[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Tak, Wasza Wysokość?Borric wyszeptał coś i Kulgan zwrócił się do Meechama.– Bądź tak dobry i odprowadź Katalę i chłopca do naszego namiotu.Czekają tam Laurie i Kasumi.Katala rzuciła Pugowi pytające spojrzenie, lecz on kiwnął potakująco głową.Meecham wziął już małego na ręce.Chłopczyk przypatrywał mu się trochę nieufnie.Kiedy wyszli, Borric usiłował dźwignąć się wyżej.Kulgan pomógł mu, podkładając poduszki pod plecy.Książę z zaciśniętymi z bólu oczami kaszlał długo i głośno.Kiedy w końcu odzyskał oddech, westchnął głęboko i zaczął mówić powoli.– Pug, czy pamiętasz, jak cię wynagrodziłem, gdy uratowałeś życie Carline przed trollami? – Pug tylko skinął głową.Był tak wzruszony, że bał się otworzyć usta, by nie rozpłakać się otwarcie.Borric ciągnął dalej: – Czy przypominasz sobie obietnicę jeszcze innego daru? – Pug znowu skinął głową.– Szkoda, że nie ma z nami Tully'ego, ponieważ mógłby ci go wręczyć, ale opowiem w skrócie.Od wielu, wielu lat prześladowała mnie myśl, że traktując magów jak osobników będących poza społeczeństwem, jak żebraków, Królestwo w rzeczywistości marnuje jeden z największych zasobów, jakie posiada.Długoletnia i wierna służba Kulgana udowodniła, że miałem rację.A teraz ty powróciłeś do nas.chociaż nie zrozumiałem wiele z tego, co mi opowiadałeś, wiem, że zostałeś mistrzem swojej sztuki.Miałem nadzieję, liczyłem, że tak się stanie, ponieważ miałem kiedyś wizję.Zostawiłem dla ciebie w depozycie u zaufanych ludzi pewną sumę w złocie.Miała czekać, aż zostaniesz mistrzem magii.Chciałbym, abyś ty, Kulgan i inni magowie wykorzystali te fundusze na utworzenie centrum nauki, gdzie wszyscy chętni będą mogli przyjść i czerpać wiedzę.Od Tully'ego dostaniesz dokumenty oraz instrukcje, które wyjaśnią ci szczegółowo mój projekt.W tej chwili pytam tylko o jedno: Czy zgodzisz się wziąć na siebie ten obowiązek i ciężar? Czy zbudujesz akademię, w której będzie się studiowało magię i inne dziedziny nauki?Pug kiwnął głową.W jego oczach pojawiły się łzy.Kulgan stał oszołomiony, nie mogąc uwierzyć własnym uszom.Jego największe, najbardziej ukochane marzenie, życiowa ambicja, którymi dzielił się z Księciem nad kielichem wina, nabierały realnych kształtów, stawały się rzeczywistością.Borric znowu zaczął kaszleć.Kiedy atak minął, mówił dalej:– Posiadam tytuł własności pewnej wyspy w samym sercu Wielkiego Jeziora Gwiaździstego, w pobliżu Shamata.Kiedy ta wojna dobiegnie wreszcie końca, jedź tam i zbuduj akademię.Być może pewnego dnia zostanie ona najwspanialszym centrum nauki w Królestwie.Kolejna, jeszcze straszniejsza fala kaszlu wstrząsnęła ciałem Księcia.Przez kilka chwil otwierał gwałtownie usta, wciągając łapczywie powietrze.Skinął na Lyama i wskazał na Puga.– Powiedz mu – rzekł i opadł ciężko na poduszki.Lyam przełknął z trudem ślinę, walcząc z cisnącymi się do oczu łzami.– Kiedy dostałeś się do niewoli u Tsuranich, ojciec chciał, by została po tobie jakaś trwała pamiątka.Zastanawiał się, co w najbardziej odpowiedni sposób upamiętniłoby twoją odwagę, którą wykazałeś się po trzykroć.Oprócz tego, że uratowałeś życie mej siostrze, dwa razy uratowałeś przecież życie Kulganowi.Doszedł do wniosku, że jedyną rzeczą, której nigdy nie miałeś, było prawdziwe nazwisko, ponieważ nikt nie znał twoich rodziców.Rozkazał, by sporządzono stosowny dokument, który został już przesłany do królewskich archiwów.Na mocy tego dokumentu twoje imię zostało dopisane do listy członków rodziny conDoin.Adoptował cię w ten sposób do naszego rodu.– Uśmiechnął się z trudem.– Pug, żałuję tylko, że nie mogłem podzielić się z tobą tą wiadomością w bardziej radosnych okolicznościach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]