[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jamie uśmiechnął się gorzko, odciągając mnie corazdalej. Ale Noah walczy nieczysto.Będzie dobrze.Wierzmi.Nie puścił mnie, dopóki nie doszliśmy do bramy,gdzie czekali już jego rodzice. Areszt domowy oznacza, że nie będę miał dostępudo telefonu ani do kompa powiedział Jamie. Alejeśli spotkam sowę, spróbuję przesłać ci wiadomość,dobra?Kiwnęłam głową.Tata Jamiego opuścił szybęi pomachał do syna. Trzymaj się, kotku powiedział Jamie i pocałowałmnie w policzek. I nie pozwól, żeby ten WielkiSamiec tobą kręcił.Z tymi słowami odjechał.39Długo jeszcze stałam nieruchomo, gapiąc się napusty kampus.Jedyny przyjaciel, którego zdążyłamtutaj zyskać, nie licząc Noaha, zniknął.Poczułammuśnięcie dłoni na ramieniu i odwróciłam się.Twarz Noaha wyglądała masakrycznie.Krwawa ranabiegła przez lewy policzek, a resztę znaczyły siniakii rozcięcia. O mój Boże szepnęłam.Noah uśmiechnął się diabolicznie i puścił do mnieoko. Chodz, musimy stąd spływać. Szybkopoprowadził mnie przez parking w kierunkusamochodu, co chwila oglądając się przez ramię.Kiedy wsiedliśmy i położył ręce na kierownicy,zobaczyłam, że na poranionych kostkach ma kroplekrwi. Czy nie powinniśmy pojechać na pogotowie?Znów się uśmiechnął.Wyglądało to nieciekawie. Szkoda, że nie widziałaś Aidena. Co mu zrobiłeś? Och, nic takiego.Kiedy wydobrzeje, będzie mógłwrócić do normalnego życia.Uniosłam brwi. %7łartowałem. Noah odgarnął mi kosmykz policzka i zatknął go za ucho, jak to miał ostatniow zwyczaju.Znów mrugnął do mnie. Z przykrościąmuszę powiedzieć, że dojdzie do siebie za parę dni.Mięsień zadrgał mu w szczęce. Miał szczęście, żedarowałem mu życie.Ale jeśli jeszcze raz ci zagrozi, niebędę już tak miłosierny. Przeniósł spojrzenie nadrogę. Od jutra zaczynam karę zawieszenia za tęsprawę z Kentem.Poza tym nie wiem, czy Anna i Aidennie poskarżą się na mnie.Tym lepiej więc, jeśli usunęsię na pewien czas.Kiedy zajechaliśmy przed mój dom, Noahzaparkował, ale nie wyszedł z auta. Widzimy się w piątek powiedział, przesuwającna włosy ciemne okulary. Lepiej, żeby twoi rodzicenie zobaczyli mnie w takim stanie.To mogłobyzaszkodzić naszej sprawie. Naszej sprawie?Noah położył mi rękę na karku i musnął kciukiempłatek ucha, na moment wstrzymując oddech. Chciałbym pobyć z tobą przez chwilę.Jego dotyk sprawił, że serce załomotało mi w piersi.Byłam niekonsekwentna.Wszystko, co powiedział miJamie, wygląd Noaha, jego bliskość& myśli wirowałymi w głowie, nie chcąc ułożyć się w logiczny ciąg. Dlaczego przespałeś się z siostrą Jamiego? zaatakowałam.Miałam ochotę dać sobie po gębie.Noah nie cofnął ręki, ale na jego opuchniętej twarzypojawił się wyraz czujnego rozbawienia. Co on ci nagadał?Trudno, skoro powiedziałam A, trzeba byłopowiedzieć B.Przełknęłam z wysiłkiem ślinę. Ponoć nie spodobało ci się, że przystawia się doKatie, i zrobiłeś to z zemsty.Noah patrzył na mnie badawczo. I uwierzyłaś mu?Nagle zrobiło mi się sucho w gardle. A powinnam?Wytrzymał moje spojrzenie i nadal nie cofnął ręki. Tak.Myślę, że powinnaś powiedziałbezbarwnym tonem.Oczy miał grozne, a minęnieodgadnioną.Powinnam się przejąć jego odpowiedzią.Wiedziałam, co Jamie chciał mi powiedzieć żebyłam& jestem szaloną dziewczyną, która dała sięopętać Noahowi jak WCZEZNIEJ inne, i tak jak onewkrótce będę musiała za to zapłacić.Powinnam sięodwinąć i oddać mu; sprać go po gębie w imięfeminizmu lub czegoś w tym stylu albo przynajmniejwyskoczyć bez słowa z jego samochodu.Ale kciuk Noaha sunął po mojej twarzy i nagle, niecałkiem zdając sobie sprawę z tego, co robię, wtuliłamtwarz w zagłębienie jego szyi.Usta Noahaniedostrzegalnie drgnęły. Naprawdę powinieneś iść do lekarza. Tylko natyle się zdobyłam.I nienawidziłam siebie za to.Uśmiechnął się leciutko samymi kącikami ust.Dolnąwargę miał rozciętą.Popatrzył na mnie i mocniejprzytulił.Skupił spojrzenie ma moich wargach. Nie mam czasu powiedział niskim, przerywanymgłosem tuż przy mojej twarzy, aż przysunęłam siębliżej, jakbym chciała spijać słowa z jego ust. Nie chcę sprawiać ci bólu szepnęłam, choć toraczej ja powinnam czuć się zraniona.Nasze nosy zetknęły się nagle i boleśnie,uniemożliwiając pocałunek. Nie sprawisz mi bólu powiedział Noah.Ktoś zapukał w okno od strony kierowcy i odsunęłamsię w popłochu.Noah na sekundę przymknął oczy,a potem opuścił szybę.Przy aucie stali Daniel i Joseph.Mina Danielawyrażała ironiczną dezaprobatę, a Joseph szczerzył sięod ucha do ucha. Przepraszam, że przeszkadzam powiedziałDaniel, patrząc na mnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]