Home Homec5 9aw. Jan Od Krzy c5 bca Dzie c5 82a0199291454.Oxford.University.Press.USA.Values.and.Virtues.Aristotelianism.in.Contemporary.Ethics.Jan.2007corneille pierre, racine jan baptiste tragedieHerrmann Hors Jan Pawel II zlapany za slowoHerrmann Horst Jan Pawel II zlapany za slowoJan Potocki Rękopis znaleziony w Saragossie (tom. I)Mariusz Zielke SedziaKipling Rudygard Ksiega DzungliDemostenes Mowy wybraneFrank J. Williams, William D. Pederson Lincoln Lessons, Reflections on America's Greatest Leader (2009)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gotmax.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .4.Chociaż chrześcijanin może się radować dobrami moralnymi i dobrymi uczynkami, jakiespełnia, dla pierwszej przyczyny, tj.dla dóbr materialnych, jakie one przynoszą, nie powinienjednak dla tej pierwszej przyczyny pokładać w nich swej radości, jak to czynili poganie,których wzrok duchowy nie sięgał poza życie doczesne.Chrześcijanin bowiem mając światłowiary, w którym spodziewa się żywota wiecznego, gdyż bez wiary żadne dobra ani stąd, anistamtąd na nic by mu się nie przydały, powinien się radować z posiadania i spełniania dóbrmoralnych przede wszystkim dla drugiego powodu, mianowicie, że kiedy je pełni dla miłościBoga, zyskują mu one żywot wieczny.Niech więc zważa tylko na Boga, a radość swą pokłada w służbie i uczczeniu Boga przezdobre obyczaje i cnoty.Bez tego bowiem cnoty nie mają u Boga żadnego znaczenia.Widać tojasno na przykładzie (s.366) dziesięciu panien, o których mówi Ewangelia.Wszystkie onestrzegły dziewictwa i pełniły dobre uczynki.Pięć z nich nie pokładało jednak swej radości wBogu, czyli nie cieszyło się owym drugim, doskonalszym sposobem, lecz pierwszym, tj.radowało się z samego posiadania cnót.Toteż zostały wyrzucone z nieba bez żadnej nagrody ipochwały Oblubieńca (Mt 25,1-13).Podobnie także wielu mężów w starożytności posiadałoliczne cnoty i spełniało różne dobre uczynki.Również i dzisiaj wielu chrześcijan posiada239takie cnoty i spełnia wielkie czyny, lecz to wszystko nie ma zasługi na żywot wieczny.Nieszukają bowiem w tym wszystkim chwały i czci samego Boga.Chrześcijanin winien się zatem radować nie tym, że spełnia dobre uczynki i naśladuje cnoty,lecz tym tylko, że czyni to dla samej miłości Boga, bez żadnego innego względu.O ile teżwiększą nagrodę chwały będą miały dobre uczynki spełnione dla samego Boga, o tylewiększym zawstydzeniem okryją się przed Bogiem czyny spełnione dla innych względów.5.By radość z dóbr moralnych łatwiej skierować ku Bogu, powinien chrześcijanin pamiętać,że zasługa z jego dobrych uczynków, jakimi są posty, jałmużny, pokuty, [modlitwy] itd.,wypływa nie tyle z ich ilości i rodzaju, ile raczej z miłości Boga, dla której są spełniane.Tymteż są doskonalsze, im spełniane są z czystszą i większą miłością, a mniejszym szukaniem wnich (na ziemi czy w niebie) radości, upodobania, pociechy i pochwały.Przeto niepowinniśmy pogrążać serca w upodobaniu, pociechach, słodyczy i tym podobnych rzeczach,jakie pociągają za sobą dobre ćwiczenia i uczynki, lecz radość z nich wypływającą odnosić doBoga i Jemu samemu pragnąć służyć przez te cnoty.Należy oczyszczać się z tej radości ipozostawać co do niej w ciemnościach, pragnąc, by jeden tylko Bóg radował się tym, coczynimy i podobał sobie w tym w skrytości.Dusza, pozostająca w takim usposobieniu, niekieruje się żadnym innym względem i ma na celu tylko cześć i chwałę Boga.Skupia sięwtedy w Bogu wszystka siła woli odnośnie do tych dóbr moralnych.Rozdział 28Mówi o siedmiu szkodach, w jakie może popaść dusza, pokładając w dobrach moralnychradość swej woli.1.Siedem jest głównych szkód, w które może popaść człowiek wskutek próżnej radości zswoich cnót i dobrych uczynków.Są one tym niebezpieczniejsze, że są duchowe.2.Pierwsza szkoda to próżność, pycha, chełpliwość i zarozumiałość.Radowanie się bowiemz dobrych uczynków nie może się obejść bez przywiązywania do nich wielkiej wagi.Z tegozaś rodzi się samochwalstwo i inne błędy, jak to widać na przykładzie faryzeusza, o którymmówi Ewangelia święta (Łk 18,11-14).Modlił się on i dziękował Bogu przechwalając się, żepościł, dawał jałmużny i spełniał dobre uczynki.3.Druga szkoda wynika zazwyczaj z pierwszej i polega na tym, że taki człowiek uważainnych za złych i niedoskonałych w porównaniu ze sobą.Wydaje mu się bowiem, że inni niepostępują tak doskonale jak on sam, dlatego też ma dla nich w swych myślach pogardę, któraczasem objawia się i w słowach.Widać to na przykładzie wspomnianego już faryzeusza, który modląc się mówił: ―DziękujęCi, że nie jestem jak inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi i cudzołożnicy‖ (tamże, 11).Wtym jednym swoim akcie popadł w obydwie szkody, tj.wynosił siebie, a pogardzał innymi.Dzisiaj również postępują podobnie ci wszyscy, którzy mówią: nie jestem takim jak tamten,240nie postępuję tak, jak inni.Są nadto i gorsi jeszcze od owego faryzeusza, gardzącegowszystkimi i wskazującego wprost na kogoś innego przez słowa takie jak: ―Nie jestem jakoten celnik‖.Ci bowiem nie tylko popełniają to zło, lecz posuwają się do tego, że napełniają sięgniewem i nienawiścią, gdy widzą, gdy inni są chwaleni, lub że czynią i znaczą coś więcej odnich.4 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •