Home HomeFoster Alan Dean Tran ky ky Misja do MoulokinuFoster Alan Dean Tran ky ky Lodowy KliperFoster Alan Dean Przekleci 03 Wojenne lupyFoster Alan Dean Gwiezdne Wojny Nadchodzšca BurzaFoster Alan Dean Zaginiona DinotopiaDean R. Koonz Tunel strachuDean R. Koonz Ziarno DemonaKoonz Dean R Tunel strachuLumley Brian Nekroskop III (SCAN dal 982)Linux. .Mandrake.10.Podręcznik.Użytkownika.[eBook.PL]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam0012.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Alejeżeli ktoÅ› inny zacznie jej używać, broÅ„ siebie, przyjaciół, swojej rodziny, każdego, ktojest zagrożony.Kiedy musiaÅ‚am zabić tamtych ludzi u nas w domu, to byÅ‚am od tegochora.Nie jestem bohaterkÄ….Nie napawa mnie dumÄ… fakt, że ich zabiÅ‚am, ale równieżnie wstydzÄ™ siÄ™ tego.Nie chcÄ™, żebyÅ› ty byÅ‚ z tego powodu ze mnie dumny albo pomy-Å›laÅ‚ sobie, że zabicie ich przyniosÅ‚o mi jakÄ…Å› satysfakcjÄ™, że zemsta w jakikolwiek sposóbpowoduje, że lżej mi znieść zabójstwo twojego taty.Tak nie jest.MilczaÅ‚. Czy nie za dużo wepchnęłam ci do gÅ‚owy?  spytaÅ‚a. Nie.MuszÄ™ po prostu o tym przez chwilÄ™ pomyÅ›leć.Teraz chyba niedobrze myÅ›lÄ™.Bo chciaÅ‚em zabić ich wszystkich, wszystkich, którzy mieli coÅ› wspólnego z.tym, co siÄ™staÅ‚o z tatÄ….Ale popracujÄ™ nad tym, mamo.SpróbujÄ™ być lepszy.UÅ›miechnęła siÄ™. Wiem, że bÄ™dziesz, Chris.***Podczas rozmowy z Chrisem i przez parÄ™ chwil obopólnego milczenia, które potemzapadÅ‚o, LaurÄ™ w dalszym ciÄ…gu przeÅ›ladowaÅ‚o uczucie, że nie znalezli siÄ™ jeszcze pozazasiÄ™giem bezpoÅ›redniego niebezpieczeÅ„stwa.Przejechali okoÅ‚o siedmiu mil po biegnÄ…-178 cej graniÄ… drodze i mieli przed sobÄ… jeszcze milÄ™ ziemnej nawierzchni i dwie mile asfal-tu, nim wrócÄ… na drogÄ™ stanowÄ… nr 38.Im dalej siÄ™ posuwali, tym bardziej rosÅ‚a w niejpewność, że pominęła coÅ› i że zbliża siÄ™ nastÄ™pne niebezpieczeÅ„stwo.Nagle zatrzymaÅ‚a siÄ™ na szczycie kolejnego wzniesienia, zanim droga zaczęła opadaćpo raz ostatni.ZgasiÅ‚a silnik, wyÅ‚Ä…czyÅ‚a Å›wiatÅ‚a. CoÅ› zÅ‚ego?  spytaÅ‚ Chris. Nie.MuszÄ™ o czymÅ› pomyÅ›leć i obejrzeć naszego pasażera.WysiadÅ‚a i obeszÅ‚a dżipa.OtworzyÅ‚a drzwi bagażnika.W oknie widniaÅ‚ otwór pokuli.Hartowana szyba popÄ™kaÅ‚a i kawaÅ‚eczki szkÅ‚a upadÅ‚y na ziemiÄ™ u jej stóp.WspięłasiÄ™ na platformÄ™ bagażowÄ… i kÅ‚adÄ…c siÄ™ obok swego obroÅ„cy, zbadaÅ‚a mu puls.Dalej byÅ‚sÅ‚aby, może nawet sÅ‚abszy niż poprzednio, ale biÅ‚ regularnie.PoÅ‚ożyÅ‚a mu rÄ™kÄ™ na czolei poczuÅ‚a, że nie jest już zimne; zdawaÅ‚ siÄ™ pÅ‚onąć od Å›rodka.Na jej proÅ›bÄ™ Chris podaÅ‚jej latarkÄ™ ze schowka.OdchyliÅ‚a koce, aby sprawdzić, czy mężczyzna nie krwawi moc-niej niż wtedy, kiedy Å‚adowali go do dżipa.Jazda po bezdrożach wytrzÄ™sÅ‚a nim solidnie i rana nie wyglÄ…daÅ‚a dobrze, choć krwa-wienie prawie ustaÅ‚o.PrzykryÅ‚a go z powrotem, oddala latarkÄ™ Chrisowi, wysiadÅ‚az dżipa i zamknęła drzwi.WytÅ‚ukÅ‚a caÅ‚e pozostaÅ‚e szkÅ‚o z tylnej szyby i maÅ‚ego bocznego okienka za kierowcÄ….Kiedy szkÅ‚a w ogóle nie bÄ™dzie, uszkodzenie stanie siÄ™ mniej widoczne i w mniejszymstopniu bÄ™dzie przyciÄ…gaÅ‚o uwagÄ™ glin czy kogokolwiek innego.Przez chwilÄ™ staÅ‚a obok samochodu w zimowym powietrzu, wypatrujÄ…c oczyw ciemnÄ… pustkÄ™, i staraÅ‚a siÄ™ odnalezć ten punkt, gdzie na styku intuicji i Å›wiadomoÅ›cisÅ‚yszaÅ‚a gÅ‚os, który ostrzegaÅ‚, że niebezpieczeÅ„stwo znów nadciÄ…ga, że przemoc, z jakÄ…siÄ™ zetknÄ™li tej nocy, powróci.SkÄ…d byÅ‚a tak pewna, że ten gÅ‚os nie kÅ‚amie?Wysoko wiejÄ…cy w górze wiatr rozrywaÅ‚ chmury, gnajÄ…c je w kierunku wschod-nim.Nie dosiÄ™gnÄ…Å‚ jeszcze ziemi, gdzie powietrze byÅ‚o prawie nienaturalnie spokojne.ZwiatÅ‚o księżyca przebijaÅ‚o siÄ™ przez nierówne przerÄ™ble w chmurach i w fantastycznysposób oÅ›wietlaÅ‚o oÅ›nieżony krajobraz wznoszÄ…cych siÄ™ i opadajÄ…cych wzgórz, zbitychw gromady skaÅ‚ i wiecznie zielonych drzew, którym noc odebraÅ‚a teraz wszelki kolor.Laura spojrzaÅ‚a na poÅ‚udnie, gdzie biegnÄ…ca grzbietem wzgórz droga parÄ™ mil da-lej dochodziÅ‚a do drogi stanowej nr 38.Wszystko to zdawaÅ‚o siÄ™ tchnąć spokojem.PopatrzyÅ‚a nastÄ™pnie na wschód i na zachód i odwróciÅ‚a siÄ™ ku północy, skÄ…d przybyli.Na caÅ‚ym obszarze gór San Bernardino nie byÅ‚o Å›ladu ludzkiej obecnoÅ›ci, nawet poje-dynczego Å›wiatÅ‚a; spoczywaÅ‚y w pierwotnej czystoÅ›ci i spokoju.ZadawaÅ‚a sobie te same pytania i dawaÅ‚a na nie te same odpowiedzi, które byÅ‚y czÄ™-Å›ciÄ… jej wewnÄ™trznego dialogu przez caÅ‚y zeszÅ‚y rok.SkÄ…d przybyli ludzie w pasach?Z innej planety, innej galaktyki? Nie.Byli takimi samymi ludzmi jak ona.WiÄ™c możeprzybyli z Rosji? Może pasy dziaÅ‚aÅ‚y jak transmitery materii, urzÄ…dzenia podobne doteleporterów w tym starym filmie Mucha? WyjaÅ›niaÅ‚oby to akcent jej obroÅ„cy  jeÅ›li-179 by zostaÅ‚ teleportowany z Rosji  ale nie tÅ‚umaczyÅ‚oby, dlaczego nie postarzaÅ‚ siÄ™ przezćwierć wieku, a poza tym, prawdÄ™ mówiÄ…c, odkÄ…d skoÅ„czyÅ‚a osiem lat, nie wierzyÅ‚a, żew ZwiÄ…zku Radzieckim albo gdzie indziej ludzie prowadzili badania nad transmiteramimaterii.ZostawaÅ‚y wiÄ™c tylko podróże w czasie.RozważaÅ‚a tÄ™ możliwość od kilku miesiÄ™cy, choć nie byÅ‚a jej nawet na tyle pewna,by podzielić siÄ™ swoimi spostrzeżeniami z àelmÄ….Gdyby obroÅ„ca wkraczaÅ‚ w jej ży-cie w krytycznych momentach dziÄ™ki podróżom w czasie, to wtedy, kiedy u niej mijaÅ‚ylata, on mógÅ‚by odbyć wszystkie wyprawy w przeciÄ…gu jednego miesiÄ…ca albo tygodniaswojego czasu i dlatego by siÄ™ nie starzaÅ‚.Dopóki nie bÄ™dzie mogÅ‚a go zapytać i dowie-dzieć siÄ™ prawdy, teoria podróży w czasie byÅ‚a jedynÄ… sensownÄ… koncepcjÄ….Jej obroÅ„-ca przybyÅ‚ do niej z jakiegoÅ› przyszÅ‚ego Å›wiata i najwyrazniej nie byÅ‚a to przyjemnaprzyszÅ‚ość, bo mówiÄ…c o swoim pasie, powiedziaÅ‚:  Nie chciaÅ‚abyÅ› dostać siÄ™ tam, gdziemógÅ‚by ciÄ™ zabrać , a w jego oczach pojawiÅ‚ siÄ™ posÄ™pny, peÅ‚en strachu wyraz.Nie mia-Å‚a pojÄ™cia, dlaczego podróżny w czasie miaÅ‚by cofać siÄ™ z przyszÅ‚oÅ›ci, aby troszczyć siÄ™wÅ‚aÅ›nie o niÄ…, chronić przed uzbrojonymi ćpunami i walÄ…cymi siÄ™ na niÄ… ciężarówkami ale nie miaÅ‚a czasu na rozważanie tego problemu.Noc byÅ‚a cicha, ciemna i zimna.Jechali prosto w paszczÄ™ niebezpieczeÅ„stwa.WiedziaÅ‚a o tym, ale nie miaÅ‚a pojÄ™cia, jakie ono jest ani skÄ…d nadejdzie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •