[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdyby ktoś mu powiedział zaledwie przed kilkoma laty, jakbardzo Lynn zmieni jego \ycie, wyśmiałby go.Miał ekscytującą78i odpowiedzialną pracę jako dyrektor firmy software'owej; miałmnóstwo przyjaciół i więcej ni\ dość zainteresowań, \ebyzapełnić wolny czas; robił pieniądze i nigdy nie miał problemówz kobietami.A jednak podświadomie chyba zdawał sobiesprawę z tego, \e czegoś mu brakuje.W przeciwnym razienigdy nie odwiedziłby Edenu.Jednak nawet po przejściu mę-czących badań, nawet po uiszczeniu wynoszącej dwadzieściapięć tysięcy dolarów opłaty, nie miał pojęcia, jak kompletnymLynn uczyni jego \ycie.Jakby do tej pory był ślepy i nigdynie wiedział, czego mu brak, dopóki nagle nie odzyskał wzroku.Wjechał na drogę szybkiego ruchu i wtopił się w weekendowysznur pojazdów, ciesząc się płynnym przyspieszeniem zapewnia-nym przez moc silnika.Pamiętał, jak dziwnie się poczuł tamtegowieczoru, kiedy spotkali się po raz pierwszy.Przez pierwszychpiętnaście minut, a mo\e dłu\ej, myślał, \e to koszmarna pomyłka,\e ci z Edenu pokręcili coś, mo\e zamienili nazwiska.Podczasostatniego spotkania ostrze\ono go, \e to często spotykana reakcja,lecz to nie pomogło: pierwszą część randki spędził, patrząc nasiedzącą z nim przy stoliku kobietę, która wcale nie wyglądała tak,jak oczekiwał, i zastanawiał się, jak szybko zdoła odzyskać tedwadzieścia pięć tysięcy, które zapłacił za ten zwariowany pomysł.Jednak nagle coś się stało.Nawet teraz, obojętnie ile razyon i Lynn \artowali z tego w ciągu następnych miesięcy, niepotrafił powiedzieć, co to było.Coś go wzięło.W trakcie kolacjiodkrył w sposób, jakiego nigdy by się nie spodziewał, ichwspólne zainteresowania, gusta, upodobania i niechęci.Jeszczebardziej intrygujące były ró\nice między nimi.Tak jakby w jakiśsposób wzajemnie się uzupełniali.Zawsze był kiepskim ling-wistą ona płynnie mówiła po francusku i hiszpańsku, i wyjaś-niła mu, dlaczego czynna nauka języka jest bardziej naturalnaod wkuwania podręcznika.Przez drugą połowę kolacji mówiławyłącznie po francusku i zanim podano mu creme brulee, dziwiłsię, jak wiele rozumie.Na drugiej randce dowiedział się, \eLynn boi się latać; jako pilot i współwłaściciel awionetkiwyjaśnił jej, jak przezwycię\yć ten lęk, oraz zaproponował,\eby spróbowała to zrobić, latając z nim jego cessną.79Zmienił pas, uśmiechając się do siebie.To były nieporadnepróby wyjaśnienia i zdawał sobie z tego sprawę.Ich osobowościdopełniały się w sposób chyba zbyt subtelny i skomplikowany,\eby to opisać.Mógł ją tylko porównać z innymi kobietami, któreznał.Prawdziwą ró\nicą fundamentalną cechą było to,\e znał ją ju\ prawie dwa lata, a jednak był teraz tak podekscy-towany czekającym go spotkaniem, jakby dopiero co się za-kochał.Nie był doskonały, na pewno nie.Przeprowadzone w Edeniebadania psychologiczne a\ nazbyt jasno wykazały wszystkiejego wady.Bywał niecierpliwy, arogancki i tak dalej.Jednakprzy Lynn się zmienił.Nauczył się od niej spokojnej pewnościsiebie, cierpliwości.A ona nauczyła się czegoś od niego.Kiedysię poznali, była cicha, trochę zamknięta w sobie.Przy nimsię wyluzowała.Nadal czasem bywała wyciszona na przy-kład w ciągu paru ostatnich dni ale w tak subtelny sposób,\e nikt oprócz niego tego nie zauwa\ał.Chocia\ nigdy by się do tego nie przyznał, kiedy zgłosił się doEdenu, najbardziej niepokoił go seks.Miał ju\ swoje lata isporo związków za sobą, więc maratony łó\kowe nie byłyju\ dla niego tak wa\ne jak kiedyś.W \adnym razie nie byłjeszcze kandydatem do viagry, ale stwierdził, \e teraz musinaprawdę darzyć kobietę głębszym uczuciem, \eby na niegodziałała.Na tym właśnie polegał problem z jego poprzednimzwiązkiem: partnerka była od niego o piętnaście lat młodszai jej apetyt seksualny, który by go cieszył, gdyby był młodymogierem, okazał się trochę przytłaczający.Z Lynn nie miał takiego problemu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]