[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Faith często tu bywa.-Druida też nigdy nie widziałam.-Druidzi są bardzo zajęci ostatnimi czasy.Dawniej częsciej się ich widywało,ale odkąd stosunki z hrabstwem Harcourt stały się napięte, maja ważniejszesprawy na głowie.A teraz usiądz i posłuchaj Faith.Alea nie dala się długo prosić i usiadła za stołem, nie spuszczając kobiety zoczu.Kobieta bard! To coś zupełnie nowego! Jakaż była piękna, jaka szczupła!To była najbardziej elegancka osoba, jaką Alea widziała w życiu.Dziewczynkaprzyłapała się na marzeniu, że kiedy dorośnie, będzie miała taką samą sylwetkę,tę sama szlachetność, a może także ten sam zawód.Bardowie zwiedzają tyleobcych krain, muszą mieć tyle przygód! Kobieta bard wywołała w Alei wielkąfascynację i zdała sobie sprawę, kiedy skrzyżowały się ich spojrzenia.Faith posłała dziewczynce ciepły uśmiech.Alea była tak urzeczona, że zupełnie zapomniała o swych przykrychprzygodach, o okrucieństwie rzeznika Almara, panicznej ucieczce nawrzosowisko, gorzkich łzach, trupie zakopanym w pisaku nawet o wspaniałympierścieniu spoczywającym na dnie jej kieszeni.Nie myślała już o tymwszystkim.Pozwoliła się ukołysać i poddała się magii tego miejsca, zapachompieczeni, drgającym czerwono-zielonym refleksom lampionów, dobrocihttp://chomikuj.pl/Manija.B26gospodarzy, a przede wszystkim czarowi tej tajemniczej kobiety, która przed niąstała.Alea pochłaniała smakowitą szynkę, którą podała jej Tara ientuzjastycznie przyklasnęła, gdy Faith przysiadła na brzegu stołu z harfą wrękach, przygotowując się do pierwszej pieśni.-Oto pieśń, którą śpiewają elfy w Lesie Borceliańskim.Przełożyłam ją na naszjęzyk, ale nie zmieniłam melodii, dzięki czemu zobaczycie, jak elfy znają się namuzyce.-Ale elfy nie istnieją! wykrzyknęła Alea kilka stolików dalej i od razupożałowała swoich słów, bo wszystkie spojrzenia skierowały się na nią.Twarz poczerwieniała jej aż po cebulki włosów.Uśmiechnęła się zzażenowaniem, a jej niebieskie oczy błyszczały wstydem.Była tak oczarowanapieśniarką, że niemal zapomniała o obecności innych ludzi w oberży.Takbardzo chciała z nią porozmawiać, że nie mogła powstrzymać słów, któreprzebiegły jej przez głowę.Na szczęście kobieta uśmiechnęła się do niej.Powoli położyła harfę na brzegustołu i zaległa zupełna cisza, zaczęła opowiadać historię, nie spuszczając wzrokuz dziewczynki, a samo brzmienie jej głosu było jak najpiękniejsza poezja.http://chomikuj.pl/Manija.B27ROZDZIAA 3DRUIDA oto historia Faith:-Dawno, dawno temu mieszkał na tej ziemi stary król o imieniu Toland, którybył dobry i sprawiedliwy.Kazała om wznieść sobie wspaniałą siedzibę zamektak bogaty, ze dziś żaden władca nie byłby stanie takiego zbudować w mieścieProvidence, które wówczas nie nazywało się Providence.Lecz Amelson.Królestwo Tolanda rozciągało się od Zatoki Ebonu aż po północne krańceGaelii.Jego poddani żyli spokojnie z połowu ryb, polowania, hodowli zwierzątlub uprawy ziemi.Było to jeszcze przed przybyciem Galatyjczyków, a nawetdługo przed wzniesieniem na północy cudownego pałacu Sai-Mina.W tamtych czasach tę przebogatą ziemię zamieszkiwali ludzie, krasnoludy,chochliki, wilki i inne stworzenia, niektóre dziś już zapomniane, a wszyscy żyliw zgodzie i doskonałej harmonii.Kraina ta była niczym wielka wioska, w którejwszyscy się znają i kochają.Nie było wojen, a ludzie znali tylko ziemię, drzewa,kwiaty, ptaki, morze, ryby i słońce.Lecz gdy król coraz bardziej się starzał, jego syn Ersen począł się niecierpliwić.Ersen był młodzieńcem równie ambitnym, co egoistycznym i pragnął tylkojednego: zając miejsce ojca i rządzić królestwem wedle własnej woli.Królowazmarła kilka lat wcześniej a król zajęty sprawami państwa nie zadbał o właściwewychowanie syna.%7łałował tego przez całe życie jak żałują wszyscy nieobecniojcowie.Jednak biedny Toland, który był dobry i sprawiedliwy, starał sięzapewnić edukację królewiczowi.Wzniósł więc dla niego wspaniałe miasto nawyspie Mont-Tombe, które nazywano Mur Ollavan, to znaczy miasto mędrców.Toland sprowadził tam bowiem największych uczonych.Było to w czasach, gdywiedzę przekazywano za pomocą ksiąg, przed przybyciem druidów.Tak,pózniej druidzi przekonali nas o wyższości słowa mówionego na pisanym.Bowiem prawdziwą mądrość usta przekazują uszom niczym cenny sekret.Leczmogę wam takzę powiedzieć, że to właśnie na ruinach miasta Mur OllavanThomas Aeditus zbudował uniwersytet na Mont-Tombe, ponieważ wierzył on wsłowo pisane
[ Pobierz całość w formacie PDF ]