Home HomeHearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej ŒmierciKS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IVMoorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VIIMoorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom IIIMoorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III (SCAN dalMoorcock Michael Sniace miast Sagi o Elryku Tom IV (SCAN dalMoorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dalWinston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]Pullman Philip Mroczne materi Magiczny nozJose Luis Barcelo Czarna Magia w XX wieku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tgshydraulik.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Danveldpodyktował do listu i skargę od siebie, upominając się w słowach zarazem pokornych i groznych ozapłatę za ciężkie kalectwo i o wyrok śmierci na czeskiego pachołka.Książę przedarł list w oczachkapitana, rzucił mu pod nogi i rzekł:- Przysłał tu ich, krzyżackie macie, mistrz po to, aby mnie zjednali, a oni mnie do gniewu przywiedli.Powiedzże im ode mnie, że sami gościa uśmiercili i pachołka chcieli uśmiercić -o czym do mistrzanapiszę i to też dodam, aby innych posłów wybierał, jeśli chce, bym w razie wojny z królemkrakowskim po żadnej stronie nie stanął.- Miłościwy panie - odparł kapitan - czy jeno taką odpowiedz mam potężnym i pobożnym braciomodnieść?- Jeślić nie dosyć, powiedz im jeszcze, że ich za psubratów, nie za prawych rycerzy uważam.I na tym skończyło się posłuchanie.Kapitan odjechał, bo i książę tegoż dnia odjechał do Ciechanowa.Została tylko "siostra" z balsamem, którego nieufny ksiądz Wyszoniek użyć jednakże nie chciał, tymbardziej że chory poprzedniej nocy zasnął dobrze, a nazajutrz obudził się wprawdzie osłabiony bardzo,ale bez gorączki.Siostra po wyjezdzie księcia wyprawiła zaraz z powrotem jednego ze swoich sług nibypo nowe lekarstwo - po "jaje bazyliszka", które, jak twierdziła, miało moc przywracania sił nawetkonającym - sama zaś chodziła po dworcu, pokorna, nie władną-ca jedną ręką, przybrana w świeckąwprawdzie, ale podobną do zakonnej odzież - z różańcem i małą pątniczą tykwą u pasa.Mówiąc dobrzepo polsku, dopytywała z wielką troskliwością służbę i o Zbyszka, i o Danusię, której przy sposobnościpodarowała różę jerychońską, a na drugi dzień w czasie snu Zbyszka, gdy dziewczyna siedziała w izbiejadalnej, przysunęła się do niej i rzekła:- Boże wam błogosław, panienko.Dziś w nocy po pacierzu śniło mi się, że przez śnieg padający szło kuwam dwóch rycerzy, ale jeden doszedł pierwej i w bieluchny płaszcz was obwinął, a drugi zaś rzekł:"Znieg jeno widzę, a jej nie ma" - i wrócił się.A Danusia, której chciało się spać, otworzyła zaraz ciekawie swe modre oczy i spytała:- A co to znaczy?- To znaczy, że ten was dostanie, który was najbardziej miłuje.- To Zbyszko! - odrzekła dziewczyna.- Nie wiem, bom mu twarzy nie widziała, widziałam jeno biały płaszcz, a potem obudziłam się zaraz,gdyż Pan Jezus zsyła mi każdej nocy bóle w nogach, a rękę całkiem mi odjął.- A że to wam ten balsam nie pomógł?- Nie pomoże mi, panienko, i balsam, gdyż to za ciężki grzech mój, a chcecie wiedzieć, za jaki, toopowiem.Danusia skinęła głową na znak, że chce wiedzieć, więc siostra mówiła dalej:- Są w Zakonie i służki, i niewiasty, które choć ślubów nie czynią, bo nawet i mężate być mogą,wszelako powinności względem Zakonu wedle rozkazania braci pełnić są obowiązane.A którą takowa łaska i cześć ma spotkać, ta otrzymuje pobożne pocałowanie od brata-rycerza, na znak, że odtąduczynkami i mową Zakonowi ma służyć.Ach, panienko! - i mnie tak wielka łaska miała spotkać, aleja wgrzesznej zatwardziałości, zamiast ją przyjąć wzięcznie, popełniłam ciężki grzech i karę na sięściągnęłam.- Cóżeście takiego uczynili?- Brat Danveld przyszedł do mnie i dał mi zakonne pocałowanie, ja zasię, myśląc, iż on to przezswawolę jakowąś czyni, podniosłam na niego bezbożną rękę.Tu zaczęła się bić w piersi i powtórzyła kilkakrotnie:- Boże, bądz miłościw mnie grzesznej.- I cóż się stało? - zapytała Danusia.- I zaraz mi rękę odjęło i od tej pory kaleką jestem.Młoda byłam i głupia - nie wiedziałam! a jednakkara na mnie spadła.Bo choćby niewieście się wydało, że brat zakonny chce coś złego uczynić, niechBogu sąd ostawi, a sama się nie sprzeciwia, gdyż kto się Zakonowi albo krzyżowemu bratu sprzeciwi,tego gniew Boży dosięgnie.Danusia słuchała tych słów z przykrością i lękiem, siostra zaś poczęła wzdychać i dalej żale rozwodzić.- Nie staram jeszcze i dziś - mówiła - ledwie mi trzydzieści roków, ale Bóg razem z ręką odjął młodość iurodę.- %7łeby nie ręka - odrzekła Danusia - to byście jeszcze nie mogli narzekać.Po czym nastało milczenie.Nagle siostra, jakby sobie coś przypomniawszy, rzekła:- A śniło mi się, że was jakiś rycerz w biały płaszcz na śniegu owinął.Może to był Krzyżak! gdyż oni teżbiałe płaszcze noszą.- Nie chcę ja ni Krzyżaków, ni ich płaszczów - odpowiedziała dziewczyna.Lecz dalszą rozmowę przerwał ksiądz Wyszoniek, który wszedłszy do komory, kiwnął na Danusię irzekł:- Chwalże Boga i chodz do Zbyszka! Zbudził się i jeść woła.Znacznie go popuściło.Jakoż tak było rzeczywiście [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •