[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na lewym skrzydle, nad samymbrzegiem Wielikiej stanęli Węgrzy, w środku, przy drodze doOstrowa Polacy, a centralne miejsce ich obozowiska,otoczonego potrójnym rzędem wozów taborowych, zajmowałynamioty królewski i hetmański.Litwini stanęli nieco wy\
ej, naprawo od stanowisk polskich, w pobli\
u drogi do Porchowa.Niemcy Farensbacha, którzy osłaniali translokację od stronyPskowa, rozlokowali się potem między Polakami iLitwinami.To miejsce wydawało się o wiele lepsze na obóz ni\
poprzednie.Odpowiednia odległość od murów miejskichpozwalała uniknąć ostrzału, a jednocześnie umo\
liwiałapodjęcie szybkich działań przeciw oddziałom przeciwnika.Odpołudnia osłaniała je Czerecha, od wschodu Wielika, odpółnocy, a więc od strony twierdzy, niewielka rzeczkaPromierzyca.Teren nie był tu tak płaski jak nad Pskowa, stądjazda wykorzystująca pagórki, mogła znajdować się bli\
ejpiechoty prowadzącej prace ziemne.Te zaś, w oparciu o te samepagórki, mo\
na było rozpocząć znacznie bli\
ej murów ni\
nadPskowa.Nowe obozowisko miało jednak tak\
e pewne wady.Gruntokazał się tu trudniejszy do prac ziemnych, bowiem zdarzałysię skały i kamienie.Trudniej było strzec stąd szlakówwiodących do miasta.Stra\
e nale\
ało przecie\
rozstawiać naolbrzymiej przestrzeni wzdłu\
wschodniej, północnej izachodniej strony miasta.Wydaje się, \
e o wyborze tegomiejsca przesądziły dwa czynniki.Zapewniało ono wojskuwiększe bezpieczeństwo w wypadku długotrwałej blokady, zjaką liczył się król, a ponadto znajdowało się naprzeciwodcinka murów, wybranego jako przedmiot ewentualnegoszturmu.OBL
śENIEBUDOWA SZAC
CÓWUsytuowanie obozów naprzeciw poÅ‚udniowej Å›ciany umocnieÅ„nie byÅ‚o przypadkowe.Batory zdecydowaÅ‚, \
e od tej strony będąprowadzone prace oblę\
nicze, bowiem siły, jakimi dysponuje niewystarczą na atakowanie miasta z wielu stron jednocześnie.Odzachodu fortyfikacje Pskowa osłaniała rzeka Wielika, atak odpółnocy, na Zapskowie tak\
e nie wchodził w grę.Baszty były turozmieszczone o wiele gęściej ni\
przy innych odcinkach muru.Pozatym, strome brzegi Pskowy stanowiły znaczną przeszkodę nawet posforsowaniu zewnętrznego pierścienia umocnień.Wybór rejonu pracoblę\
niczych był o tyle trafny, \
e mury Pskowa zwÄ™\
ały się wkierunku południowym jak boki trójkąta, a ich zwieńczeniestanowiły baszty Pokrowska i Swinuska.Odcinka murów międzynimi nie flankowano ogniem z sąsiednich baszt, co utrudniało jegoobronę.Jeden z oficerów francuskich zmierzył nawet kopią fosęosłaniającą fortyfikacje, odkrywając, \
e jest w niej bardzo małowody.Ponadto, prace oblę\
nicze mogły być tu ubezpieczone odzachodu Wielika, od wschodu jazdą, a droga do Ostrowa pozo-10  Psków 1581-1582146stającego w polskich rękach i pobliska rzeka zapewniałyłatwą dostawę \
ywności i wszelkiego sprzętu.Nale\
ało się jednak liczyć ze sporymi trudnościami.Jak ju\
wspomniano przy opisie umocnień Pskowa, baszta Pokrowskanale\
ała do najpotę\
niejszych w całym mieście.Odcinek murówwybrany do szturmu był niezbyt szeroki (ok.400 m), copozwalało przeciwnikowi skoncentrować tu znaczne siły.Podobny, choć o wiele mniejszy naro\
nik, szturmowano w1579 r., podczas oblÄ™\
enia Połocka, a po jego zajęciunapotkano kolejną przeszkodę w postaci drewniano-ziemnegotarasu.Nale\
ało się spodziewać, \
e i tym razem przeciwnikbędzie miał dość czasu, aby za zagro\
onym odcinkiem muruwznieść drewnianą ścianę, nafasowaną ziemią i kamieniami, anastępnie obsadzić ją wojskiem zagradzając drogę w głąbOkólnego Miasta.30 sierpnia, po rozlokowaniu wojska w obozach, Zamoyskizwołał naradę rotmistrzów.Poniesiono ju\
pierwsze straty,załoga Pskowa porywała czeladz
szukajÄ…cÄ… pod murami\
ywności, a niektórzy \
ołnierze podje\
d\
ali zbyt bliskoumocnień, chcąc jako tzw.harcownicy zetrzeć się znieprzyjacielem.Hetman zakazał \
artobliwie, acz stanowczotakich praktyk  gdy\
to niepodobna, aby kto kopią murprzewrócić miał, albo i głową przebić, ani to męstwo nie jestna kule, aby od niej zginąć"1.Zakazał te\
samowolnegoposyłania czeladzi po \
ywność, zapowiadając, \
e w tym celuzostaną zorganizowane specjalne wyprawy w okolice miasta.Wspomniał wreszcie o konieczności przestrzegania artykułówwojskowych, a na koniec naznaczył swym zastępcąwojewodę bracławskiego Janusza Zbaraskiego.Rozkaz hetmański poskutkował i harcownicy przestalizapuszczać się pod mury.Zapanowała trzydniowa cisza, boobrońcy nie mieli do kogo strzelać.Jazdę zatrudniono dopatrolowania szlaków wiodących z miasta, a większe1P i o t r o w s k i, op.cit., s.67.147zgrupowanie konnicy posłano w kierunku Porchowa, gdzieprzebywali Tatarzy moskiewscy.Piechota i czeladz
rozpo-częła wo\
enie chrustu i plecenie koszy dla osłony stanowiskoblę\
niczych.W nocy z 1 na 2 września rozpoczęto kopanie szańców,a prace postępowały tak cicho, \
e załoga twierdzyspostrzegła je dopiero o północy.Rozpoczęła wówczasgwałtowną kanonadę, trwającą a\
do rana.Rankiemdokonała wypadu z bramy Swinuskiej, ale ostrzelana zmuszkietów i rusznic szybko zawróciła.Straty poniesionew wyniku nocnego ostrzału były niewielkie, bowiemzginęło tylko 4 piechurów, a jeden z oficerów węgierskich Piotr Kenedy został cię\
ko ranny i zmarł po kilkudniach.Prace in\
ynieryjne trwały, a nadzorował je osobiściehetman Zamoyski [ Pobierz całość w formacie PDF ]