dym i powiedział:- Nie uwierzyłbyś, jakie numery potrafią odstawiać!- Myślałem, że to tancerki.Klinger spojrzał na niego z niedowierzaniem, odrzucił w tył głowę i ryknął śmiechem.- Och, jak najbardziej! Kręcą tymi swoimi kuperkami z zapałem każdej nocy na głównej scenie Fortunata.Ale dają też występy w penthousie.I zaręczam ci, że taniec nie jest ich największym talentem.Salsbury pocił się, mimo że w kabinie jetrangera panował chłód.Kobiety.Bał się ich i pożądał rozpaczliwie.Dla Dawsona kontrola umysłu oznaczała nieograniczone bogactwo, finansowe panowanie nad całym światem.Dla Klingera mogła oznaczać nieograniczoną władzę, rozkoszowanie się bezwzględnym posłuchem.Ale dla Salsbury’ego oznaczała zaspokojenie seksualne - tak często, jak zechce, na tyle sposobów, na ile zechce, z tyloma kobietami, z iloma zechce.- Założę się, że chciałbyś mieć je w łóżku, włożyć im, jednej po drugiej - powiedział Klinger, wydmuchując dym w stronę sufitu - Chciałbyś?- A kto by nie chciał?- One wystawiają mężczyznę na ciężką próbę - zachichotał Klinger.- Trzeba naprawdę wytrzymałego faceta, żeby je zadowolić.Dałbyś radę załatwić je obie?- Musiałbym się do tego mocno przyłożyć.Klinger zarechotał.Salsbury znienawidził go za to.Ten prostacki dureń jest tylko ustosunkowanym wałkoniem, pomyślał.Można go kupić, i to za niewielkie pieniądze.Generał różnymi sposobami pomagał Futurex International w przetargach na kontrakty dla Pentagonu.W rewanżu opłacano mu wakacje w Las Vegas, a część wynagrodzenia przelewano na konto w Szwajcarii.Tylko jednego elementu rozrachunku nie mógł pogodzić Salsbury z osobistą filozofią Leonarda Dawsona.- Czy Dawson płaci również za dziewczynki? - spytał.- No, ja nie płacę.- Klinger wpatrywał się uparcie w Salsbury’ego, aż nabrał przekonania, że naukowiec mu uwierzył.- Hotel bierze na siebie rozliczenie.To jedna z filii Futurexu.Ale obaj z Leonardem udajemy, że nic nie wiemy o dziewczynkach.Kiedy mnie pyta, jak mi się udały wakacje, zachowuję się tak, jakbym sam jak palec tkwił nad basenem i czytał nowości książkowe.- Był rozbawiony.Zaciągnął się cygarem.- Leonard to purytanin, ale jest za cwany, żeby jego osobiste poglądy wpływały na interesy.- Pokiwał głową.- Twój szef to duży gość.- On nie jest moim szefem.Klinger sprawiał wrażenie, że go nie usłyszał.- Leonard i ja jesteśmy partnerami - powiedział Salsbury.Klinger zmierzył go spojrzeniem od stóp do głów.- Partnerami.- Zgadza się.Ich oczy się spotkały.Po kilku chwilach Salsbury z ociąganiem odwrócił głowę i spojrzał w okno.- Mówisz, partnerami - powtórzył Klinger.Nie wierzył.Oczywiście, że jesteśmy, pomyślał Salsbury.Dawson może mieć ten helikopter, Fortunata Hotel, Crystal, Daisy i ciebie, ale nie mnie.I nigdy mnie mieć nie będzie.Nigdy.Na lotnisku w Las Vegas helikopter usiadł trzydzieści jardów od iskrzącego się odrzutowca Gulf Stream Grummana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •