[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Okaleczenie [fizyczne], zdeformowanie, choroby ciała kończą się wraz z ciałem.Moralne [okaleczenia] – takie jak więzienie i niewolnictwo – także znikną pewnego dnia.Duchowe [okaleczenie] – owoc przeszłych błędów – można naprawić dobrą wolą.Okaleczenia cielesne nie liczą się w oczach Bożych, duchowe przestają istnieć w Jego oczach, gdy je okrywa żal pełen miłości.Fakt, że ktoś jest obcym w stosunku do Ludu świętego, nie stanowi już przeszkody w służeniu Panu.Nadszedł bowiem czas, kiedy granice ziemi znikają przed Jedynym Królem: Królem wszystkich królów i ludów.On jednoczy wszystkie ludy w jeden jedyny, aby z niego uczynić Swój nowy Lud.Z tego ludu będą wykluczeni tylko ci, którzy będą próbowali oszukać Boga przez pozorne posłuszeństwo Jego Dekalogowi.Wszyscy bowiem ludzie dobrej woli mogą go przestrzegać: czy to żydzi, czy poganie, czy bałwochwalcy.Bo gdzie jest dobra wola, tam istnieje naturalne dążenie do sprawiedliwości.Człowiek zaś, który dąży do sprawiedliwości, nie ma trudności w adorowaniu Boga prawdziwego, kiedy Go poznaje, w szanowaniu Jego Imienia, w święceniu Jego świąt.Czci on rodziców, nie zabija, nie ucieka się do gwałtu, nie składa fałszywych świadectw, nie jest wiarołomnym ani cudzołożnikiem, wyzbywa się pragnienia tego, co do niego nie należy.A jeśli ktoś dotąd tak nie postępował, niech odtąd tak czyni dla ocalenia swej duszy i dla zdobycia miejsca w Niebie.Powiedziano: „Dam im miejsce w Domu Moim, jeśli będą przestrzegać Mojego Przymierza, i uszczęśliwię ich”.I jest to powiedziane do wszystkich ludzi o woli świętej, gdyż Święty Świętych to wspólny Ojciec wszystkich ludzi.Skończyłem przemawiać.Nie mam pieniędzy dla nich.A zresztą, one nie przyniosłyby im pożytku.Mówię jednak wam, ludziom z Gamali, którzy tak bardzo poszliście naprzód na drodze Pańskiej, po pierwszym spotkaniu się ze Mną: wznieście – przez miłość wzajemną – obronę najbardziej wartościową dla waszego miasta i dla nich, niosąc im pomoc w Moje Imię, podczas gdy oni trudzą się dla was.Uczynicie to?»«Tak, o Panie!» – woła tłum.«Chodźmy więc.Nie wszedłbym w wasze mury, gdyby zatwardziałość waszych serc odpowiedziała na Moją prośbę: „nie”.Wy zaś, którzy zostajecie, bądźcie błogosławieni.Chodźmy.»Wraca na nasłonecznioną już teraz drogę i wchodzi do miasta zbudowanego w skale, można by rzec: jak u jaskiniowców.Domy są tu jednak zadbane.Rozciąga się też z tego punktu wspaniała, zróżnicowana panorama.Można oglądać góry Auranicji lub Morze Galilejskie, wielki Hermon w dali lub zieloną dolinę Jordanu.W mieście jest chłodno dzięki sposobowi, w jaki je zbudowano i z powodu [położenia na znacznej] wysokości.Ulice są osłonięte przed słońcem.Miasto przypomina ogromny zamek obronny, fortecę.Nadają mu ten wygląd domy, w połowie murowane, a w połowie – wydrążone w skałach.Na wielkim placu, najwyżej położonym, znajduje się centralny punkt miasta.Oko może się tam cieszyć widokiem gór, lasów, jezior i rzek.Na placu są chorzy z Gamali.Jezus przychodzi tam i uzdrawia ich.148.Z GAMALI DO AFEKNapisane 13 lipca 1946.A, 8695-8707Musieli spędzić noc w Gamali, gdyż obecnie jest ranek, wietrzny ranek.Miasto raduje się wiatrem, tak przyjemnym na tej orientalnej ziemi, zawdzięczając to być może swej konstrukcji i tarasowej zabudowie.Zstępuje ona z góry miasta aż do granic umocnień, potężnych i wyposażonych w żelazne bramy, prawdziwe bramy twierdzy.Kiedy wczoraj świeciło słońce, miasto wydawało mi się piękne, teraz zaś wygląda wspaniale.Domy, wybudowane tak jak tutaj, nie przeszkadzają w oglądaniu rozległej panoramy.Taras jednego domu jest na poziomie terenu budowli z wyższej ulicy.Każda droga jest więc rozległym tarasem, z którego można spojrzeć na widnokrąg.Z góry widać cały horyzont, z dołu – ograniczony do półokręgu.Panorama jest jednak rozległa i bardzo piękna: u stóp góry – zielony kolor dębowych lasów lub pól formujących szmaragdową oprawę za wyschłą doliną, która otacza górę Gamali; dalej, na wschodzie, jak okiem sięgnąć – uprawy wyżynne.Wydaje mi się, te rozległe i niskie nasypy ziemi nazywa się „acrocoro”.Jeśli się mylę, proszę, żeby mnie ojciec poprawił
[ Pobierz całość w formacie PDF ]