Home HomePorozynska Iwona Milosc kocha czaryLucy Maud Montgomery W strone milosciCronin AJ Trzy milosciSE[db] A.deMello Wezwanie do milosciw strone milosci montgomeryDe Sade D. A. F. Zbrodnie milosciCole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (3)Eden Cole Heal My WolfKresley Cole Urok CAŁOŒĆKing Stephen Zielona Mila
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tgshydraulik.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Nie mieliby powodu.William uderza palcami w stół tak, jakbyśmy odbywalizwyczajną, przyjacielską rozmowę. Moja droga  mówi bardzo słodki tonem. Zrobiąwszystko, o co bym ich poprosił.Tak ważny jestem wWaszyngtonie.Wpatruję się w niego, a on mruży oczy, wstając i podchodzącdo mnie.Muszę walczyć ze sobą, żeby się nie poruszyć, żeby stać naziemi. Nie uciekniesz ode mnie.Robi kolejny krok w moim kierunku, a potem jeszcze jeden. Zawsze dostaję to, czego chcę.Zatrzymuje się zaraz przede mną, na tyle blisko, że muszęwdychać jego wodę kolońską i cuchnący, stary oddech. Poproś mnie, Nora.Podnoszę wzrok, żeby spotkać się z jego spojrzeniem.Jegooczy są tak samo zimne, jak wyblakłe i stare.Zaciskam usta.Nie chcę tego zrobić. Poproś.Mnie.Chwyta moją rękę i ściska ją, pchając do siebie jej delikatnekości.Zaciskam zęby w bólu. On ściska mocniej. Czego chcesz?  pytam w końcu, żeby puścił uścisk. Ciebie.Walczę z nagłą potrzebą zwymiotowania. On wchodzi mi w drogę  mówi uprzejmie William,uwalniając moją rękę. Chcę, żebyś opuściła jego domek ipojechała ze mną na wycieczkę do Abu Zabi.Powiedzmy, że tobiznesowy wyjazd, ale zapewniam cię, że nie jedziemy tam winteresach.Jego ręka wcina się i łapie mnie między nogami, a paznokciewbijają się w mój delikatny środek, wgryzając się we mnie.Lubiból.Wiem to.Doświadczyłam tego już przedtem.Lubi zadawaćból.Robię krok w tył, wyszarpując się od niego, od jegodiabelskiego dotyku. Nie chcesz mnie.Chciałeś moją mamę, ale nie mogłeś jejmieć.Nie jestem nią.Pomarszczone usta Williama przybierają kształt cynicznegouśmieszku. Bystra z ciebie dziewczynka.To mogło się zacząć w tensposób.Chciałem cię, ponieważ twoja matka musiała patrzeć, jakna ciebie poluję i nie mogła nic z tym zrobić.Jest taką bezradnąpizdą.Ale teraz chcę ciebie.Twoja matka jest stara.Tak jak ty.Przełykam kwas, który mam na języku. A co jeśli odmówię?William unosi krzaczastą brew, tak jakby wiedział, że nieśmiałabym. Gdybyś odmówiła, to byłaby z ciebie głupiutkadziewczynka.Zrujnowałbym twojego mięśniaka, a potem ciebie.Ale nie myśl nawet przez minutę, że przynajmniej mielibyściesiebie& bo kiedy już z nim skończę, to nigdy nie będzie ciebiechciał.Myślisz, że naprawdę chciałby kogoś, kto dobrowolniewchodzi w kazirodczy romans ze swoim własny wujkiem i komubardzo się to podoba?Gorycz wzbiera w moim gardle, gdy wyciąga paczkę zdjęć i rzuca ja przez stół.Jestem na nich.Obciągam swojemu własnemu wujkowi.Zdjęcie zostało zrobione pod takim kątem, że nie możnazobaczyć, że ręce mam związane z tyłu.Na zdjęciu widać mójtatuaż, unikatowy znak.Odwrócona kotwica i słowa.Fluctuat necmergitur.To muszę być ja.I to mój wujek.Jego pomarszczona ręka z tyłu mojej głowy,która zmusza mnie do wzięcia go jeszcze bardziej do gardła& Ijego unikatowy sygnet na palcu.Wujek uśmiecha się z przyjemnością, wciskając zdjęcia dotylnie kieszeni. Jest ich jeszcze więcej.Dużo zdjęć, na których mniepieprzysz, ty mała dziwko  mówi do mnie, a każde słowo jest jaklód. I nie obchodzi mnie, że to może wyjść& byłaś pełnoletnia ijeśli ktokolwiek spyta mnie o to, powiem po prostu, że jesteśnapaloną suką, która uganiała się za mną od lat, a ja oddałem cisię, gdy byłem pijany.Jeśli spojrzysz na zdjęcia, to z pewnościązobaczysz, że podobało ci się.Nie podobało.Nie podobało mi się.Starałam się przez to przejść.Nieumrzeć tam w środku.Ale on ma rację.Tego nie widać na zdjęciach.Mój makijażwygląda na rozmazany pod wpływem namiętności, a nie przez łzy.Nie można zobaczyć moich związanych z tyłu rąk ani śladów pouderzeniach biczem wujka.Nie widać nic& oprócz dziewczyny uprawiającej seks zeswoim wujkiem.William wpatruje się we mnie pewny, że mu ulegnę. Nawet jeśli Brand nadal będzie cię chciał po tym, jak gozrujnuję  mówi spokojnie  to na pewno nie zechce cię, jakzobaczy, jaka pojebana z ciebie dziwka.Rzeczywistość mnie miażdży.Brzydka i gorąca.Nikt normalny nie chciałby mnie po obejrzeniu tych zdjęć.Ale nie mogę pozwolić, żeby Brand wszystko stracił& nieprzeze mnie.Pracował zbyt ciężko, żeby zapomnieć swoją obrzydliwą przeszłość.To nie byłoby sprawiedliwe, gdyby terazwszystko stracił. Masz czas do jutra do północy, żeby wyjechać z domku mówi zadowolony. Spotkamy się w twoim mieszkaniu wKalifornii.Wiem, że je zatrzymałaś, mimo że ojciec kazał ci jesprzedać.Nieważne.Przyda nam się.Zrobimy z niego dobryużytek przed wylotem do Abu Zabi.Nie mogę opanować mdłości.Przechylam sie na bok i wymiotuję.Wiele razy.Opróżniamżołądek, potem wstaję, ocierając usta ręką. Widzę, że umowa stoi  przytakuje William. Dobrze.Dozobaczenia w Kalifornii, kochanie.Odwraca się i zaczyna wychodzić, ale zatrzymuję go. Co z ciebie za potwór?  szepczę. Jestem twoją krewną.Trzymałeś mnie na rękach, gdy byłam mała.To ty jesteśprzestępcą, a nie Brand.William śmieje się, ale ten śmiech jest brzydki i stwardniały. Nora, oboje wiemy, że próbowałaś mnie uwieść, odkądbyłaś mała.Te kostiumy kąpielowe, które nosiłaś& zawszeodchodziłaś ode mnie w taki sposób, żeby pokazać mi swój małytyłek.%7łółć wzbiera znowu. Miałam mały tyłek, bo byłam dzieckiem  wypluwam doniego. Nigdy nie próbowałam cię uwieść.Jesteś chorymzboczeńcem, który ugania się za dziećmi.William patrzy na mnie niewinnie. Nigdy nie uganiałem się za dziećmi  broni się. Nic mniez tobą nie łączyło, dopóki nie stałaś się dorosła, kochanie.A to nieprzestępstwo. Nie, ale obrzydliwa zniewaga  mówię mu, cały czasstarając sie opanować mdłości. Zależy dla kogo  mówi William bez trudu. Masz czas dojutra do północy, żeby wyjechać do Kalifornii.Nie spóznij się.Odwraca się i zamaszyście wychodzi z sali, a ja nadal czujęjego paznokcie wbijające się w moją waginę.Pędzę do łazienki i biorę garść papierowych ręczników, zanurzając je pod wrzącąwodą.Nie mogę wziąć prysznica, więc to teraz najlepsza rzecz.Zamykam się w toalecie i wycieram, i wycieram, i wycieram,próbując zetrzeć odciski jego palców.Wkrótce zdaję sobie sprawę, że szlocham w stercieręczników.Mam jeszcze tylko jedną noc z Brandem.Do północy.Nie mam śmiałości sprzeciwić się Williamowi.Zrujnuje wszystko, co mam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •