Home HomeChristian Apocrypha and Early Christian Literature. Transl. By JamesJames L. Larson Reforming the North; The Kingdoms and Churches of Scandinavia, 1520 1545 (2010)Uroki zycia ZeromskiCaldwell Erskine Poletko Pana BogaTołstoj Lew Anna KareninaKto Jest Kim W Lobby FilosemickHerbert Frank Swiat Pandory 01 Epizod z JezusemAlex Kava Zło KonieczneBiblia GdanskaWiktor Krawczenko Wybrałem wolnoÂść. Życie prywatne i polityczne radzieckiego funkcjonariusza
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- Dobra myśl, panie Johnson - odparł.- Jeśli słu\by medyczne mająkogoś wolnego, niech go tu przyślą.Niezła akcja, pomyślał.Nawet bardzo dobra, skoro  Carlson" osłaniał wyjściekrą\ownika w morze.To powinno przypomnieć ludziom na lądzie, \e nawet okrętydesantowe mogą prowadzić walkę.233  Jeszcze jedno, panie Johnson.Proszę zawiadomić dowódców pododdziałów,\e jestem zadowolony z tej akcji.Albo nie, proszę powiedzieć, \e jestemwybitnie zadowolony.Centrum sztuki Taman Werdi BudayaGodzina 19.16 czasu strefowego, 20 sierpnia 2008 rokuOddział ochrony marines zajął miejsca wokół wypo\yczonych sa-mochodów.śołnierze wyjęli broń z neseserów.Były to śmiercionośne belgijskieFN P-90.Wynajęci balijscy kierowcy zostali zwolnieni.Powiedziano im, \ebyczym prędzej zniknęli.Od tej chwili nie mo\na byłe ufać nikomu, kto nie nosiłamerykańskiego munduru.Z bronią w ręku Amanda biegła ście\ką przez park.Chocia\ znajdowali siędwanaście kilometrów od portu, słyszała odgłosy wybuchów.Stone Quillain pilnował wsiadania.W prawej dłoni trzymał pistolet.w lewejtelefon komórkowy.- Co z okrętami? - spytała, podbiegając do niego.- Napadli na nas  odpowiedział. Ale nasi chłopcy byli przygotowani.Narazie jest dobrze.Kapitan Carberry kazał rzucić cumy i wypłynąć z portu.- Dobrze.A nasi ludzie tutaj?- Wszyscy ju\ są.- W porządku! Odwołajmy stra\e i jedzmy na miejsce spotkania Czykierowca w pierwszym wozie zna drogę?- Wczoraj kapral Smitson dwa razy przejechał tę trasę.Poradzi sobie.Proszęwsiadać.Admirał czeka.- Nie, pojadę ostatnim wozem.Spotkamy się na miejscu.Zanim Quillain zdą\ył zareagować, Amanda wsiadła do ostatniegosamochodu.To był wóz zapasowy, więc siedział w nim tylko kierowca- Ruszaj, Stone! - wrzasnęła przez okno! - Prędko!Z cienia drzew przy wyjezdzie z parkingu Harconan obserwował jakkolumna samochodów odje\d\a, przyśpieszając z piskiem opon.Stałe się dokładnietak, jak oczekiwał.W ostatnim aucie jechała kasztanowowłosa kobieta.Postanowiła zamykać kawalkadę, \eby zapewnić maksymalne bezpieczeństwoswoim podwładnym.234 Harconan zdawał sobie sprawę, \e atak na amerykańskie oddziały specjalnenie powiódł się.Ona spodziewała się tego ataku.Ale mo\e jeszcze nie wszystkostracone? Do wzięcia pozostał jeszcze jeden łup.Otworzył klapkę telefonu, połączył się z dowódcą grupy specjalnej Nung iwydał stosowne instrukcje.Droga ewakuacji grupy oficerów nie prowadziła na południe do Be-noaHarbor.To byłoby zbyt oczywiste i zachęcałoby do zastawienia pułapki.Samochody skierowały się na wschód.Minęły centrum Densapar, a potempojechały w stronę turystycznych okolic Sanur Beach.Tam Se-afightery miałyzabrać oficerów na ich okręty, które czekały w pewnym oddaleniu od wyspy.To był dobry plan, a jego wykonanie pozostawało tylko kwestią minut.- Jaki jest stan okrętów, Stone? - spytał Maclntyre z tylnego fotela piątegosamochodu, w którym jechał z Christine i Tranem.- Rozwalili kilka boghammerów, ale zagro\enie minęło.Straty sąminimalne - zameldował Quillain.- Kapitan Garrett dokonała słusznej oceny - skomentował Nuyen Tran.-Wasze działania skłoniły Harconana do podjęcia desperackich kroków.- To zabrzmi o wiele lepiej, kiedy wrócimy na pokład - skomentowałaChristine.- Czy ona tam jest? - niespokojnie zapytał MacIntyre.- Tak, jedzie za nami.Mimo suchej nawierzchni samochód wpadł w lekki poślizg, kiedy pokonywaliostry zakręt na wąskiej drodze.Kawalkada jechała przez podmiejskie okolice.Znajdowali się spory kawałek od szosy nadmorskiej, więc ruch był niewielki.MacIntyre spojrzał za siebie.- Niech to szlag, Stone! Dlaczego pozwoliłeś jej jechać ostatnim wozem?!Zgodnie z planem miało być inaczej!- Wiem, panie admirale.Mnie te\ to się nie podobało.- Mogłeś mnie wezwać!- Mo\liwe, ale było mało czasu.Doje\d\amy do wioski Panjer.Wkrótcebędziemy na miejscu.Niestety, tak się nie stało [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •