Home HomeAntologia James Lowder Krainy Chwaly (SCAN dal 690)Lowder James Antologia Krainy ChwalyAntologia James Lowder Krainy Chwalyantologia iskry z popiołówWylie Jonathan Słudzy Arki Tom 2 Poœrodku KręguHoward Robert E Ludzie Czarnego Kregu (SCAN dalKatedra Marii Panny w Paryzu Hugo WCrichton Michael Jurassic Park (2)Gaiman Neil Amerykanscy BogowiePoematBogaCzlowieka k.3z7
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karro31.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Lecz siÄ™ już nieba zemÅ›ciÅ‚yPrzed okrutnÄ…, co uciska,I drżące strumyki skryÅ‚yW nasze, Halino, siedliska.Z tych jeden na mojej Å‚Ä…ceCzystymi napawa wodyI brzozy nad nim pÅ‚aczÄ…ceI moje kmiotki, i trzody.CzÄ™sto ja na jego brzegu Jak poeta  rymy snujÄ™ Jak filozof  w jego bieguBieg życia i Szczęścia czujÄ™.On mnie bawi, smuci, uczy,On  jak ja  spokojny pÅ‚ynie,A co szepce, na co mruczyPowiem to kiedyÅ› Halinie.40 Do JanaZbliżmy siÄ™, Janie, do tego tÅ‚umu,Co siÄ™ wokoÅ‚o Idy zgromadza.WdziÄ™ków, dobroci, cnót i rozumuZobaczmy  jaka jest wÅ‚adza.Patrzaj! już Alkar zabity leżyOd jednej tylko z jej oczu strzaÅ‚y.Pogromem kobiet, kwiatem mÅ‚odzieży,Liczne zwyciÄ™stwa go zwaÅ‚y.Już i Emroda  widzÄ™  prowadzÄ…,WÅ›ród ran gÅ‚Ä™bokich woÅ‚a litoÅ›ci.On, co to niegdyÅ› rozumu wÅ‚adzÄ…PoskramiaÅ‚ wszystkie skÅ‚onnoÅ›ci.Widzisz zuchwaÅ‚Ä… Damona postać?On, szydzÄ…c z innych, sam z siebie szydzi:Dumny! nie mogÄ…c szczęśliwym zostać,%7Å‚e cierpi, wyznać siÄ™ wstydzi.Gdy jÄ… okrutnÄ… zowie Å›wiat caÅ‚y,%7Å‚e  jak on  nie jest zmienna i pÅ‚ocha,Cnotliwy Mirtyl, w miÅ‚oÅ›ci staÅ‚y,W jej okrucieÅ„stwie siÄ™ kocha.Janie! co robisz? po cóż tak z bliska?!Wielu ufaÅ‚o, zginęło wielu.Uciekaj!  widzÄ™  wzrok na ciÄ™ ciska,Już po tobie, przyjacielu!Przy tkliwej duszy tyle cnót razem,Przy tylu wdziÄ™kach powab skromnoÅ›ci,PiÄ™knym sÄ… twoim, Ido, obrazem Ale nieszczęściem ludzkoÅ›ci.41 Motyl do MalwinyDumny z różnofarbnej szatyObiegaÅ‚ motylek kwiaty:BÅ‚awatki, fioÅ‚ki, róże Nic go zatrzymać nie może.Ku jednym swym lotem mierzy,W drugie skrzydeÅ‚kiem uderzy,Z każdym popieÅ›ci siÄ™ chwilÄ™;Jak zwykle robiÄ… motyle.Na koniec czy dla odmiany,Czy chciaÅ‚ spocząć zmordowany W ustroni, gdzie strumyk pÅ‚ynie,Na bujnej siada leszczynie.Biedny! nie znaÅ‚, co go czeka.Widzi Malwina z daleka: Z chwili korzystać należy! To rzekÅ‚szy ku niemu bieży.A że jej zawsze wszystko idzie snadnie,Pod krzak leszczyny z cicha siÄ™ zakradnie;On siedzi.Ona z lekka gaÅ‚Ä…zeczkÄ… nagnie,On siedzi.Wtem jÄ… spostrzegÅ‚, już, już wzlecić pragnie.Nie czas! Bohatyr, co lekkoÅ›ciÄ… sÅ‚ynÄ…Å‚,StrzepnÄ…Å‚ tylko skrzydeÅ‚kiem i w jej rÄ™ku zginÄ…Å‚.Malwino! żeÅ› mnie zÅ‚apaÅ‚a,Niewielka dla ciebie chwaÅ‚a:Cóż siÄ™ oprze twojej sile!Ty Å‚apiesz nawet motyle.42 ListyListy pisane do Matusewicza z AaÅ„cuta do Sieniawy43 List IO czÅ‚owieku, peÅ‚en zdrady!PowiedziaÅ‚eÅ›, że Halina*Nie ma w sobie żadnej wady,%7Å‚e jest to dobroć jedyna.PowiedziaÅ‚eÅ›, że to rosa,KtórÄ… wszystkie kwiaty lubiÄ…,Ze same nawet niebiosaDzieÅ‚em swoim w niej siÄ™ chlubiÄ….TyÅ› jÄ… sÄ…dziÅ‚ po jej licu,Na czym siÄ™ czÄ™sto mylamy,PiÄ™kny księżyc, lecz w księżycuPrzecież widać jakieÅ› plamy.Cóż piÄ™knego  ciemne okoW bielszej nad Å›niegi oprawie,Co wysoko i gÅ‚Ä™bokoW każdej niemal widzi sprawie.Co jak owe wielkie sÅ‚oÅ„ce,Za jednym tylko wejrzeniemWidzi oba Å›wiata koÅ„ceI jasnym razi promieniem.Co po owej skromnej minie,Co siÄ™ wstydzi samej siebie?Co zawsze spokojnie pÅ‚ynie,Podobna, zdroju, do ciebie!Ale to sÄ… bÅ‚Ä™dy maÅ‚e!Pójdziemy teraz do duszy Cóż znaczy to serce staÅ‚e,Co siÄ™ na nowość nie wzruszy?Czyż to cecha dusz niewinnychI czyż niewarta pogardy:Mieć tkliwość w nieszczęściach innych,A na wÅ‚asne umysÅ‚ twardy?Jeszcze pamięć żyje w duszyI to miejsce AaÅ„cut chowa,Gdziem sÅ‚yszaÅ‚ na moje uszyZ przekÄ…sem od niej te sÅ‚owa:«Czy siÄ™ gniewajcie, czy Å›miejcie,Ja siÄ™ wam przyznajÄ™ szczerze,I za zÅ‚e mi to nie miejcie,%7Å‚e żadnemu z was nie wierzÄ™.Taka teraz Å›wiata postać,LubiÄ… w pole wyprowadzać,Potrzeba filutem zostać,Ażeby siÄ™ nie dać zdradzać.Ot, i wy, nawet, motyle, I palcem na mnie wskazaÅ‚a 44 WszÄ™dzie zabawicie chwilÄ™,WszÄ™dzie w uÅ›ciech miÅ‚ość staÅ‚a.»Tak rzekÅ‚a.Com siÄ™ naprosiÅ‚,By lepiej o mnie trzymaÅ‚a,Oczym zwracaÅ‚, rÄ™cem wznosiÅ‚,Lecz ona w uporze trwaÅ‚a:«Jeszcze raz powtarzam szczerze:Czy siÄ™ gniewajcie, czy Å›miejcie,%7Å‚adnemu ja z was nie wierzÄ™I za zÅ‚e mi to nie miejcie!»Też to dobroci sÄ… dzieje!Pogardzać ludzkim rodzajem,A gdy Å›wiat dla niej szaleje,Nie szaleć dla niego wzajem.Wielkie szczęście, żeÅ› to nie ty,ChwalÄ…c rys Figiera rÄ™kiLubość kwiatów, Å‚Ä…k zaletyPorównaÅ‚ z Haliny wdziÄ™ki.Niechże mi siÄ™ starzec kryje,Co zimÄ™ na gÅ‚owie nosi,Bo go umÄ™czÄ™, zabijÄ™I nikt mi go nie wyprosi.Bo jeżeli sÅ‚awÄ™ ceni,KtórÄ… ludziom prawda niesie,Podchlebne rymy przemieniW tym podobieÅ„stwa zakresie:«DzieÅ‚o Figiera, dzieÅ‚o piÄ™knej rÄ™ki,Wcale to nie ty, nie twe, Księżno, wdziÄ™kiChcÄ…c, by twój obraz byÅ‚ odbity wiernie,Oto masz różę, jej piÄ™kność i ciernie.»45 Odpowiedz Matusewicza z SieniawyNie miaÅ‚em bynajmniej celuZwodzić ciebie, przyjacielu,Stawiać za przykÅ‚ad jedynyAnielskÄ… dobroć Haliny.Przyznaj mi siÄ™ poufale,Może te skargi, te żale,Ta chęć, co ciebie kÅ‚opoci,%7Å‚Ä…da wiÄ™cej jak dobroci.Gdym wszedÅ‚ w szczęśliwe siedliska,W których patrzÄ™ na niÄ… z bliska,WiedzÄ…c, gdym byÅ‚ jeszcze cieniem,Jak serce razi wejrzeniem,DaÅ‚em sobie obietnicÄ™Trzymać siÄ™ samej granice:WÄ…ska bowiem dzieli Å›cieżka Tu przyjazÅ„, tam miÅ‚ość mieszka.Nieraz zachwiejÄ™ siÄ™ w kroku,Pijany wdziÄ™kiem jej wzroku,Nieraz lecÄ™ wpółschylony,Gdy sÅ‚yszÄ™ gÅ‚os jej pieszczony,Ale siÄ™ wstrzymam i w porÄ™SkrÄ™ gaszÄ™, nim pÅ‚omieÅ„ gore.SpózniÅ‚ siÄ™ Telemak Å›miaÅ‚y,ZepchnÄ…Å‚ go Mentor ze skaÅ‚y.%7Å‚yczęć, sÄ™dzicu kochany,Trzymaj siÄ™ granicznej Å›ciany.Uznasz i darujesz spoÅ‚em,%7Å‚e Halina jest anioÅ‚em,Ale jeżeli siÄ™ boisz,Czy w Å›liskim kroku dostoisz,GiÅ„! Lub jedz w dalekie strony,BÄ™dziesz przynajmniej chwalony.46 List IIDo Matusewicza z AaÅ„cutaHola, mospanie! cóż to siÄ™ znaczy,Jakaż to szczera przyjazÅ„ waszeci?Ów smutny obraz stawiać rozpaczy Kiedy Telemak ze skaÅ‚y leci?Lub kazać ginąć? Lub jechać w strony?JakbyÅ› nie wiedziaÅ‚, co duszÄ™ nÄ™ka?%7Å‚e zajÄ…c Å‚owcem raz przepÅ‚oszony,Każdego potym czÅ‚eka siÄ™ lÄ™ka.Lecz nie dziw siÄ™ z porównania,Nie nawiasem jam go wrzuciÅ‚,Bom dopiero z polowaniaZbyt szczęśliwego powróciÅ‚.TrzyÅ›my uszczuli zajÄ…ce,Z tych najpierwszy byÅ‚ kot tÄ™gi,Bo choć charty dosyć rÄ…cze,DÅ‚ugie jednak braÅ‚y ciÄ™gi.Jam go zoczyÅ‚ koÅ‚o miedzy,Gdzie pÅ‚ynie WisÅ‚oka rzyka.PatrzÄ™! Ha, co! aż kot siedzi!Dalej kocie! kot pomyka.Hajże go, ha! ruszy Spinka,Za niÄ… tuż Zcinaj z Dolotem.Aap cap, Å‚ap cap, daÅ‚ kominkaI zginÄ…Å‚ przy wsi pod pÅ‚otem.Ale przyznam ci siÄ™ szczyrze,%7Å‚e siÄ™ już uprzykrza lirzePuszczać na zajÄ…ce charty,Lekkie na niej grajÄ…c żarty [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •