Home HomeNancy Kress Zebracy nie maja wyboruKress Nancy Zebracy nie maja wyboruMurrell Taylor The Divided Family in Civil War America By Amy (2009)Nancy Kress Hiszpanscy Zebracy (2)Nancy Kress Zebracy na koniachKress Nancy Hiszpanscy zebracyNancy Kress Hiszpanscy zebracyJoanna Chmielewska (Nie)boszczyk mazSandemo Margit Saga o Czarnoksiezniku Tom 2Człowiek istota społeczna Elliot Aronson
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mostlysunny.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Na narzędziu zbrodni znajdują się tylko dwa rodzaje odcisków palców – kobiety oraz jej czternastoletniego syna.Rickerson przerwał i wypił łyk wody ze szklanki stojącej na stole.– Niemniej mamy podejrzanego, o czym już pewnie wiecie.Jego odciski palców odkryto w mieszkaniu sędzi Lary Sanderstone, splądrowanym w przeddzień morderstwa.Rickerson znów zamilkł, wziął ze stołu plik ulotek i wręczył je najbliżej stojącemu policjantowi, by rozdał zebranym.– Ten osobnik jest niebezpieczny i uzbrojony.Gdy uda wam się go zatrzymać, macie stosować najdalej idącą ostrożność.Jestem pewien, że słuchaliście już komunikatów z opisem jego pojazdu.Podejrzany, nazwiskiem Packard Cummings, siedział za nielegalne posiadanie broni.Wypuszczono go za poręczeniem.Obecnie jest poszukiwany za niedotrzymanie warunków przedterminowego zwolnienia.Jeśli go zlokalizujecie, należy go aresztować i natychmiast się ze mną skontaktować.Nie przesłuchujcie go sami.W pokoju wybuchł gwar.Policjanci zaczęli wymieniać uwagi i kręcić się na krzesłach.Rickerson nie powiedział im niczego nowego, a przecież zaraz wyruszą na służbę.Starszy Bradshaw wstał i rozmowy natychmiast ucichły.Bez słowa usiadł.Rickerson mówił dalej.– Zamordowana kobieta, nazwiskiem Ivory Perkins, uprawiała prostytucję; specjalizowała się w aktach sado-masochistycznych.Mamy powody sądzić, że ona i jej mąż, niejaki Sam Perkins, wymuszali od kogoś pieniądze, przypuszczalnie od wysokiego urzędnika państwowego.– Kogo? Powiedz nam, kto to jest! – rozległ się głos z sali.– Na razie nie ujawniamy żadnych nazwisk.Młodszy Bradshaw wyciągnął rękę w górę.Rickerson spojrzał na jego ojca, potem na niego i zapytał.– O co chodzi, Mike?– Jaki mamy dowód na to, że tak było?Opinię Rickersona o synu szefa można było wyczytać z jego oczu, ale nie z głosu:– Nie odpowiem ci teraz, Mike.Cierpliwości, zaraz do tego dojdę.– Przepraszam.Młody człowiek zaczerwienił się.Policjanci wybuchnęli gromkim śmiechem.Nie było łatwo służyć w komendzie, której szefem był własny ojciec.Gdy tylko młodszy Bradshaw otwierał usta, by coś powiedzieć, koledzy uważali, że to świetna okazja do zrobienia z niego durnia.– Tuż przed śmiercią Sam Perkins zaczął wydawać dużo gotówki; płacił wszędzie setkami, miał ich gruby plik.Widziano go na torze wyścigów konnych w Del Mar, gdzie sporo stracił.W kasie pancernej w jego lombardzie znaleźliśmy około czterdziestu tysięcy dolarów.Żadne legalne interesy nie dają takich zysków.Lombard szedł źle.Prześladowali go wierzyciele.Ponadto Perkins handlował kradzionym towarem.Część przedmiotów odzyskaliśmy.Zostały zwrócone prawowitym właścicielom.Głos zabrał potężnie zbudowany policjant w drugim rzędzie.– Usiłowałem parę razy nakryć tego faceta na przyjmowaniu kradzionego towaru.Ale on miał układy.Sędzia Sanderstone robiła naciski.Rickerson chrząknął i zbadał wzrokiem reakcję sali.Nie chciał, aby się rozeszło, iż sędzia najwyższej powiatowej instancji używała swego stanowiska, aby chronić krewniaka-oszusta.– Przejdźmy do następnego punktu – zaproponował szybko.Policjant, który zabrał przedtem głos, powstał.Nazywał się Connors.– Nie, nie przechodzimy do następnego punktu.Mam już dosyć nepotyzmu i korupcji w naszym powiecie.Wykonujemy naszą robotę, a tu jakiś cwany sędzia każe nam się wycofać i dać spokój złodziejowi.– Jak powiedziałem, Connors, przechodzimy do następnego punktu.Mamy rachunki telefoniczne za rozmowy prowadzone z domu Perkinsów i szereg innych poszlak, które należy zbadać.Ktokolwiek ma jakieś informacje na temat tej sprawy, ma obowiązek natychmiast zameldować o tym mnie.– Rickerson już zbierał się do wyjścia, gdy zauważył, że komendant nadal siedzi.Niechętnie zawrócił i dodał: – A w razie mojej nieobecności wiadomość należy zostawić u oficera dochodzeniowego Mike’a Bradshawa.Długa przemowa wiele go kosztowała.Gorzką pigułką było dlań przydzielenie tego gamonia, syna szefa, do tak wielkiej sprawy.Gdy tylko wyszedł na korytarz, wyjął z kieszeni cygaro i po odgryzieniu koniuszka wsadził je sobie do ust.W chwilę potem młody Bradshaw już znajdował się obok niego.Rickerson spojrzał na niego z góry.Z trudem opanował śmiech.Facet był niedorostkiem.Miał poniżej metra siedemdziesięciu.Szef był rosłym mężczyzną, a jego syn musiał odziedziczyć po matce nie tylko wzrost, rozmyślał detektyw [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •