Home HomeHearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej ŒmierciKS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IVMoorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VIIMoorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom IIIMoorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III (SCAN dalMoorcock Michael Sniace miast Sagi o Elryku Tom IV (SCAN dalMoorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dalWinston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]Crowley John Pozne lato (2)Nova Testamento (Esperanto)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • urodze-zycie.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .K Vaernijski wynalazca owinął więcpocisk i wyrzucający go materiał wybuchowy w liść zapłonnika.Podstawę nabo-ju stanowiła okrągła, mocno nasączona tłuszczem filcowa podkładka.Kiedy ry-giel karabinu przesuwał się do przodu i wchodził w prowadnicę, eksplozja nabojudociskała podkładkę i uszczelniała komorę, nie przepuszczając gazów.Następnyładowany nabój wypychał jej pozostałości, dzięki czemu karabin był natychmiastgotowy do następnego strzału.Karabin składał się, zgodnie z wymaganiami Pah-nera, z niewielkiej liczby części, jego prostota zrobiła na Rogerze duże wrażenie.Na pewno można w nim było jeszcze wiele ulepszyć, ale niewątpliwie miał trzyzalety: działał, żołnierzom trudno go było zepsuć, no i można go było produkowaćszybko i w dużych ilościach.228 Do warsztatów w Przystani K Vaerna natychmiast zaczęto zwozić arkebuzyGwardii i Marynarki.Ich lufy odcinano, gwintowano od środka i od zewnątrz,a potem dokręcano do nich zmodyfikowane porty inspekcyjne pomp.Mechanizmspustowy, wzorowany na pistoletach z zamkiem kołowym, modyfikowano tak, byuruchamiał zamontowany z boku kurek zamka kapiszonowego.Książę otworzył zamek i przyjrzał się mechanizmowi komory i lufie.Cho-ciaż na lufie widać było kilka rys powstałych w wyniku pospiesznego montażu,wnętrze zostało bardzo dobrze wykończone, a rygiel przesuwał się gładko i pre-cyzyjnie. Bardzo ładnie  powiedział Roger. Jeszcze bardziej podobałyby mi sięmosiężne łuski, ale i tak jest dobrze.Ilość i jakość produkowanej broni wciąż księcia zdumiewała.W wyniku blo-kady miasta od strony lądu setki małych odlewni i warsztatów pozostały bez pra-cy.Wszystkie chciały teraz zdobyć rządowe zamówienia, więc projektanci prze-ścigali się w pomysłach.Na przykład uznali za bardzo kuszący pomysł osadze-nia sześćdziesięciocentymetrowych ostrzy bagnetów na lufach nowych karabi-nów.Jedną z największych wad arkebuzu było to, że w walce wręcz stawał sięnieporęczną maczugą.Teraz każdy strzelec mógł w razie starcia skutecznie siębronić, co z kolei bardzo pozytywnie wpłynęło na morale żołnierzy, ciągle nie-przekonanych do nowego uzbrojenia.Roger poparł pomysł stworzenia bagnetu,chociaż jeszcze więcej satysfakcji sprawił mu widok drabinki celowniczej i ukry-tego w kolbie zestawu do czyszczenia lufy.Zgodnie z ostrzeżeniami Froma, problemy logistyczne dotyczyły w o wielewiększym stopniu produkcji amunicji niż samych karabinów.Miasto posiadałodość ołowiu na pociski i formy do ich odlewania, jednak samo składanie nabojówprzy użyciu liści zapłonnika było delikatnym i czasochłonnym zajęciem, któregonie można było powierzyć zwerbowanym z ulicy pracownikom.Nikt w PrzystaniK Vaerna nie wyobrażał sobie zużycia takiej ilości amunicji, o jakiej mówił Pah-ner.Dobry arkebuzjer oddawał strzał raz na dwie minuty, a więc nie wystrzeliwałwięcej niż pięć do dziesięciu pocisków w czasie całego starcia.Pahner zamierzałwydawać każdemu strzelcowi sześćdziesiąt nabojów dziennie, a ponadto chciał,aby przed przystąpieniem do działań armia była wyposażona w zapas amunicjiprzynajmniej na cztery dni.Biorąc zaś dodatkowo pod uwagę, zapotrzebowanieartylerii, min i nowych baterii rakiet, miasto nie dysponowało dostateczną ilościąprochu.Tyle jednak wystarczy, pomyślał Roger ze złośliwym uśmiechem, by przyspo-rzyć Bomanom prawdziwych kłopotów. Spójrz na to  powiedział Rastar i zaczął wyciągać coś zza pleców.po czym zamarł, kiedy w ułamku sekundy wycelowały w niego trzy karabinyśrutowe. Spokojnie!  zawołał. To ja, Rastar.229  Jasne  odparł Roger, biorąc od niego pistolet  ale znów ktoś próbowałzabić Rus Froma, więc marines są trochę nerwowi.Obejrzał broń i uśmiechnął się. Bardzo ładne.Trzymał w dłoni rewolwer bardzo podobny do colta dragoon, z tym że sporowiększy i zmodyfikowany tak, by pasował do mardukańskiej ręki.Był lżejszy odkarabinu  miał kaliber co najwyżej dwadzieścia milimetrów  i w bębenkumieścił siedem zamiast sześciu nabojów.Tylna ścianka bębenka była wyposażo-na w trzpienie na miedziane spłonki, produkowane w dużych ilościach przez cechalchemików pod kierownictwem Despreaux.Największa różnica, nie licząc dzi-wacznego wygięcia kolby, ułatwiającego trzymanie jej dolną dłonią, polegała natym, że rewolwer był samopowtarzalny i miał wychylany bębenek.Strzelającywychylał go w bok, ładował naboje Dell Mira, zatykał komory i wciskał bębe-nek na miejsce, przeładowanie broni trwało o wiele krócej niż w przypadku jejziemskiego odpowiednika. Bardzo ładne  powtórzył Roger, oddając Rastarowi rewolwer. Oczy-wiście wyłamałby mi nadgarstek, gdybym spróbował z niego strzelić. To nie moja wina, że jesteś mięczakiem  stwierdził kawalerzysta, odbie-rając swój skarb. Za miesiąc się przekonamy, kto tu jest mięczakiem.Ile takich produkuje-my? Ile się da  odpowiedział Rastar z lekceważącym gestem. Wykończeniejest bardziej skomplikowane, niż w przypadku karabinów.Nie da się po prostuprzerobić już istniejących arkebuzów, poza tym około jednej czwartej ma jakąśwadę i psują się po kilku strzałach.Ja dostałem pierwsze cztery.Rastar był nie tylko dowódcą jazdy Pomocy, ale też jednym z najlepszychstrzelców, jakich książę widział. Powinniśmy dziękować opatrzności za tewszystkie pompy.Wasze doświadczenie bardzo się przydaje.Wyznaczyli cię doćwiczeń dziś po południu? Tak  skrzywił się kawalerzysta. Mapy, mapy, mapy. To dobrze robi na ducha  powiedział z uśmiechem Roger. Zabijanie Bomanów także  odparł Rastar.* * * Chyba trzeba będzie kogoś zabić, panie plutonowy  powiedział Fain. Dlaczego?  Julian podniósł wzrok znad stojącego na niskim stole posił-ku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •