Home HomeNurowska Maria Wiek samotnosciChristie Agatha Samotny domWord Studies in the New Testament Vol 1 & 2 (Marvin R Vincent)Godwin Peter Gdzie krokodyl zjada słońce. WspomnieniaWalter Miller Kantyk dla LeibowitzaPetersin Thomas Ogrodnik Szoguna ( 18)Gene Wolfe Pazur LagodzicielaEwa Bialolecka Tkacz IluzjiKizińczuk Sergiusz Tarot Twój klucz do przyszłoÂściResnick Mike Wrozbiarka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lolanoir.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .I wielki żołnierz Koli uczynił tak, jak nakazali mu władcy: założył Pas Samotności, przeszedł przez szeregi Wroga i wędrował po kraju, szukając pomniejszych domów magii na północy, wschodzie i południu.W tym miejscu Gannell wstał i ogrzał ręce przy ogniu, pozwalając, by nagła przerwa w opowieści podkreśliła zmianę stylu.Omiótł wzrokiem twarze słuchaczy, spojrzał pytająco na Judytę, po czym utkwił wzrok w oddali.Głos jego zmienił się nieco i narrator wcielił się w postać swego bohatera.- Dżingowie depczą mi po piętach - szepnął Koli, przebrany za Wengena Gannella.- Ukrywam się w pieczarze, ale słyszę, jak nieomylnie idą moim śladem.Teraz, powiadam.Nadszedł czas, bym włożył Pas Samotności.Koli-Gannell odtworzył ruchami nakładanie pasa, po czym opuścił ręce po bokach i znieruchomiał.Urzeczeni słuchacze milczeli, ledwie śmiejąc oddychać.A potem, nie poruszywszy głową ani nie rozchyliwszy warg, zmartwychwstały bohater szepnął:- Idą tu.są coraz bliżej.bliżej, ach, nie wolno mi nawet drgnąć.Zapadła cisza.I nagle Gannell-Koli kichnął i wraz z nieoczekiwanym dźwiękiem w jednej chwili przeobraził się w gotowego do skoku Dżinga.- Co to takiego? - zapytał przestraszony Dżing.- Takiego, takiego, takiego.- śpiewał naśladując echo Gannell.- Kim jesteś? - zawołał ze strachem Dżing.- Jesteś, jesteś, jesteś - odpowiedziało Echo.Wróg roześmiał się:- Widzę, że nie ma tu nikogo.- Nikogo, nikogo, nikogo.- Ten kraj jest teraz nasz.- Nasz, nasz, nasz.Dżing oświadczył triumfalnie:- Będziemy rządzić tym krajem przez tysiąc lat.Cisza.Wróg wstrzymał oddech.- Będziemy rządzić tym krajem - powtórzył lekko drwiącym głosem - przez dwa tysiące lat!- W takim razie nie jestem ci potrzebne - odpowiedziało Echo.Zebrani w izbie Karliowie wybuchnęli śmiechem.W mowie Wengena była i muzyka, i bystry sąd, lecz dominowała muzyka.Gannell wyrzekł ostatnie zdanie opowieści wyższym tonem, niczym pytanie, a jego żartobliwa konkluzja wprawiła w zachwyt Karliów nie znających tej wersji tradycyjnej ballady.Opowieść o Kolim była jedną z najstarszych i zazwyczaj kończyła się długim, melancholijnym odjazdem bohatera z Liszyna i innych miejscowości, gdzie już nigdy nie zabrzmi Dawna Mowa.Oczywiście Dżingowie nigdy znaleźli ani Koliego, ani Pasa Samotności, choć Koli, jak wszyscy bohaterowie, na pewno narodził się na nowo u Szandów, Karliów lub w jakimś innym leśnym plemieniu, śpiewającym o nim pieśni.Trzymając w ręku dzban, Gannell oświadczył przebiegle, że stary Koli był raczej ciemnowłosy co czyniłoby go.-.Wengenem jak ty - zakończył z uśmiechem Moss.- Tylko trochę spokojniejszym.- Posłuchaj, chłopcze - rzekł na to Gannell - musisz znać swoje imię na tym świecie.Chciałem rzec, że musisz wiedzieć, kim jesteś.Jeśli rodzisz się pachnąc jabłkami i czujesz, że umrzesz jako bogacz - jesteś Szandem.Jeśli rodzisz cuchnąc owcami i czujesz, że zarobisz kiedyś dwie kredytki które pozostawisz w spadku swojej kobiecie - jesteś Karli.Gannell wypił duży łyk i westchnął z zadowoleniem, czując rozgrzewa go trunek.- Ale kiedy rodzisz się śmierdząc gównem i nie możesz znaleźć nawet kromki chleba, którą przerobisz na gnój - wiesz, że miałeś pecha urodzić się Wengenem!Tymczasem Judyta wróciła do swojej izby i w podnieceniu sortowała notatki.Wiele razy słyszała w Lorl opowieść o Kolim, ale Szandowie i Karliowie wymawiali to imię po uhiańsku, tak jak się je pisało, i w ich ustach brzmiało ono jak “kol-li”.Lecz dialekt wengeński zmienił je, a raczej zachował jako “cau-li” (czyli fonetycznie “ko-li").Jeszcze ważniejsze było początkowe “ma”, które Gannell wymawiał przed imieniem bohatera.Znalazła, to, czego szukała.Dawno temu, w Mieście, Judyta zanotowała jedno z nielicznych historycznych nazwisk, które przetrwały czasy dżingskiego podboju i późniejsze przemiany kraju:Henry MacCauley.W pamięci synergizera przetrwały raporty podpisane jego nazwiskiem.Zawsze krążyły pomiędzy jakąś bazą wojskową i trzema laboratoriami eksperymentalnymi, lecz żaden nie precyzował ich lokalizacji.Judyta uważała, że jedna z tych czterech instytucji mogła mieścić się w Liszynie.Podniosła więc honorarium dla przewodnika do niebotycznej wysokości dwudziestu pięciu kredytek, w tym połowa płatna z góry.Młody Moss nie mógł się oprzeć takiej pokusie.Nawet suma płatna z góry uczyniłaby go “równym Garikowi”, kiedy weźmie kobietę i założy rodzinę.Judyta potrzebowała także drugiego przewodnika i z jej oferty skorzystał skwapliwie niespokojny, ruchliwy Gannell.Gadatliwy Wengen utracił wszystkie swoje rzeczy osobiste i futra w czasie burzy śnieżnej kiedy omal nie zginął.- Hu-ha, powiedz Krissom, że przybywamy.- Zamknął swoją torbę.- A jednak umrę bogaty!Wyruszyli na północ zaraz po ogniu Leddy z trzema dobrymi końmi i dużymi zapasami żywności.Choć stopniały już śniegi, nadal było chłodno i wilgotno.Podróż trwała trzynaście dni i Judyta częściej prowadziła konia niż jechała na nim.Stara droga, z której pozostał tylko zarys popękanej kamiennej nawierzchni, raczej wskazywała kierunek niż ułatwiała dotarcie do celu.Przez trzynaście dni Judyta ciężko dysząc wspinała się strome turnie, nakłaniając konia do dalszej drogi pieszczotami lub wrzeszcząc na niego, a wiszące nisko chmury systematycznie oblewały ich zimnym deszczem.Na początku podróży w nocy grzali się przy ogniu i jedli świeże mięso upolowanych zwierząt ale niebawem Moss zabronił rozpalania ogniska, chyba tyko wtedy, gdy Judyta nie mogła już wytrzymać w permanentnie mokrym ubraniu z kozich skór.Gannell przeklinał Mossa za surowe zakazy - wprawdzie z humorem - lecz Moss wiedział co robi.- Krissowie wkrótce dowiedzą się o naszym przybyciu - powiedział stanowczo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •