Home HomeBartoszewski Władyslaw Warto być przyzwoitymWieliński Bartosz T. li NiemcyResnick Mike Kły. Legenda z przeszłoÂści i przyszłoÂściDrogaDoWtajemniczeniaForsyth Frederick Negocjator (2)Tokarczuk Olga SzafaCampbell Joseph The Masks Of God Primitive MythologyMara Dyer 02Historyczne Bitwy Psków 1581 1582 Dariusz KupiszWeber Dav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Na gilotynę poszedłza opowiadanie dowcipów politycznych.Razem z nim zginął Johann Reisinger, skazanyza działalność w komunistycznym podziemiu.Reichhart roboty ma tyle, że w ministerstwie komunikacji Rzeszy składa prośbęo zwolnienie go z obowiązującego na autostradach ograniczenia prędkości do 80 kmna godzinę, które wprowadzono, by zmniejszyć zużycie paliwa.Mimo tłumaczeń, że przezograniczenia ledwie zdąża na zaplanowane egzekucje, resort odmawia.Po wojnie będzie opowiadać, że zdarzały się noce, podczas których ścinał 30 osób.Wraz z asystentami stał przy gilotynie po kostki we krwi.Mimo to swój zawód traktował jakosłużbę państwu i wątpliwości nie miał, bo katów zatrudniano wówczas w większości krajówświata.A że przy gilotynie tryskała krew. Do każdej pracy można się przyzwyczaić  powie po wojnie.Jego asystenci twierdzili, że pracę doprowadził do perfekcji.Przed egzekucjąprzyglądał się przez judasza skazanym, a potem wybierał ze skrzyni ostrze o odpowiednimciężarze (zbyt lekkie nie przecięłoby szyi, zbyt ciężkie mogłoby uszkodzić gilotynę).Nigdy sięnie pomylił.Zależało mu na tym, by egzekucje przeprowadzać szybko, by skazańcy niemusieli cierpieć.Zabronił wiązać im ręce, bo uznawał to za niegodne.Zamiast tego wprowadziłspecjalne kajdanki, które produkowano według jego wskazówek.Nie zasłaniał skazanym oczuopaską, kazał swoim asystentom zakrywać im powieki dłonią.Wszystko musiało się odbywaćbłyskawicznie  ostrze gilotyny spadało po mniej niż dziesięciu sekundach od wprowadzeniaofiary.Uważał, że szybko wykonując swoją robotę, okazuje skazanemu szacunek.Przy gilotyniepomocnicy musieli być czyści, ogoleni, w garniturach, on sam zakładał muszkę i cylinder.Pogardzał kolegami, którzy katowskim rzemiosłem zaczęli się parać dopiero pod rządami Hitlera,którzy do  roboty zakładali fartuchy i przysparzali skazanym dodatkowych cierpień. To kaciz partyjnej nominacji, zwyrodnialcy i sadyści  mawiał.Tylko raz, gdy w 1940 r.miał ściąć skazańca w więzieniu w Wiedniu, ostrze gilotynyzaklinowało się na prowadnicy kilkanaście centymetrów nad karkiem skazańca. Bóg mnieocalił, jestem niewinny!  wydzierał się więzień.W wielu krajach świata w takiej sytuacjiegzekucje trzeba by przerwać.Ale w III Rzeszy wyroki bezwzględnie wykonywano.Reichhartz pomocnikami wyciąga ostrze do góry i ponownie spuszcza na kark skazańca.Tym razemmechanizm nie zawodzi.Kat jest w szoku, cały się trzęsie.W łóżku spędza miesiąc, ciąglesłysząc ryki proszącego o łaskę mężczyzny.W pazdzierniku 1944 r., gdy wezwano go do Monachium, okazało się, że w celachśmierci siedzą jego znajomi z bawarskiej prowincji, których skazano za wykorzystywanieseksualne dziewczynek.Reichhart potrzebował czasu, by się uspokoić przed robotą.Jedenz ludzi, których miał zgilotynować, podczas I wojny światowej uratował go od śmierci,wygrzebując go z zasypanego okopu pod Verdun.  Zrób to szybko  powiedział, zanim jego szyja znalazła się pod ostrzem.Gilotyna ponad wszystkoWynaleziona we Francji gilotyna dotarła do Niemiec wraz z wojskami Napoleona.Budziła strach i fascynowała nazistowskich notabli.Tymczasem Reichhart, choć mówionoo nim  król gilotyny , swojego narzędzia nie lubił.Fascynowały go brytyjskie szubienicez zapadniami, na których można było pozbawiać ludzi życia jeszcze szybciej i wokół nietryskała krew.Pisał w tej sprawie memoranda. To bardziej efektywny i humanitarny sposób argumentował.W tajemnicy zbudował nawet własną szubienicę i podobno, łamiąc prawo,powiesił na niej kilku skazanych.Ale władze nazistowskie nie chciały słyszeć o rezygnacjiz gilotyny.Na wieszanie decydowano się wtedy rzadko, zwykle wówczas, gdy chcianododatkowo pognębić skazańców.Tak było w przypadku uczestników spisku na Hitlera z 20lipca 1944 r., których powieszono na strunach fortepianu. Zcięcie to naturalny i męski sposób wykonywania egzekucji  twierdził RolandFreisler, którego w 1942 r.Hitler mianował przewodniczącym nazistowskiego TrybunałuLudowego i który wysłał na gilotynę tysiące ludzi.Julius Streicher, wydawca antysemickiegotygodnika  Der Strmer , użył wszystkich swoich wpływów w partii i rządzie, by choć razpozwolono mu oglądać egzekucję z bliska.W latach 30.istotnie w niemieckim ścinaniu można się było dopatrzyć pewnegomrocznego piękna.Skazaniec po odczytaniu wyroku ostatnie godziny życia spędzałz duchownym w jednoosobowej celi.Jeśli sobie życzył, mógł spożyć ostatni posiłek lubnapisać list do bliskich.Potem do celi wkraczał kat i jego pomocnicy.Gdy skazany stawałprzed kotarą, za którą znajdowała się gilotyna, zaczynał bić dzwon więzienny.W latach 40.,kiedy machina terroru nabrała rozpędu, rytuał zaczęto modyfikować.Nie ścinano już tylko nocą,ale także za dnia.Egzekucji nie ogłaszano przez bicie dzwonów, a czas między odczytaniemwyroku i egzekucją został skrócony.Od skazanych często pobierano krew dla rannychżołnierzy.Ostrza gilotyny, wcześniej wymieniane po każdym użyciu, teraz byływykorzystywane wielokrotnie.Za Hitlera Reichhart zaczął jednak świetnie zarabiać.Roczne wynagrodzenie wrazz dodatkami za wyjazdy sięgało 40 tys.reichsmarek, czyli ponad 120 tys.dzisiejszych euro.Dzięki temu dorobił się w Deisenhofen willi.Sąsiedzi raczej wiedzieli, co robi, ale milczeli.W tamtych czasach nie trzeba było wiele, by wylądować w celi Gestapo, a potem  podurządzeniem obsługiwanym przez Reichharta.Mentor amerykańskiego kataGdy wiosną 1945 r.do bawarskiej stolicy wkroczyli amerykańscy żołnierze, miejscowiszybko wskazali im, gdzie mieszka nazistowski kat.Już wcześniej na podwórzu więzieniaw Stadelheim żołnierze znalezli opla z gilotyną na pace.Reichhart najwyrazniej wybierał sięwłaśnie wykonywać kolejne wyroki.Teraz czarnoskóry Amerykanin siada za kierownicą i w konwoju jeepów ruszana południowe przedmieścia, gdzie mieszka  potworny zbrodniarz.%7łołnierze wywlekająReichharta z domu i pod strażą wiozą na najbliższy cmentarz.Tam skręcają gilotynęi montują w prowadnicach ostrze.Po chwili Reichhart leży na ławie, a jego głowę przyciskadrewniany kołnierz.Amerykanów, którzy oprócz Monachium zajęli także Dachau, gdziew obozie koncentracyjnym odkryli tysiące ciał, świerzbią palce.Nazistowskich zbrodniarzynajchętniej pozabijaliby na miejscu.Reichharta mają jednak tylko porządnie nastraszyć.Zamykają go na kilka dni w więzieniu.W końcu do celi przychodzi mówiący po niemiecku amerykański pułkownik. Musi pan coś dla nas zrobić  mówi Reichhartowi.Okazuje się,że amerykańskim władzom okupacyjnym potrzebny jest żywy kat, ponieważ szykuje się sądowarozprawa z nazistami.Jasne jest, że za zbrodnie III Rzeszy polecą głowy i ktoś musi je ściąć.Główny proces norymberski rozpoczyna się 20 listopada 1945 r.Na ławie oskarżonychw Pałacu Sprawiedliwości zasiada 21 najważniejszych urzędników III Rzeszy i niemieckichwojskowych.Brak jedynie Hitlera, szefa propagandy Josepha Goebbelsa oraz dowódcy SSHeinricha Himmlera  popełnili samobójstwa.Nie ma też Martina Bormanna, szefa kancelariiNSDAP, który najprawdopodobniej zginął, próbując uciec z oblężonego Berlina.W Norymberdze sądzą go jednak zaocznie.Wyroki śmierci na 11 oskarżonych, w tym Gringa, szefa dyplomacji III RzeszyJoachima von Ribbentropa i naczelnego dowódcę Wehrmachtu feldmarszałka Wilhelma Keitlazostają wydane 1 pazdziernika 1946 r.Reichhart  wciąż w amerykańskiej niewoli  szykuje się do ich wykonania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •