Home HomeNora Roberts Goœcinne występy [Ksišżę i artystka] DZIEDZICTWO 02(53) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Gocki ksišżęMachiavelli N. Ksiaze (2)Kristen Proby Uciekaj ze mnąGeorge Gordon Byron GiaurAccess 2000 Księga eksperta (4)Kazantzakis Nikos Ostatnie kuszenie ChrystusaLumley Brian Nekroskop 9 Stracone LataSolaris 7Koneczny.Feliks Cywilizacja zydowska
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • us5.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .).Daleka droga do AstonLangley.- Aleks stracił natchnienie, wepchnął ręce do kieszenistarych wojskowych spodni z drelichu i obserwował siedzibęprzodków ze żwirowanego tarasu przed domem.%7łartowali często zWiktorią, że ich ojczyzną nie jest Wielka Brytania, ale BFPO lubHMS, ponieważ te skróty zawsze były w adresie, bez względu na to,gdzie akurat był ich dom.- Myślisz, że kiedyś przyjdzie kolej na ciebie.Wiktoria umiałaczytać w myślach brata.- Zwietny pomysł.Nigdy bym na to nie wpadł.Wuja odwiedzali rzadko.Jego żona zmarła przed nim, a on sięprzedwcześnie postarzał.Poza tym podróż na północną granicęGloucestershire była uciążliwa z każdej części kraju.Wiktoriamgliście pamiętała przygarbionego człowieka w za luznym ubraniu,grzebiącego zakrzywionymi palcami w doniczkach w długiej, gorącejszklarni.Aston Langley był wyjątkowo pięknym domem w stylu królowejAnny.Zbudowano go z ciepłej, czerwonej cegły, wykończono białymwapieniem.Nad wieńczącą dach balustradą wznosiło się trzynaściesmukłych kominów.Na obrazie domu, który towarzyszył rodzinie wlicznych wędrówkach po świecie, zabrakło wspartego na kolumnachportyku z płaskorzezbą herbu Selwood, który wzniesiono międzydwoma skrzydłami budynku sto lat po ukończeniu budowy.Macocha wyszła frontowymi drzwiami i dołączyła do nich,ciaśniej zawiązując pod brodą chustkę z zielonymi brzegami.Jejmłodzieńczą urodę - chociaż zaniedbaną - można było zauważyć wbłyszczących, ciemnych oczach pod zarysowanymi wysokim łukiem brwiami i w małych, ślicznych ustach, które drżały szelmowsko, kiedybyła rozbawiona.W tej chwili nie była jednak rozbawiona.- Musiałam was umieścić na tyłach domu.Pokoje są malutkie,ale za to bardzo przyjemne.Aleks i Wiktoria obojętnie skinęli głowami.Nigdy nie mieszkaliw jednym miejscu na tyle długo, żeby pokoje budziły w nich instynktposiadania.- Dach przecieka, rury popękały w zimie.Nie mam pojęcia, cojeszcze szwankuje.To miejsce jest okropnie zaniedbane.Próbowaliwywietrzyć pokoje, ale wszędzie czuć wilgoć.Toma i Perry'egomusiałam dać do jednego pokoju.- Przerwała.Z rękami opartymi napłaskich, chłopięcych biodrach przyglądała się tarasowi.- Widziciechyba, jak kochał swój ogród?Pamela nie miała drygu do ogrodnictwa.Machnęła zpowątpiewaniem na dwie kamienne urny z delikatnym, różowymgeranium, na staroświeckie, ołowiane rynny mieniące się srebrzystymilistkami i żółtymi różami skalnymi, na aleję z ośmioma cisamiprzystrzyżonymi w idealne stożki.Aleja otwierała wspaniały widok należącą niżej dolinę.Dom zbudowano na południowej skarpie wzgórz Malvern, zwidokiem na pejzaż, który uważano za duchowe - jeśli niegeograficzne - serce Anglii.%7łyzna ziemia z owcami i bydłem, zszachownicą sadów i pól uprawnych zarówno teraz, jak i wprzeszłości, była zródłem rodzinnego majątku i - w konsekwencji -także wszelkich tytułów.Pierwszy baron Eyre był w tej szczęśliwejsytuacji, że mógł pożyczyć królowi Karolowi I dwadzieścia tysięcyfuntów na opłacenie armii rojalistów, żeby walczyła z OliveremCromwellem i okrągłogłowymi.- Patrzcie, jak się staczamy z górki! - Przy końcu alei cisówziemia opadała gwałtownie stromą skarpą do ozdobnego stawu, któryrozciągał się na całą szerokość tarasu.Peregrine i Rose - pokrytezdzbłami trawy najmłodsze dzieci Pameli - gramoliły się w górę i wdół.Ich starszy brat Tomasz stał z boku, rzucając niecelnie kamieniedo stawu.- Uważajcie, żebyście nie wpadły do wody! - przykazaładzieciom Pamela bez większego zainteresowania i skierowała się dodomu, żeby dopilnować facetów od przeprowadzki.Wiktoria zbiegłado dzieci.Chciała się upewnić, że zabawa jest bezpieczna.Przybyła na czas, żeby pocieszyć pięcioletnią przyrodnią siostrę, kiedy małagrzmotnęła głową w podstawę jednego z ośmiu kamiennychamorków, które patrzyły nad wodą omszałym wzrokiem.Ponieważ rodzina nie zgromadziła wielu dóbr materialnychpodczas koczowniczego życia, a kontradmirał Fairley, VI LordSelwood, musiał zatrzymać londyńskie mieszkanie, przeprowadzka donowego domu nie zajęła nawet jednego dnia.Główny lokaj Evans -niski człowiek, poruszający się żwawo na krzywych nogach - podałim tego wieczoru pierwszy posiłek w jadalni.- No tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •