[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Proszę zrozumieć, po raz pierwszy od jakichś pięćdziesięciu lat mamy do czynienia z naprawdę rewolucyjnym pomysłem, opartym w dodatku na realnych podstawach i istniejącym potencjale technologicznym.Clint i jego ludzie chcą po prostu wcielić go w życie.- Pozostaje tylko pytanie - rzekł Williams - czy mamy im na to pozwolić.- Możliwe, że mimo wielu obiekcji będziemy do tego zmuszeni - zauważył prezydent.- Jeśli odmówimy, na pewno cała sprawa trafi do opinii publicznej, a chyba możecie sobie panowie wyobrazić reakcje ludzi.Mała garstka przeciwników zostanie szybko zagłuszona przez tłumy akcentujące tylko ten fakt, że nie przyjęto propozycji pokrycia olbrzymich kosztów, które będzie musiał ponieść budżet opłacany przez podatników.Szczerze mówiąc, panowie, możemy znaleźć się w sytuacji, kiedy sprzeciwienie się konsorcjum będzie oznaczało polityczne samobójstwo.- Nie wygląda pan jednak na zbyt zmartwionego takim obrotem sprawy - oznajmił kwaśno Williams.- Gdybyś zajmował się polityką tak długo jak ja, Thornton, do niczego nie podchodziłbyś z taką lekkością.Musisz być przede wszystkim praktykiem.Sprawy należy rozważać.Muszę wyznać, że sam mam czasami wszystkiego dosyć, ale jestem praktykiem politycznym do tego stopnia, że potrafię rozpoznać coś, z czym nie można walczyć.W niektórych przypadkach po prostu nie można liczyć na łut szczęścia i zdawać się na świętego Mikołaja.- Nie podoba mi się to - stwierdził Williams.- Mnie także - rzekł Sandburg.- Ale to byłoby rozwiązanie - powiedział Franklin.- Świat pracy gotowy jest nas poprzeć.Jeśli pójdzie za nami finansjera z całego świata, co miałoby właśnie miejsce, gdyby udało się powołać konsorcjum, wówczas rozwiązane zostałyby nasze podstawowe problemy.Nadal pozostałaby kwestia wyżywienia ludzi z przyszłości, zdaje mi się jednak, że nasze zapasy wystarczą na dłużej, niż początkowo sądziliśmy.Będziemy musieli zaopatrzyć uchodźców we wszystko, co będzie im potrzebne do założenia nowej cywilizacji w odległej przeszłości, lecz to może być wykonane przez normalnie funkcjonujący przemysł, a koszty będą wielokrotnie niższe od kosztów budowy tuneli.Trzeba zlecić komuś wykonanie choćby przybliżonych obliczeń, jaką część naszego potencjału produkcyjnego oraz surowców będziemy musieli przeznaczyć na wytwarzanie taczek, motyk, siekier, pługów i tym podobnych narzędzi, ale to zajęcie dla matematyków.Należy uświadomić ludziom, że w ciągu następnych kilku lat mogą wystąpić dość znaczące niedobory mięsa, nabiału i innych produktów rolnych, ponieważ będziemy musieli zgromadzić odpowiedni inwentarz hodowlany przed wysłaniem go do miocenu.Trzeba będzie trochę zacisnąć pasa, ale to wszystko jest w zasięgu naszych możliwości.Najpoważniejsze zadanie to budowa tuneli, a może je wykonać konsorcjum Chapmana, o ile przystaniemy na jego propozycję.- Co z tymi krzykliwymi dzieciakami, które twierdzą, że chcą wyemigrować w przeszłość? - zapytał Cunningham.- Ja pozwoliłbym im odejść.Oczyścilibyśmy z nich ulice, a zarazem pozbawili argumentów tych, którzy od lat już mówią o przeludnieniu.To byłoby chyba sensowne rozwiązanie.- Oczywiście żartujesz - powiedział prezydent.- Ale.- Mogę pana zapewnić, panie prezydencie, że nie miałem zamiaru żartować.Mówiłem zupełnie poważnie.- Cóż, muszę się z tobą zgodzić - przyznał prezydent.- Raczej z zupełnie innych powodów.Nie powinniśmy zatrzymywać nikogo, kto chce odejść.Możliwe, że nie do tej samej epoki, do której chcą się udać ludzie z przyszłości, ale do czasów, powiedzmy, o milion lat późniejszych.Zanim jednak pozwolimy im odejść, będą musieli wykazać się takim samym zrozumieniem ekologii i takimi samymi przekonaniami, jakie charakteryzują uchodźców z przyszłości.Nie możemy wysłać w przeszłość ludzi, którzy zużyją wszystkie zasoby naturalne, z jakich obecnie korzystamy.Mogłoby to stworzyć paradoks, jak się domyślam - bo nie ośmielę się twierdzić, że wiem na pewno - fatalny w skutkach dla naszej cywilizacji.- Któż miałby wpoić im te przekonania i zrozumienie ekologii?- Ludzie z przyszłości.Przecież nie wszyscy muszą natychmiast emigrować do przeszłości.Oczywiście, większość musimy wysłać, ale część ludzi może zostać z nami przez jakiś czas.Jeśli chodzi o ścisłość, sami zaproponowali pozostawienie grupy swoich specjalistów, którzy mieliby przekazać nam większość tego, co zostało osiągnięte, a raczej powinienem powiedzieć: co zostanie osiągnięte w ciągu najbliższych pięciuset lat.Osobiście uważam, że powinniśmy przystać na tę propozycję.- Ja także - dodał Williams.- Pewnie niektóre z tych zdobyczy doprowadzą do ruiny część praw ekonomicznych i społecznych, ale na dłuższą metę będzie to bardzo opłacalne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]