Home Home§ Johnson Denis Drzewo dymuZakonnica DiderotErich von Daniken Wspomnienia zStanislaw Lem Pokoj na Ziemi (4)Lackey Mercedes Sluga Magii(30) Niemirski ArkadiuszTolkien J.R.R Wyprawa (2)McDevitt Jack Brzegi zapomnianego morza (SCANSławomir Nowakowski Uroda i zdrowieGrisham John Obronca ulicy (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tynka123.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Podałam swoje nazwisko, ujawniłam swezachowanie się w pierwszym klasztorze, gdzie przebywałam, opisałam to, co wycierpiałam wdomu, udręki klasztorne u Panny Marii, protest podczas składania ślubów, mój pobyt wLongchamp, obłóczyny, profesję, bezwzględność, z jaką byłam traktowana po złożeniu ślu-bów.%7łałowano mnie, ofiarowano pomoc; okazywaną mi dobrą wolę zachowałam na czas,gdy będę mogła jej potrzebować, nie wdając się na razie w bliższe szczegóły.Nic z tych za-biegów nie przeniknęło do klasztoru; uzyskałam z Rzymu pozwolenie na wszczęcie kroków ounieważnienie moich ślubów; w momencie gdy proces miał być lada chwila wytoczony, wklasztorze nie przeczuwano, co się święci.Może więc pan sobie wyobrazić, jak była zaskoczona moja przełożona, gdy otrzymała za-wiadomienie sądowe o zgłoszonym w imieniu siostry Marii Zuzanny Simonin proteście prze-11Czerwone obcasy  dawne popularne przezwisko dawane dworzanom królewskim (nosili czerwone obcasy);potem  być czerwonym obcasem znaczyło być człowiekiem wyrafinowanym.zmanierowanym.33 ciw jej ślubom, z żądaniem umożliwienia jej zdjęcia szat zakonnych i opuszczenia klasztoru,aby mogła rozporządzać sobą, jak uzna za stosowne.Przewidziałam oczywiście, że spotka się to z różnego rodzaju opozycją: prawa, klasztoru imoich szwagrów i sióstr ogarniętych trwogą  cały majątek rodzinny był w ich rękach; będącwolna mogłabym odebrać im poważną część tego mienia.Napisałam do moich sióstr, błaga-łam je, by nie zgłaszały żadnego sprzeciwu co do mojego wyjścia z zakonu; apelowałam doich sumienia przypominając im, jak znikomy był udział mojej woli przy składaniu ślubów;proponowałam im, iż zrzeknę się aktem prawnym wszelkich roszczeń do spadku po ojcu i pomatce, nie szczędziłam niczego, aby je przekonać, że mój krok nie był podyktowany ani inte-resem materialnym, ani namiętnością.Nie łudziłam się bynajmniej co do ich uczuć.Akt, który im proponowałam, sporządzony wtedy, gdy byłam jeszcze związana ślubami,stawał się tym samym nieważny; siostry moje nie były pewne, czy po odzyskaniu wolnościpotwierdzę go; prócz tego miały wątpliwości, czy przystoi im przyjąć moje propozycje.Pozo-stawić siostrę bez dachu nad głową i bez środków do życia? Korzystać nadal z jej majątku?Co ludzie na to powiedzą? Jeżeli przyjdzie do nas prosić o chleb, czy będziemy mogły jejodmówić? Jeżeli strzeli jej do głowy wyjść za mąż, kto wie, co to będzie za człowiek ten,którego poślubi? A jeżeli będzie miała dzieci?.Należy sprzeciwić się wszelkimi siłami tejniebezpiecznej dla nas próbie.Tak sobie pomyślały i tak zrobiły.Natychmiast po otrzymaniu pozwu sądowego z moim żądaniem przełożona przybiegła domojej celi. Jak to, siostro Zuzanno, chcesz nas opuścić? Tak jest, wielebna matko. I chcesz odwołać swoje śluby? Tak jest, wielebna matko. Czyż nie złożyłaś ich dobrowolnie? Nie, wielebna matko. A któż ciebie do tego zmusił? Wszystko. Twój ojciec? Mój ojciec. Twoja matka? Właśnie ona. A czemu nie protestowałaś przy ołtarzu? Tak mało zdawałam sobie sprawę z tego, co się ze mną działo, że nawet nie pamiętam,żebym była przy tym obecna. Jak możesz tak mówić? Mówię prawdę. Jak to! Nie słyszałaś, jak ksiądz cię pytał;  Siostro Zuzanno Simonin, czy przyrzekaszBogu posłuszeństwo, czystość i ubóstwo? Nie pamiętam. Nie odpowiedziałaś twierdząco? Nie pamiętam. I wyobrażasz sobie, że ludzie ci uwierzą? Uwierzą mi albo nie uwierzą; niemniej fakt ten będzie prawdziwy. Drogie dziecko, gdyby dać posłuch podobnym wykrętom, pomyśl, jakie by wynikły z te-go nadużycia.Uczyniłaś nierozważny krok, dałaś się unieść uczuciu zemsty; nazbyt wzięłaś sobie do ser-ca kary, które byłam zmuszona ci wymierzyć, myślałaś, że one wystarczą do zerwania twych34 ślubów; omyliłaś się, to jest niemożliwe ani wobec ludzi, ani wobec Boga.Pomyśl, że krzy-woprzysięstwo jest największą ze wszystkich zbrodni, że już popełniłaś ją w sercu swoim i żechcesz jej dokonać. Nie popełnię bynajmniej krzywoprzysięstwa, niczego nie przysięgałam. Jeżeli wyrządzono ci jakie krzywdy, czyż nie zostały one naprawione? To wcale nie te krzywdy spowodowały moją decyzję. A więc co? Brak powołania, brak nieprzymuszonej woli w moich ślubach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •