Home Homec5 9aw. Jan Od Krzy c5 bca Dzie c5 82a0199291454.Oxford.University.Press.USA.Values.and.Virtues.Aristotelianism.in.Contemporary.Ethics.Jan.2007corneille pierre, racine jan baptiste tragedieJan Potocki Rękopis znaleziony w Saragossie (tom. I)Defoe Daniel Przypadki Robinsona KruzoePaul Williams Mahayana buddhism. The doctrinal foundationsZajdel A. Janusz BuntBear Greg Koncert NieskonczonosciHarry Eric L Strzec i bronicDean R. Koonz Tunel strachu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oknapcv.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Jednakże te humanitarne próby zawsze spełzały na niczym.Celestyn, zaniedbanym wyglądem odbijający od swego otoczenia, nie umiejący mówić po łacinie i nie mający pojęcia o zgranym systemie zarządzania kościelnego tych czasów, szybko się przewrócił.Przeszedł do historii jako papież, który próbował rządzić nie przyznaną urzędowi swemu pełnią władzy, tylko szlachetną prostotą.Jego gwahowny następca - w przeciwieństwie do niego z aprobatą cytowany jeszcze kilkadziesiąt lat temu przez Piusa XII - Bonifacy VIII zmusił go brutalnie do abdykacji.I jak gdyby tego nie było dosyć, wsadzono go jeszcze do więzienia jako tchórza, który zawiódł w zetknięciu z realiami papiestwa.Po Celestynie V pozostał zamęt jeszcze większy od tego, który poprzedzał jego wybór.Sen o czystym i obyczajnym papieżu - raz po raz marzycielsko przytaczany przez "heretyków" takich jak Hus, Savonarola i Luter - pozostał utopią.Zwyciężyła naga władza i jej synonim, prawo kanoniczne: Bonifacy VIII wyniósł je na zawrotne wyżyny absolutnego prymatu papiestwa w Kościele i na świecie.Tylko tyle.I tak pozostało przez stulecia.Hadrian VI, który poważył się na kolejną próbę przeciwstawienia się rzeczywistości swego urzędu, zmarł po rządach trwających półtora roku.Rzym cieszył się z jego śmierci tak samo, jak wyszydzał był styl rządów tego papieża.Podług Jakoba Burckhardta ówcześni spece od stosunków publicznych uporali się z nieszczęsnym przypadkiem Hadriana, uzgodniwszy między sobą, że "będą go traktować wyłącznie ze strony groteskowej".I znów odczekano stulecia.O Benedykcie XIV nie wspomina już nikt odpowiedzialny, mimo że ten również i z prawem doskonale obyty papież (ostatni przed Wojtyłą, który pisywał prywatne książki) zasłużył sobie na coś więcej niż przypomnienie.Papieżowi temu - "bardzo przypominającemu Jana XXIII", jak pisze historyk Hans Kühner - przydarzyło się niemal to samo, co Janowi XXIII, który dla wielu jest już tylko zjawiskiem na marginesie historii, dla większości pasterzy Kurii zaś tylko kolejnym nieszczęśliwym wypadkiem przy pracy.Jan Paweł II, w sposób zwracający uwagę, prawie nigdy nie nazywa swojego poprzednika wielkim.w przeciwieństwie do swych zachwytów nad "niezapomnianym" Pawłem VI.Watykańska codzienność odrobiła wszystkie wysiłki charyzmatyków, a oparło się tylko tradycyjne prawo kościelne.W ostatnich latach główną treścią kościelnej troski o prawo coraz to bardziej staje się zachowanie w każdym szczególe dotychczasowego stanu posiadania.Reformatorskie porywy zastępuje się hasłami przetrwania.Mogą sobie pogratulować ci wszyscy, którzy tak i nie inaczej widzieli to, co nadchodzi.Pod rządami Wojtyły przewidywania ich sprawdzały się, krok za krokiem.Normalne modele organizacji potwierdzały swą wieczną aktualność.W prawodawstwie Kościoła jako instytucji nie dało się zmienić nic, co wychodziłoby poza drobne poprawki kosmetyczne.I nie był to przypadek, lecz premedytacja.Co prawda Jan XXIII wymienił reformę prawa kościelnego jednym tchem ze wspaniałym planem Soboru.Nie chciał, aby wyniki Drugiego Soboru Watykańskiego zmarniały w puste deklaracje, które można by w kółko cytować, lecz nie przynoszące ze sobą właściwie żadnej odnowy w kościelnej codzienności.Jednakże nastawiony na duszpasterstwo Sobór nie przejmował się zbytnio kwestią ustaleń prawnych.Byłyby one nadzwyczaj pracochłonne i ponad siły większości biskupów, ojców Soboru.Drobiazgowa robota, którą niemal żaden biskup nie potrafiłby albo nie chciałby się zajmować, miała być kształtowana w oparciu o słynnego ducha Soboru, ale przez komisje, w których głos nadal zachowaliby dotychczasowi eksperci od prawa.Zaproszeni dodatkowo biskupi Kościoła światowego po prostu za mało się wyznawali w tej skomplikowanej materii.Papież Wojtyła, mający wprowadzać w życie to rzekomo nowe prawo kościelne, w ogóle nie miał o tym pojęcia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •