[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Piotr nie był nigdy biskupem Rzymu.Co do tego krytyczna teologia i wiedza historyczna nie ma najmniejszych wątpliwości.Nawet jego pobyt i śmierć w Rzymie nie są udowodnione.Lista biskupów rzymskich w pierwszych dziesięcioleciach to czysta dowolność, wtórnie zafałszowana.Czy wolno Karolowi Wojtyle tylko dlatego, że jest papieżem, oznajmiać coś, czego nigdy jeszcze nie udowodniono? Co za oburzenie by się podniosło, gdyby jakiś krytyk głosił przeciw Kościołowi historyczną nieprawdę? Czy nie zaczęto by zewsząd wołać o dowody? Czy papieża taka dbałość nie obowiązuje? Papieża to wcale nie martwi.W książce swej operuje cytatami z wypowiedzi Piotra, jak gdyby nie były one sporne z biblijno-teologicznego punktu widzenia ani też podejrzane ze względu na inne wyznania chrześcijańskie (PPN 28 i nast.).Albo były profesor Wojtyła tego wszystkiego nie wie, albo świadomie sprzeniewierza się tej wiedzy, mówiąc do swojej klienteli.Właśnie te ustępy jego książki, które dotyczą Piotra, są tak nienaukowe, aż włos się jeży: kazanie i tyle, wygłaszane przez pasterza do małej, bezkrytycznej cząstki swej trzody.Słowa i nie mniej legendarne czyny Piotra tworzą pstrą mieszaninę, przytaczane jako fakty nie budzące wątpliwości.Również wypowiedzi na temat tysiącletniej jedności Polski i Rzymu nie splamiły się znajomością faktów.Ostrożne zastrzeżenia, wyrażone w 1966 roku przez Polską Radę Ekumeniczną, jakby nie dotarły do świadomości byłego arcypasterza Krakowa: "Pragniemy zwrócić na to uwagę, że chrystianizacja Polski ciągnęła się przez stulecia i że jedność (kościelna, państwowa, narodowa) nie była bezsporna.Z tego stereotypu jedności wynika przecież inny stereotyp, wiążący narodowość polską z katolicyzmem, i to rzymskim katolicyzmem.Doskonale rozumiemy, że dla hierarchii rzymskokatolickiej tożsamość polskości i katolicyzmu może być tytułem do chwały.Ale czy właśnie tego nie należałoby zrewidować? Czy ten stereotyp oprze się analizie historycznej?"Trochę bardziej realistycznie niż silnie nacechowana interesami kościelno-politycznymi interpretacja jednego, polskiego składnika, wypada u Jana Pawła II wykładnia drugiej strony, mianowicie miasta, będącego stolicą biskupią papieża: "Bardzo dobrze sobie uświadamiam - rzekł Wojtyła w mowie powitalnej do kleru rzymskiego - co znaczą ewangelizacja i duszpasterstwo w mieście, którego historyczne centrum obfituje w kościoły, do których już nikt nie chodzi, a równocześnie powstają nowe dzielnice i osiedla, dla których trzeba zabiegać, często walcząc o to, aby zaopatrzyć je w nowe kościoły, nowe parafie i inne podstawowe warunki głoszenia Ewangelii."Faktycznie święte miasto papieskie jest prawie całkowicie zsekularyzowane: liczba chodzących w niedzielę do kościoła jest znikomo mała, jak i liczba pochodzących z Rzymu nowych kapłanów.Papieże, biskupi Rzymu, jak dowodzą proste fakty, we własnym mieście mają stosunkowo niewielkie osiągnięcia w dziedzinie ewangelizacji.Jan Paweł II słusznie nad tym ubolewa.Nie jest to żaden tytuł do chwały.Ażeby nie skłamać: Wojtyła też nie doprowadził w tym mieście do najmniejszej poprawy.Jego książka ze zrozumiałych przyczyn napomyka o tym ledwie na marginesie.Tu, gdzie przede wszystkim Wojtyła powinien był się sprawdzić, zanim ruszył w te liczne wycieczki po całym świecie, zawiódł.Wątła to podstawa do nadziei.Hic Rhodus, hic salta!Wojtyła chciał coś gruntownie zmienić.Tylko że myślą w żadnym razie nie sięgał w przyszłość.Sięgał wstecz do tradycji, dawno już zdyskredytowanej, i posługiwał się starymi metodami, aby przeobrażony świat zaprzysiąc na swój Kościół.Gdyby jeszcze brakowało dowodu, jak mało przydatna jest utracona nadzieja, tu byśmy go znaleźli.Ten Papież nawoływał swych księży za pomocą starych frazesów do nowych wysiłków i odrzucał wszelkie torujące drogę reformy jako rozwodnienie posłannictwa: "Tutejsi ludzie potrzebują nas, niezmiernie nas potrzebują, i to nie w roli księży pracujących dorywczo, jak urzędnicy na pół etatu.Jesteśmy potrzebni jako ci, którzy dają świadectwo i w drugich budzą potrzebę dawania świadectwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]