Home HomeIssac Asimov NemesisAsimov Pozytronowy CzlowiekAndrzej Ziemianski Pomnik Cesarzowej Achai t1Andrzej Ziemiański Pomnik Cesarzowej Achai t2Andrzej.Ziemiański Nostalgia.za.Sluag.Side.(PDF3)Jan Nowicki Między niebem a ziemišZiemianski Andrzej Achaja Tom 2.BLACKFlash5Szarota Tomasz Okupowanej Warszawy dzien powszedniDav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • loko1482.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- Czy nie jest niegrzecznie rozmawiać podczas obiadu o interesach? - spytał.- Jest to sprzeczne z panującymi u nas zwyczajami, ale jesteście państwo moimi gośćmi, więc możemy nie krępować się naszymi zwyczajami.Jeśli chce pan rozmawiać o poważnych sprawach i sądzi, że nie zepsuje to panu przyjemności, jaką daje jedzenie, albo nie dba o to, to proszę bardzo.- Dziękuję - powiedział Trevize.- Minister Lizalor dała mi do zrozumienia.nie, stwierdziła wprost, że sceptycy nie są zbyt popularni na tym świecie.Naprawdę tak jest?Deniador zdawał się być w coraz lepszym nastroju.- Oczywiście.Bylibyśmy bardzo urażeni, gdyby było inaczej.Widzi pan, Comporellon jest bardzo zawiedzionym w swych ambicjach światem.Chociaż nikt nie zna żadnych szczegółów z tamtych lat, panuje powszechne mniemanie, że tysiące lat temu, kiedy zamieszkana Galaktyka była jeszcze bardzo mała, przewodził jej Comporellon.Nigdy o tym nie zapomnieliśmy, a fakt, że w historycznie udokumentowanych dziejach nie sprawowaliśmy już tej roli, bardzo nas, to znaczy szeroką opinię, drażni i napełnia poczuciem niesprawiedliwości.Ale cóż możemy zrobić? Kiedyś musieliśmy być lojalnym wasalem Imperium, a teraz musimy być lojalnym sojusznikiem Fundacji.A im bardziej zdajemy sobie sprawę z naszej podrzędnej roli, tym silniejsza staje się wiara w dawną, wspaniałą przeszłość.Co, wobec tego, może zrobić Comporellon? W dawnych czasach nie mógł się przeciwstawić Imperium, a teraz nie może otwarcie przeciwstawić się Fundacji.W tej sytuacji kompensują sobie swoje kompleksy, atakując nas i nienawidząc, gdyż nie wierzymy w legendy i śmiejemy się z przesądów.Mimo to nie cierpimy wielkich prześladowań.W naszych rękach jest technika i nauka na uniwersytetach.Ci spośród nas, którzy szczególnie otwarcie głoszą swoje poglądy, mają trudności z otrzymaniem zgody na prowadzenie zajęć ze studentami.Ja, na przykład, mam takie trudności, chociaż spotykam się po cichu ze studentami poza uniwersytetem.Niemniej jednak gdyby zupełnie usunięto nas z życia społecznego, to podupadłaby technika i nauka, a nasze uniwersytety straciłyby w całej Galaktyce poważanie.Przypuszczalnie ludzkość jest na tyle szalona, że perspektywa intelektualnego samobójstwa nie odwiodłaby naszych rodaków od wyładowania na nas swej nienawiści, ale na szczęście pomaga nam Fundacja.Dlatego, chociaż nieustannie się nas łaje, potępia i szydzi z nas, nikt nas nie śmie tknąć.- Czy to właśnie to ogólne nastawienie waszego społeczeństwa powstrzymuje pana przed zdradzeniem nam położenia Ziemi? - spytał Trevize.Obawia się pan, że mimo wszystko ta niechęć do sceptyków może przybrać niebezpieczne rozmiary, jeśli posunie się pan zbyt daleko?Deniador potrząsnął głową.- Nie.Położenie Ziemi jest nieznane.Niczego przed wami nie ukrywam - ani ze strachu, ani z żadnej innej przyczyny.- Niech pan posłucha - rzekł z naciskiem Trevize.- W tym sektorze Galaktyki jest ograniczona liczba planet, które posiadają cechy fizyczne kojarzące się z warunkami umożliwiającymi zasiedlenie ich.Prawie wszystkie z nich muszą nie tylko nadawać się do zamieszkania, ale być również zamieszkane i dlatego dobrze wam znane.Czy byłoby tak trudno zbadać ten sektor i znaleźć planetę, która nadawałaby się do zamieszkania, gdyby nie fakt, że jest radioaktywna? Poza tym dodatkową wskazówką byłby ogromny satelita, towarzyszący takiej planecie.Z radioaktywnością i ogromnym satelitą Ziemia byłaby absolutnie wyjątkowa i łatwa do rozpoznania i nawet przy pobieżnym przeszukiwaniu sektora nie można by jej nie zauważyć.Mogłoby to zabrać trochę czasu, ale byłaby to jedyna trudność.- Z punktu widzenia sceptyka - powiedział Deniador - radioaktywność Ziemi i jej ogromny satelita są oczywiście zwykłymi bajkami.Gdybyśmy ich szukali, to tak jak gdybyśmy szukali gruszek na wierzbie i poziomek w zimie.- Być może, ale to nie powinno powstrzymywać Comporellona od podjęcia przynajmniej próby takich poszukiwań.Gdyby udało się wam znaleźć świat nadający się do zamieszkania, a przy tym posiadający ogromnego satelitę, to nadałoby to wszystkim waszym legendom pozór wiarygodności.Deniador roześmiał się.- Być może właśnie dlatego go nie szukamy.Gdybyśmy nic nie znaleźli albo gdyby okazało się, że Ziemia jest zupełnie inna niż ją przedstawiają nasze legendy, to stałoby się coś zupełnie przeciwnego.Wszystkie nasze legendy okazałyby się śmiechu warte.Comporellon za nic tego nie zaryzykuje.Trevize milczał chwilę, a potem podjął na nowo z przekonaniem:- Poza tym nawet jeśli pominąć te dwie unikalności - jeśli takie słowo istnieje w języku galaktycznym - to znaczy radioaktywność i ogromnego satelitę, to pozostaje jeszcze trzecia, która musi istnieć na mocy definicji i której potwierdzenia nie trzeba szukać w żadnych legendach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •