Home HomeHearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej ŒmierciAnne Holt Hanne Wilhelmsen 03 Œmierc DemonaJackson Lisa Montana 03 Urodzona dla œmierciIGRZYSKA ŒMIERCI 03 KosogłosWasiliadis Mikołaj Tajemnica œmierciAsimov Isaac Agent Fundacji (2)Jordan Robert Czara Wiatrow cz 1King Stephen Desperacja (SCAN dal 836)Robert Jordan Oko Swiata t.1Marion Zimmer Bradley Dom swiatow
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • konstruktor.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Musimy usunąć stÄ…d tewszystkie wagony, a już przede wszystkim - zawalone przÄ™sÅ‚o.61 - Cóż, to zadanie Korpusu Inżynieryjnego - wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ znowu Hanson.- Kie-dy zakoÅ„czymy przeczesywać brzegi - w czym uprzejmie pomaga nam armia, gdyżpolicja stanowa najwyrazniej ma inne zadania - skupimy swoje wysiÅ‚ki na samymmoÅ›cie.Powers usiÅ‚owaÅ‚ siÄ™ bronić:- Policja stanowa wykonuje tylko zadania, które leżą w jej obowiÄ…zkach;zwÅ‚aszcza, że pana ludzie przejÄ™li kontrolÄ™ nad caÅ‚oÅ›ciÄ….- Wszystko jedno - uciÄ…Å‚ Hush.- Czy potrzebuje pan, puÅ‚kowniku KeelerczegoÅ›, co uÅ‚atwiÅ‚oby naszÄ… współpracÄ™?PuÅ‚kownik popatrzyÅ‚ na Husha i Powersa z wyraznym zniecierpliwieniem.- Nie dzisiaj - odparÅ‚.- Dajcie tylko mnie i inżynierom z Union Pacific jaknajszybciej dostÄ™p do mostu, zanim prÄ…d rozprzestrzeni szczÄ…tki po jeszcze wiÄ™k-szym obszarze.Im bliżej mostu leżą, tym Å‚atwiej bÄ™dzie nam je podnieść.Dobrze?- Najpierw bÄ™dziesz chciaÅ‚ zobaczyć przÄ™sÅ‚o od tej strony kanaÅ‚u, Morgan -wtrÄ…ciÅ‚ naczelny inżynier z Union Pacific.- JesteÅ›my zdania, że uÅ‚ożyli na głów-nym dzwigarze lont detonacyjny.- Lont detonacyjny? - zdziwiÅ‚ siÄ™ Keeler.WestchnÄ…Å‚.- No dobrze.Macie ze-spół, który tam pójdzie?- Tak, zaraz o Å›wicie.BÄ™dÄ… mierzyć teodolitem z poziomu brzegu przemiesz-czenia konstrukcji kratownicy, no i, oczywiÅ›cie, badać stan sworzni i nitów.AleprzewidujÄ™, że nie uda siÄ™ użyć zestawu dzwigu kolejowego.- Cholera! No dobra, muszÄ™ tam iść i popatrzeć na to - mruknÄ…Å‚ puÅ‚kownik.-Chyba ustaliliÅ›my, co kto robi.Belon, usiÄ…dzmy we trzech z panem oficerem zeStraży Przybrzeżnej i sporzÄ…dzmy plan oczyszczenia kanaÅ‚u.Zdaje siÄ™, że gliniarzemajÄ… peÅ‚ne rÄ™ce roboty.- Każę moim detektywom obejrzeć szybko caÅ‚y most, a potem skoncentrowaćsiÄ™ na samym miejscu eksplozji - powiedziaÅ‚ Hush.- W ten sposób bÄ™dziecie mogliszybciej zacząć robotÄ™.- DziÄ™kujÄ™, panu.Niech szef waszej drużyny detektywów powiadomi majoraWilliamsa, kiedy bÄ™dzie można wejść na przyczółek mostu.Hush skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… i spotkanie zakoÅ„czyÅ‚o siÄ™.OdwróciÅ‚ siÄ™ teraz do Carolyn idwóch agentów z St Louis.- Russo - od tej pory bÄ™dzie pan zarzÄ…dzaÅ‚ przeczesywaniem brzegów - rzuciÅ‚.- Niech rozpocznie siÄ™ jeszcze tej nocy, kiedy mamy tu tylu ludzi.Markham -chciaÅ‚bym, żeby pracowaÅ‚ pan razem z szefem detektywów policji stanowej; zdajemi siÄ™, że to ten niski facet koÅ‚o kapitana Powersa.Niech siÄ™ pan za wszelkÄ… cenÄ™stara, żeby byÅ‚a to naprawdÄ™ współpraca, jedna drużyna.Nie możemy pozwolić,żeby wszyscy tutaj przejÄ™li nastawienie Powersa.I zorganizujcie jakiÅ› samochód,żeby zabraÅ‚ mnie rano z motelu, powiedzmy, o ósmej trzydzieÅ›ci.SÄ… pytania?Dwaj agenci nie mieli pytaÅ„ i szybko poszli.Hush zwróciÅ‚ siÄ™ teraz do Carolyn:62 - Załóżmy, że jest jeszcze wieczór.Jutro rano wyÅ›lÄ™ paniÄ… z powrotem doWaszyngtonu, żeby organizowaÅ‚a pani miÄ™dzyagencyjnÄ… grupÄ™.Ja zostanÄ™ tu jesz-cze dobÄ™ lub trochÄ™ dÅ‚użej; jednak nie mamy tu nic wiÄ™cej do roboty.- Mam nadziejÄ™, że ten policjant, który nas przywiózÅ‚, jeszcze czeka, razem zsamochodem.- MyÅ›li pani, że Powers mógÅ‚ go odwoÅ‚ać?- Humor ostatnio mu nie dopisuje.Hanson popatrzyÅ‚ przed siebie.OÅ›wietlony jaskrawym blaskiem reflektorówPowers mówiÅ‚ coÅ› do swoich ludzi.Widać byÅ‚o, jak gniewnie gestykuluje i jakwÅ›ciekÅ‚e miny robi.- Cóż, zdaje mi siÄ™, że to mój problem - mruknÄ…Å‚ Hush.- À propos.DobrzesiÄ™ pani spisaÅ‚a, tam na moÅ›cie.Lang uÅ›miechnęła siÄ™.- Tak naprawdÄ™ myÅ›lÄ™, że jest niegrozny.SwÄ™dzÄ… go tylko jÄ…dra na myÅ›l otym, że jest tu FBI.Hanson wybuchnÄ…Å‚ Å›miechem.- Mam nadziejÄ™, że ten samochód jednak jest, gdzie byÅ‚ - zakoÅ„czyÅ‚.Ruszyli ku drodze.W pewnym momencie zbliżyÅ‚a siÄ™ do nich jakaÅ› pokaznapostać.Hush rozpoznaÅ‚ mężczyznÄ™.ByÅ‚ to Joseph Michael Edward Herlihy, agentspecjalny kierujÄ…cy oddziaÅ‚em FBI w St Louis.Herlihy pozdrowiÅ‚ Husha ciepÅ‚o.Jednak, kiedy zobaczyÅ‚ Carolyn, wyraz jego twarzy zmieniÅ‚ siÄ™.- Och, na litość boskÄ…! A co ona tu robi?! - sapnÄ…Å‚.MówiÅ‚ w taki sposób, jakgdyby Lang nie staÅ‚a tuż przed nim.Hanson zobaczyÅ‚ kÄ…tem oka, że Carolyn caÅ‚asztywnieje.- Starsza agentka Lang zostaÅ‚a mianowana zastÄ™pcÄ… szefa miÄ™dzyagencyjnejgrupy Å›ledczej - poinformowaÅ‚.Herlihy wbiÅ‚ w kobietÄ™ nienawistny wzrok.- CoÅ› takiego! No, to siÄ™ diabelnie pomylili.Lang w grupie Å›ledczej!.Zewszystkich.- Z rozkazu naczelnego dyrektora - przerwaÅ‚ cicho Hanson.Herlihy nie próbowaÅ‚ skoÅ„czyć.Widać byÅ‚o, jak walczy ze sobÄ…, żeby siÄ™ opa-nować.W koÅ„cu zÅ‚apaÅ‚ Husha za ramiÄ™ i odszedÅ‚ z nim parÄ™ kroków na bok.Od-wróciÅ‚ siÄ™ do Carolyn plecami i zaczÄ…Å‚ mówić:- MogÄ™ zrozumieć, że do tak dużej sprawy sprowadzili tu zastÄ™pcÄ™ dyrektora.Nie przeszkadza mi to.Moi ludzie mówiÄ…, że tam, na rzece, jest naprawdÄ™ jednawielka ruina.Ale musi pan uważać z tÄ… kobietÄ…, Hush.NaprawdÄ™.Może i nie-brzydka z niej sztuka, ale to kawaÅ‚ zgagi.- Hmm; sÅ‚yszaÅ‚em, że poprzednim razem byÅ‚y problemy.- zaczÄ…Å‚ Hanson.- Problemy?! - przerwaÅ‚ mu Herlihy.- To maÅ‚o powiedziane! - NiespecjalniestaraÅ‚ siÄ™ Å›ciszać gÅ‚os.- Ta cholerna kobieta wpadÅ‚a tu z zÄ™bami i pazurami; nieminÄ…Å‚ tydzieÅ„, jak poszÅ‚a w górÄ™ skarga.ChÅ‚opcy nienawidzili jej.StraciÅ‚em Hanka63 McDougala, najlepszego i najbardziej doÅ›wiadczonego agenta, jakiego miaÅ‚em.Przez niÄ….MusiaÅ‚ odejść na wczeÅ›niejszÄ… emeryturÄ™.- Joe, niech pan da spokój - odparÅ‚ Hush, sam starajÄ…c siÄ™ opanować.- OnabÄ™dzie siedzieć głównie w Waszyngtonie i organizować grupÄ™ od strony formalnej.OdsyÅ‚am jÄ… już rano.- No, to dobrze - zakoÅ„czyÅ‚ Herlihy, tak gÅ‚oÅ›no, żeby Lang na pewno usÅ‚y-szaÅ‚a.- Ten stan jest wystarczajÄ…co duży na nas dwóch, panie dyrektorze - czy niedyrektorze.Czy ma pan wszystko, czego pan potrzebuje? Moi chÅ‚opcy mówiÄ…, żewynajÄ™li wam pokoje w motelu Best Western, w Cape Girardeau.Hush skÅ‚oniÅ‚ gÅ‚owÄ™ w podziÄ™kowaniu.- Na razie nic mi nie trzeba.Wojsko pomaga nam przeczesywać brzegi - tozapewne strata czasu, ale kto wie? A, poza tym, miaÅ‚em maÅ‚e starcie z facetem zpolicji stanowej, niejakim Powersem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •