[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poinformowanie, że chcekanapkę z indykiem - bez pomidorów, bez sałaty, bez cebuli, z dodatkowymifrytkami - i przekazanie tej wiadomości babci było dla niego okrutnym wyzwaniem.W końcu, gdy za Alvarez ustawiła się już spora kolejka, cierpliwa kobieta zakontuarem przyjęła wreszcie zamówienie starszej pary.Pescoli zamówiła sałatkę zkurczakiem i szpinakiem dla Alvarez i jakąś zdrową butelkowaną herbatę, a dlasiebie kanapkę Reubena z dodatkową kiszoną kapustą i dietetyczną colę.Zabrałylunch na posterunek.Pescoli wyszła do domu, a Alvarez zjadła swój lunch przybiurku, sprawdzając przy okazji maile.Przyszedł raport DNA od Jonasa Hayesa,więc wysłała go do laboratorium.Godzinę póz
niej wróciła Pescoli i skinęła na Alvarez, by dołączyła do niej wstołówce, gdzie, zgodnie ze słowami Joelle, stał keks.Połowę już zjedzono, leżało kilka odciętych kawałków, a reszta, udekorowanaplastrami ananasa i wisienkami, czekała tylko, by się do niej zabrać.Na stolepołożono serwetki ze Z
więtymi Mikołajami i rozsypano mnóstwo okruszków.- No i jak poszło? - zapytała Alvarez, podczas gdy Pescoli rozpakowywałakanapkę.- Bianca spała.Jeszcze nie pojawił się Chris Schultz.Dzięki Bogu za jegodrobne dary.Jeremy grał w swoje gry i chciał pół mojej kanapki.- Dałaś mu?- Nie ma mowy.Zjadłam połowę w domu i przyniosłam tu resztę.Upiekłam serdla Bianki i pokazałam mu, jak to zrobić.Pewnie i tak zje jej, ale przynajmniej się otym dowiem.Muszę coś z tym chłopakiem zrobić.Pescoli wgryzła się w kanapkę i kompletnie zignorowała nie tylko ciasto wedługprzepisu praprababci, ale również świąteczne ozdoby i olbrzymi plakat, który Joelleprzypięła do tablicy korkowej.Plakatem tym Joelle przypominała wszystkim oTajemniczych Mikołajach i o przyjęciu, które miało się odbyć w ostatni tydzieńprzed świętami.Było jeszcze mnóstwo czasu, by zdecydować, co kupić zastępcyszeryfa.Jak to dobrze, że można było wydać tylko dziesięć dolców.ZdaniemPescoli to nadal za dużo.- Doszedł raport DNA? - zainteresowała się.- Jest w laboratorium.Zobaczymy.Kazałam porównać go z tym Jocelyn Wallis.I powiedziałam, że to pilne.- A oni odparli, że masz się wypchać?- Są raczej zajęci.- Robią, co mogą.- Myślisz, że lekarka naprawdę jest potencjalną ofiarą? - Pescoli wciąż niemogła w to uwierzyć.- Tylko dlatego, że wygląda jak inne i twierdzi, że ktoś jąpodsłuchuje, nie oznacza, że jest związana z tą sprawą.- Jeśli nie liczyć O'Hallerana.- I znów wracamy do niego.- Pescoli zamyśliła się.Niektórzy wielokrotnimordercy znani byli z tego, że polowali nakonkretny typ ofiary.Ileż razy to się już potwierdziło.Ted Bundy był tegonajlepszym przykładem.Ale stwierdzenie, że seryjny morderca poszukiwał ofiar okonkretnym profilu DNA, to już trochę za dużo.Czym innym było, gdy wariat leciałna długie włosy czy niebieskie oczy, a czym innym szukanie kobiet o konkretnymDNA czy wspólnych przodkach.Jak w ogóle można było coś takiego ustalić? Przecież nawet policji z dostępemdo laboratorium kryminalistycznego ciężko było zdobyć profil DNA.Jeśli DNA było istotne, to jedynym wytłumaczeniem był wspólny przodek.- Bez względu na to, czy związek pomiędzy ofiarami wynika z DNA, wspólnegoprzodka, czy czegokolwiek innego, zastanawiam się, czy nie należy pogadać zGraysonem o poinformowaniu opinii publicznej.Alvarez próbowała nie okazywać emocji, słysząc imię szefa.Przecież niemogła.Bez względu na to, czyjej się to podobało, czy nie, pracowały dla niego, alecoś było nie tak.- Chyba powinnyśmy - powiedziała - pogadać z Graysonem.- Ale to jest podejrzane - stwierdziła Pescoli.Na razie wiedziały tylko, że ktoś próbował otruć Jocelyn Wallis.Innepotencjalne ofiary to aktorka z Kalifornii Południowej i kobieta, której samochódzsunął się do rzeki, pewnie z pomocą jakiegoś kierowcy, który uciekł z miejscawypadku.Nie miały nic konkretnego, co łączyłoby te sprawy z jednym zabójcą.Może dopatrywały się tu za wiele.Nie mogą nawet dowieść, że mają do czynienia zseryjnym zabójcą nie poinformowały FBI.Alvarez zmierzyła wzrokiem ciasto ijakby czytając w myślach Pescoli, dodała:- Sprawdzam to w innych jednostkach.Nie tylko w naszym stanie.Zaczęłam odIdaho, Oregonu, Waszyngtonu i Kalifornii.Prosiłam, by sprawdzili, czy mieliostatnio jakieś dziwne przypadki zgonów, którychofiary miały związek z Heleną.Zdobyłam też kontakt do rodziców ElleAlexander, by upewnić się, czy rzeczywiście pochodzi z Idaho.- Marnie to na razie wygląda, co?Alvarez potrząsnęła głową nie chcąc dać się zbić z tropu.- Jeśli Shelly Bonaventure jest z tą sprawą związana, to nasz podejrzany sporosię kręci.Może ma pracę, dzięki której podróżuje po kraju.A jeśli tak, to możezostawiać za sobą ofiary.Pojedyncze wypadki.- A jeśli Bonaventure, która zdaniem policji z Los Angeles, popełniłasamobójstwo, nie jest jedną z naszych ofiar? - zapytała Pescoli, kończąc kanapkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]