[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz jednak jej oblicze jaśniało.My ślałby kto, że wielkie z nichpsiapsiółki.Misia, jak ją czasem w komendzie nazy wano, potrafiła pobiec z gębą do naczelnika,jeśli coś jej nie pasowało. Miło cię widzieć! Chy ba chciała się całować, ale Maksy milian nie odwzajemniłentuzjazmu, więc Kostkiewicz zamarła w pół gestu.Aby wy brnąć z niezręczności, ty lko dotknęłaramienia koleżanki. Jak twój ksy lofon?Hif spojrzał ze zdumieniem, bo najwy razniej miała na my śli rozwijające się w cielepolicjantki dziecko.Pierwszy raz sły szał takie określenie.Maks zdusił śmiech. Ksenomorf poprawił. A! Oczy Hifa bły snęły zrozumieniem.Seria filmów o obcy ch formach ży ciaskładający ch w ludzkich organizmach jaja, żeby wy hodować tam swoje potomstwo, należała dojego ulubiony ch.Potomstwo rodziło się, rozry wając brzuch nosiciela i jak zdał sobie sprawęMaks, taką formę przy brać miał poród i jego dziecka.Na szczęście z fachową pomocą odzewnątrz, a nie za sprawą zębów ksenomorfa, jak to miało miejsce w filmie. Tak, tak przy pomniała sobie Misia, która pewnego sty czniowego wieczoru przeprowadziłaz koleżanką poważną rozmowę, jak terapeuta z pacjentem, i w swoim mniemaniu wy biła Cy niez głowy głupie my śli, które ciąża z gwałtu spowodowała. Badania w porządku? Tak, w porządku, że wracam! oświadczy ł Maks.Uśmiech Misi zniknął, wróciła ponura Michalina. Masz ją oszczędzać! Pogroziła palcem Ty mańskiemu, jakby by ła zakładową pielęgniarką,a nie pomocą psy chologiczną. %7ładny ch pościgów za podejrzany m w terenie obiecał Hif i przesunął w kierunku Maksakilka teczek. Same papierki.Misia z saty sfakcją kiwnęła głową i z godnością się oddaliła. Zanieś do kadr to zaświadczenie nakazał Ty mański. I wpadnij do dy żurnego wy działu posłużbowego gnata.Maks podszedł do drzwi.O to właśnie chodziło.O jak się wy raził kolega służbowego gnata.DZIEC DZIEWITYNIEDZIELA 10 KWIETNIABuła otworzy ł garaż, wy prowadził lublina, pchnął ty lną ścianę, która rozsunęła się i odkry ła ukry teprzejście.Interes rodzinny, przy pomniał sobie Witczak.Keks odnalazł w ciemnościach włącznikna ścianie, przekręcił, zapalił światło.Zwisająca z niskiego stropu żarówka oświetliła wąskiepomieszczenie.W rogu Zero zauważy ł metalową maszy nę składającą się z czterech stalowy chtub, z który ch dwie ułożone by ły jedna nad drugą, pozostałe stabilizowały całość. Prasa skojarzy ł.Keks machnął ręką. Hobby.Na metalowy m regale stojący m wzdłuż ściany leżały stemple, wy cięte miedziane i srebrnekrążki, białe butle ze sztucznego tworzy wa podpisane wzorami chemiczny mi, stosy gotowy chmonet.Witczak wziął jedną i zaczął obracać między palcami. Rubel koronacy jny pochwalił się Keks.Na najniższej półce leżały jeszcze plastikoweopakowania z nadrukami nieznany ch policjantowi firm NGC i PGCS. Mamy jeszcze piec i zgrzewarkę rzucił Buła, najwy razniej mile połechtanyzainteresowaniem gościa. Choć ry nek ostatnio się popsuł. Białorusini fałszują na potęgę dodał Keks.Zero nie skomentował.Jan stał na środku pomieszczenia wpatrzony w ślady po wy posażeniu.Największa maszy na, sądząc po jaśniejszy m kształcie na posadzce, stała pod przeciwległą ścianą.Obok by ło jeszcze opróżnione biurko i kolejny regał z prefabry katów z wy czy szczony mi półkami.Saks przeczesał palcami siwe włosy, wy glądał jak człowiek, który jeszcze przed chwilą łudził się,że złe wiadomości nie będą aż takie złe.Teraz zderzy ł się z rzeczy wistością. Wezwij Rudego rzucił w stronę Buły.Bracia wy szli na zewnątrz, Jan z Witczakiem podąży li za nimi i wrócili do kuchni.Na stolepojawiły się talerze z wędzony mi ry bami.Zero nagle poczuł głód i nałoży ł sobie porcję węgorza.Kwadrans pózniej przez bramę wjechał nastolatek na górskim rowerze, porzucił swój pojazd natrawie i podszedł do nich z wy razem zaciekawienia na piegowatej twarzy. Rudy, chcemy namierzy ć kogoś od Dragi.Rozpy taj po cichu i podaj nam adres poleciłSaks.Chłopak kiwnął głową i zawrócił; usły szeli terkotanie łańcucha.DZIEC PITYZRODA 6 KWIETNIA Ale to jest naprawdę ważne usły szeli z kory tarza.Hif ły pnął na Mariolkę, która przy sunęła dosiebie stosik akt i otworzy ła najbliższą teczkę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]