Home HomeMarsden John Kroniki Ellie 01 Wojna się skończyła, walka wcišż trwaMoorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VIIPeters Ellis Kroniki brata Cadfaela (Mnich) 18 Lato DuńczykówJohn Marsden Kroniki Ellie 1. Wojna się skończyła, walka wcišż trwaEdwards Eve Kronik rodu Lacey 02 Demony miłoœciMoorcock Michael Saga o Elryku Tom 7 Kronika Czarnego MieczaMarsden John Kroniki Ellie 03 Przycišgajšc burzęDownum Amanda Kroniki Nekromantki 01 Tonšce MiastoLinux podrecznik administratora sieciProfessional Feature Writing Bruce Garrison(4)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karro31.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .3.Umiał wyświadczać dobrodziejstwa bardziej niż wszyscy inni ce-sarze, a jednak nie łączył tej zalety z równą dla wszystkich sprawiedli­wością.Dla tych, którzy przebywali wokół niego, otwierał drzwi dobro­dziejstw na całą szerokość i dla nich trzymał w skarbcu złota, jak piasku.Natomiast dla innych, którzy znajdowali się z dala od niego, okazywał swą szczodrobliwość w sposób dużo mniejszy.Wraz z nim zamieszkiwali w większej niż inni liczbie ci, którym ka­zał wyciąć organy rozrodcze we wczesnym dzieciństwie.Takimi ludźmi posługiwał się jako szambelasnami i sługami osobistymi.Nie pochodzili oni ze stanu szlacheckiego ani wolnego, wywodzili się z plemion pogań­skich i barbarzyńskich.Edukację otrzymali od cesarza i bardziej niż inni byli ukształtowani na modłę jego charakteru.Dlatego też uważano ich za godnych większego szacunku i większej czci.Hańbę swego stanu pokrywali sposobem postępowania.Byli hojni, nie szczędzili swych pieniędzy, chętnie wyświadczali przysługi i okazy­wali wszystkie inne cechy ludzi szlachetnie urodzonych.4.Cesarz ten jeszcze w czasach swojej młodości, kiedy jego brat Ba­zyli posiadł najwyższą władzę w Cesarstwie, pojął za żonę kobietę ze szlachetnego, bardzo szanowanego rodu.Miała na imię Helena, była cór­ką Alypiosa, który w swoim czasie dzierżył pierwsze wśród wszystkich miejsce.Kobieta ta odznaczała się pięknością ciała i dobrocią duszy.Dała ce­sarzowi trzy córki, po czym zeszła ze świata.Odeszła więc, przeżywszy wyznaczony jej czas.Córki uznano za godne tego, by je utrzymywać i wychowywać po cesarsku w samym pałacu.Cesarz Bazyli kochał je bardzo, lecz jeślichodziło o coś szlachetniejszego, nie troszczył się o nie wcale.Strzegąc Cesarstwa dla brata, jemu pozostawiał troskę o wychowanie dziewcząt.5.Najstarsza z córek3 nie bardzo była podobna do swej rodziny.Mia­ła bardziej stały charakter i subtelniejszą umysłowość.Odznaczała się przeciętną urodą, zeszpeconą chorobą zakaźną, którą przeszła jeszcze w dzieciństwie.Kolejna po niej i przedostatnia, którą sam widywałem, kiedy już się zestarzała, miała całkowicie królewskie cechy, wyróżniała się wspaniałą postacią i umysłem naprawdę znakomitym, godnym szacunku.Opowiem o niej bardziej szczegółowo we właściwym miejscu mego dzieła, teraz przejdę rzecz o siostrach pobieżnie.Następna, trzecia z kolei, była najwyższa, mówiła zwięźle i płynnie, lecz urodą ustępowała swej siostrze.Cesarz Bazyli, ich stryj, odszedł ze świata nie troszcząc się o nie wcale i nie mając co do nich żadnych zamiarów bardziej godnych cesarza.Ojciec, nawet on, kiedy posiadł najwyższą władzę w państwie, nie powziął wobec córek żadnego mądrzejszego postanowienia z wyjątkiem drugiej, tej najbardziej królewskiej, i to dopiero pod koniec życia, o czym moje dzieło opowie później.Przystawała ona, tak jak i trzecia z sióstr, na wszystko, co wydawało się dobre stryjowi i ojcu, o nic więcej niezabiegała.Najstarsza Eudokia - tak było jej na imię - czy to dlatego że nie dbała o władzę, czy to dlatego że tęskniła do rzeczy wyższych, poprosiła ojca, by ją poświęcił Bogu.Ojciec od razu wyraził zgodę i oddał dziecko Najwyższemu, jakby ofiarę z pierwocin i ze swoich trzewi.6.Niechże dzieło moje przedstawi charakter cesarza, niczego, do fak­tów nie dodaje, ani nie pomija!Kiedy cesarz wziął na siebie całość spraw państwowych, nie mógł zużywać się w ciągłych troskach, złożył je w ręce ludzi bardzo mądrych, sobie zatrzymał zaledwie udzielanie audiencji posłom i wszystko, co by­ło najłatwiejsze w zarządzaniu imperium.Zasiadał na tronie bardzo po królewsku, puszczał wodze językowi i wszystkie uszy wprawiał w zdziwienie właściwą argumentacją i racjo­nalnym rozumowaniem.Co do nauki, nie umiał wiele [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •