Home HomeBarker Clive Wielkie sekretne widowisko (SCA (2)Barker Clive Wielkie sekretne widowisko (SCABarker Clive Wielkie sekretne widowiskoClive Barker Wielkie sekretne widowiskoClive Barker Ksiega Krwi VBarker Clive Ksiega KrwiClive Cussler Podniesc Tytanica v 1.1Cussler Clive Na dno nocy(60) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Pasażer Von StuebenaSwietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lwy.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Westchnął i niechętnie podał majorowi teczkę opatrzoną numerem 883-57.Pitt sięgnął po papiery.Przez dziesięć minut zapoznawał się z treścią, wolno i jakby wbrew sobie przeglądając kolejne dokumenty, to znów fotografie i listy.Wreszcie niczym lunatyk zamknął skoroszyt i oddał go Kippmannowi.- Nie mogę w to uwierzyć.To idiotyzm.Nie wierzę w to.- Obawiam się, że wszystko, o czym pan przeczytał, jest prawdą - powiedział Kippmann cicho, lecz jednoznacznie.Major wierzchem dłoni przesunął po oczach.- Nigdy w świecie bym nie przypuszczał.- Urwał w połowie zdania.- Nas to także zbiło z nóg.Pierwsza wątpliwość pojawiła się wtedy, gdy nie natrafiliśmy na jej ślad na Nowej Gwinei.- Wiem.Jeśli o to chodzi, sam ją sprawdziłem i przyłapałem na kłamstwie.- Pan o tym wiedział? Ale skąd?- Kiedy razem jedliśmy kolację w Reykjaviku, powiedziałem jej, że na Nowej Gwinei mięso rekina do suszenia owija się w wodorost o nazwie kolczatka.Panna Fyrie kupiła to.Jak na misjonarkę, która wiele lat spędziła w tamtejszej dżungli, była to dość dziwna reakcja, nie sądzi pan?- Skąd mam wiedzieć, do diabła? - Kippmann wzruszył ramionami.- Nie mam zielonego pojęcia, co to jest ta kolczatka.- Kolczatka - rzekł Pitt - to składający jaja mrówkojad, który, jak sama nazwa mówi, ma kolce.Jest ssakiem bardzo często spotykanym na Nowej Gwinei.- Nie powiem, żeby to było wielkie przeoczenie z jej strony.- A jak by pan zareagował, gdybym powiedział, że mam zamiar upiec na grillu polędwicę wołową zawiniętą w kolce jeżozwierza?- Pewnie coś bym powiedział.- No, to teraz rozumie pan, o co mi chodziło.Kippmann z uznaniem patrzył na Pitta.- Co pana skłoniło do sprawdzenia jej.Gdyby pan niczego nie podejrzewał, nie byłoby tej próby.- Jej opalenizna - odparł major.- Była powierzchowna, zupełnie inna od tej, jaką ma się po latach, a nawet miesiącach spędzonych w tropikach.- Jest pan bardzo spostrzegawczy - mruknął zamyślony Kippmann.- Ale dlaczego.dlaczego sprawdzał pan osobę prawie mu nie znaną.- Po części z powodu, dla którego pozwoliłem się ubrać w ten idiotyczny strój złego wilka - wyjaśnił Pitt ponurym tonem.Z dwóch przyczyn dobrowolnie zgodziłem się wziąć udział w pańskim polowaniu na ludzi.Po pierwsze - mam do wyrównania rachunki z Rondheimem i Kellym.A po drugie - wciąż jestem dyrektorem do zadań specjalnych NUMA i w związku z tym mam obowiązek zdobyć plany sondy Fyriego.Właśnie dlatego zastawiłem pułapkę na Kirsti ona wie, gdzie jest ukryty projekt.Dzięki temu, że dowiedziałem się czegoś, czego wiedzieć nie powinienem, uzyskałem informację oraz środek.za którego pomocą będę mógł dobrać się do niej.Kippmann potakująco skinął głową.- Teraz już wszystko rozumiem.- Usiadł na krawędzi biurka, bawiąc się nożem do otwierania listów.- Dobra, kiedy zamknę Kelly'ego i jego kolesiów, przekażę Kirsti Fyrie panu i admirałowi Sandeckerowi, abyście mogli ją przesłuchać.- To nie wystarczy - warknął Pitt.- Jeżeli pan chce, żebym dalej z wami współpracował i rozpoznał zabójców pracujących dla Hermit Limited, musi mi pan obiecać dziesięciominutowe sam na sam z Oscarem Rondheimem.Oraz wyłączność w dysponowaniu osobą Kirsti Fyrie.- Nie ma mowy!- Przeciwnie.Chyba nie będzie się pan troszczył o to, czy w przyszłości stan zdrowia Rondheima będzie równie dobry jak teraz.- Nawet gdybym odwrócił się na chwilę, pozwalając panu skopać mu głowę, nie mogę sobie pozwolić na oddanie Kirsti Fyrie.- Może pan - stwierdził z przekonaniem Pitt.- Przede wszystkim dlatego, że nic pan na nią nie ma.W najlepszym wypadku mógłby ją pan oskarżyć o współudział.Ale w ten sposób naraziłby pan na szwank nasze stosunki z Islandią.Jestem pewien, że Departament Stanu nie byłby tym zachwycony.- Niepotrzebnie strzępi pan język - powiedział zniecierpliwiony Kippmann.- Kirsti Fyrie, podobnie jak inni, zostanie oskarżona o morderstwo.- Pan nie jest od oskarżania, pan jest od prowadzenia śledztwa i aresztowania.Kippmann pokręcił głową.- Pan nie rozumie.Przerwał, gdyż otwarły się drzwi.Stanął w nich Lazard; miał spopielałą twarz.Dyrektor NAW przyglądał mu się z zainteresowaniem.- Co jest, Dan?Lazard otarł czoło i opadł na pusty fotel.- De Croix i Castile nieoczekiwanie zmienili program wycieczki.Zgubili obstawę i zniknęli gdzieś w parku.Bóg jeden wie, co im się może przydarzyć, dopóki ich nie zlokalizujemy.Poczerwieniała twarz Kippmanna przez moment r.ie wyrażala niczego poza całkowitą konsternacją.- Jezu! - wybuchnął.- Jak to się stało? Jak mogłeś ich zgubić, dysponując połową stanowych agentów federalnych?- W tej chwili jest w parku dwadzieścia tysięcy ludzi - powiedział cierpliwym tonem Lazard.- Trzeba trafu, że w tym tłumie źle ustawiono dwóch z nich.- Bezradnie wzruszył ramionami.- De Croix i Castile, już w chwili gdy przekraczali główną bramę, postanowili urwać się ochronie, mając gdzieś nasze środki bezpieczeństwa.Weszli razem do kibla, a następnie uciekli jak szczeniaki przez okno i było po zabawie.Pitt wstał.- Szybko.Ma pan trasę ich wycieczki z wyszczególnieniem miejsc, które chcą zobaczyć?Lazard na ułamek sekundy skupił wzrok na majorze.- Tak, proszę.- Podał mu odbitkę kserograficzną.Pitt błyskawicznie przestudiował plan.Z nieśpiesznie rozkwitającym na twarzy uśmiechem zwrócił się do Kippmanna.- Lepiej niech mnie pan wpuści na boisko, trenerze.- Czuję, majorze - rzekł zbolałym tonem Kippmann - że zaraz zacznie mnie pan szantażować.- Jak mawiali studenci podczas zamieszek w końcu lat sześćdziesiątych, czy wyjdzie pan naprzeciw naszym postulatom?Ruch ramion Kippmanna był takim samym przyznaniem się.do porażki iak wywieszenie białej flagi.Dyrektor wpatrywał się w Pitta.Oczy, które na niego spoglądały, były niepokojąco spokojne.Kippmann skinął głową, wyrażając zgodę.- Rondheim i Kirsti Fyrie należy do pana.Zatrzymali się w Disneyland Hotel po drugiej stronie ulicy.Mają przyległe pokoje: sześćset pięć i sześćset siedem.- A Kelty, Marks, von Hummel i reszta?- Wszyscy tam mieszkają.Firma Hermit Limited zarezerwowała całe szóste piętro.- Kippmann z zakłopotaniem pocierał twarz.- Co pan chce z nimi zrobić?- Niech się pan nie martwi.Tylko pięć minut z Rondheimem.Potem może go pan sobie wziąć.Zatrzymam tylko Kirsti Fyrie.Proszę to uznać za prezent NAW dla NUMA.Kippmann całkowicie skapitulował.- Wygrał pan.A teraz gdzie są de Croix i Castile?- To proste.- Pitt uśmiechnął się do Kippmanna i Lazarda.Dokąd mogliby pójść dwaj mężczyźni, którzy wychowali się na Karaibach?- Boże, trafił pan - powiedział Lazard niemal z goryczą w głosie.- Ostatni punkt ich programu - "Piraci mórz południowych".Obok przemyślnie skonstruowanego "Domu strachów", największą atrakcją [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •