Home HomeCook Robin Rok interny by sneerCook Robin Zabojcza kuracjaCook Robin Dopuszczalne ryzyko (2)Cook Robin Sfinks by sneercook robin toksyna (2)Cook Robin WstrzasCook Robin Toksyna (4)Cook Robin Zaraza (2)Cook Robin Dewiacja (2)Cook Robin Wstrzas (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .co byś zrobił? Nie wiem.Nie myślałem o tym. Pomyśl teraz  poprosiła.W głowie miałem pustkę.Co bym zrobił? Poszedłbym do Ciernia, do Brusa,błagałbym o pomoc.Pobladłem na samą myśl o takiej możliwości. Chyba  zacząłem wolno  znalazłbym ci gdzieś jakieś miejsce.Jakieśbezpieczne miejsce.Z daleka od Koziej Twierdzy.Może gdzieś w górę rzeki.Przyjeżdżałbym do ciebie, kiedy tylko bym mógł.Jakoś bym się tobą zajął. Innymi słowy, usunąłbyś mnie ze swojego życia.Mnie i nasze.mojedziecko. Nie! Zapewniłbym ci bezpieczeństwo, wywiózłbym cię tam, gdzie nikt bynie drwił, że jesteś z dzieckiem sama.I jak najczęściej przyjeżdżałbym do ciebiei do naszego dziecka. A dlaczego nie wyjechałbyś z nami? Nie mogę opuścić Koziej Twierdzy.Tłumaczyłem ci to wiele razy. Tłumaczyłeś, wiem.Próbowałam zrozumieć.Nie potrafię. Wykonuję dla króla pracę tego rodzaju. Skończ z tym.Rób coś innego.Wyjedz ze mną, będziemy żyli na swoim. Nie mogę.To nie takie proste.Nie pozwolą mi ot tak, po prostu wyjechać.Nie zauważyłem, kiedy odsunęliśmy się od siebie.Sikorka założyła ręce napiersi. Następca tronu wyjechał.Prawie nikt nie wierzy w jego powrót.Król Roz-tropny jest z dnia na dzień coraz słabszego zdrowia, książę Władczy przygoto-wuje się do przejęcia korony.Jeśli chociaż połowa tego, co mówisz o wrogościmłodszego księcia do ciebie, jest prawdą, to co ci każe zostać tutaj i służyć mujako królowi? Bastardzie, nie widzisz, że wszystko się rozpada? Wyspy Pobliskiei Przeprawa to tylko początek.Zawyspiarze na tym nie poprzestaną. Tym bardziej muszę zostać.Muszę pracować, a jeśli zajdzie taka potrzeba,walczyć za nasz lud. Jeden człowiek ich nie powstrzyma.Nawet tak uparty jak ty.A może le-piej zrezygnować z bezsensownego uporu i walczyć o naszą wspólną przyszłość?Ucieknijmy w głąb lądu, w górę rzeki, żyjmy po swojemu.Dlaczego wszystko,co dla nas najcenniejsze, mamy podporządkować beznadziejnemu celowi?Nie wierzyłem własnym uszom.Gdybym ja wypowiedział te słowa, byłbymwinien zdrady.A ona mówiła, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie.Jak-byśmy ona, ja i dziecko, które jeszcze nawet nie zostało poczęte, byli ważniejsiniż król i królestwo.Powiedziałem jej to. Rzeczywiście  przyznała patrząc na mnie bez zmrużenia. To prawda.Gdybyś był moim mężem, a ja przy nadziei, dziecko byłoby dla mnie ważniejszeniż cała reszta świata.338 I co miałem na to powiedzieć? Sięgnąłem po prawdę, wiedząc, że i tak Sikorkinie przekona. Ty byłabyś dla mnie ważniejsza niż cała reszta świata.Ty jesteś dla mnieważniejsza niż cała reszta świata.Lecz właśnie dlatego muszę zostać tutaj.Ponie-waż od spraw tak poważnych nie można uciec, nie sposób się przed nimi ukryć.Dlatego zostanę i będę nas bronił. Bronił?  głos jej się załamał. Kiedy wreszcie zrozumiesz, że nie mamyszans się obronić? Ja to wiem.Stałam pomiędzy Zawyspiarzami i dziećmi mojejrodziny, ledwo udało mi się przeżyć.Sam dokonaj podobnego wyczynu i wtedymów o obronie!Milczałem.Jej słowa mnie zraniły.A także przywiodły mi na pamięć dziecko,które trzymałem w ramionach, obraz krwi płynącej ze stygnącego ramienia.Niemogłem znieść myśli, że miałbym to kiedyś przeżyć jeszcze raz.Lecz nie byłoprzed tym ucieczki. Nie ma przed tym ucieczki, Sikorko.Albo zostaniemy tutaj i będziemywalczyć, albo wyrżną nas do nogi. Doprawdy? Czy ty przypadkiem nie przedkładasz po prostu lojalnościw stosunku do króla ponad nasze uczucie?Nie potrafiłem spojrzeć jej w oczy. Jesteś taki sam jak Brus!  krzyknęła. Nawet nie wiesz, jaki jesteś doniego podobny! Do Brusa?  Byłem niebotycznie zdziwiony, w dodatku zabrzmiało to,jakby mnie obwiniała. Tak, do Brusa. Dlatego że jestem oddany królowi?  Chwytałem się brzytwy. Nie! Dlatego że król jest dla ciebie ważniejszy niż kobieta.miłość, niżtwoje życie. Nie rozumiem, o czym mówisz! Właśnie! Sam widzisz! Naprawdę nie rozumiesz.Zachowujesz się, jakbyśpozjadał wszystkie rozumy, jakbyś znał wszelkie tajemnice.Odpowiedz mi najedno pytanie: dlaczego księżna Cierpliwa nienawidzi Brusa?Teraz już zgubiłem się kompletnie.Jaki to miało związek z moim rzekomympodobieństwem do królewskiego koniuszego? Sikorka jednak jakoś łączyła tedwie sprawy. Ma do niego pretensje o mnie  odgadywałem ostrożnie. Uważa, żeBrus sprowadził księcia Rycerskiego na złą drogę.a co za tym idzie, pośrednioprzyczynił się w ten sposób do mojego poczęcia. Proszę bardzo! Sam widzisz.Jesteś strasznie głupi.Nic podobnego! Pew-nego wieczoru Lamówka opowiedziała mi ich historię.Wypiłyśmy trochę wina,ja mówiłam o tobie, a ona o Brusie i księżnej Cierpliwej.Księżna kochała kie-dyś Brusa, ty matołku.Tylko że on jej nie chciał.Powiedział, że ją kocha, ale nie339 może się z nią ożenić, nawet jeśli jej ojciec da pozwolenie na małżeństwo.Ponie-waż on, Brus, oddał już życie i miecz swojemu panu.A nie mógłby dotrzymaćprzysiąg na wierność danych im obojgu.O tak, powiedział też, że bardzo chciał-by być wolny i ożenić się z nią, żałuje, że złożył przysięgę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •