[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Szczególnie jedna z takich cytowanych przez niego wypowiedzi oddawa³a (moim zdaniem) w du¿ym stopniu stosunek Mirona do œwiata otaczaj¹cego i do siebie samego:" Z¹b mnie bola³.W szkole.Mówiêjednemu w ³awce:- z¹b mnie bolia on- a co ciê to obchodzi? "("16 marca 1964")I jeszcze jeden przyk³ad:" Stoj¹ na cmentarzu, œwieczki pal¹,p³acz¹, nagle Stefcia wo³a:- Luuudzie, czego p³aczecie,za 50 lat ¿adnego z was tu niebêdzie! "("Zanoty")Niektóre z takich wypowiedzi s¹ tak zaskakuj¹ce, ¿e w³aœciwie nie wiadomo czy by³y one faktycznie przez kogoœ wypowiedziane, czy tylko powsta³y w wyobraŸni poety.Wiadomo jednak, ¿e czêsto ¿ycie przekracza nasze najœmielsze wyobra¿enia, wystarczy tylko mieæ odpowiednio rozwiniêty dar obserwacji, a na to Bia³oszewski na pewno nie móg³ narzekaæ.Ponad to wszystko, Miron znany by³ jeszcze z mistrzowskiego opanowania jêzyka.Bardzo du¿o jego utworów jest ciê¿ka do zrozumienia, poniewa¿ stosowa³ on bardzo du¿o neologizmów, a tak¿e celowo zniekszta³ca³ s³owa zmieniaj¹c nie tyle ich znaczenie, bo tego mo¿na siê domyœliæ, ile brzmienie, a czasami ³¹czy³ te¿ kilka s³ów w jedno doprowadzaj¹c do wieloznacznoœci.Wszystko to z jednej strony niezwykle utrudnia czytanie jego wierszy, z drugiej jednak strony doprowadza do niesamowitych efektów dŸwiêkowych.Niektóre z wierszy zawieraj¹ nawet bezpoœrednie odwo³anie do muzyki, tak jak "Sztuki piêkne mojego pokoju":" Siadaj¹.Œpiewaj¹ gamê:domys³yrzeczywistoœcirzeczywistoœcidomys³y"Ponadto poeta czêsto stosowa³ zabieg stopniowego "rozmazywania" siê s³ów w ostatnich wersach wiersza.Brzmia³o to tak, jakgdyby pisz¹cy stopniowo zasypia³ przy ostatnich s³owach i nie by³ ju¿ w stanie napisaæ ich w ca³oœci - pozostawa³y tylko niektóre sylaby:" (.)mówi¹ przepraszam(y)a ja mówiê ¿e to nie jaa wiê ¿e to jay prze y pray y y "" usiêwodzenie siedzenie "Wszystko to co do tej pory napisa³em o Mironie Bia³oszewskim, chocia¿ mówi dosyæ du¿o o jego twórczoœci, to jednak absolutnie nie wyczerpuje tego tematu - rzeki.Bia³oszewski d³ugo jeszcze zostanie dla mnie nierozwi¹zan¹ do koñca zagadk¹.Ci¹gle istniej¹ jego wiersze, których nie rozumiem.Jednak te do których sensu docieram, zawsze zaskakuj¹ mnie niezwykle trafnymi stwierdzeniami, tym bardziej ¿e coraz czêœciej zdarza mi siê samemu dochodziæ do podobnych wniosków, które wiersze Mirona póŸniej tylko potwierdzaj¹.Czêsto te¿ zaskakuje mnie jak podobne problemy mog¹ mieæ ludzie tak pozornie nie zwi¹zani ze sob¹, reprezentuj¹cy zupe³nie inne œrodowiska.Niedawno na przyk³ad przytrafi³a mi siê doœæ przykra sytuacja, w wyniku której przypadkowo dowiedzia³em siê, ¿e wiêkszoœæ moich przyjació³ zachowuje wobec mnie postawê zupe³nie biern¹.I oto w kilka dni póŸniej czytam wiersz Mirona, w którym prze¿ywa on zupe³nie podobn¹ sytuacjê (chodzi mi o wiersz "8-9 czerwca" ze zbioru "By³o i by³o").Takie wydarzenia zawsze wywieraj¹ du¿y wp³yw na zainteresowanie danym poet¹.Dla mnie Miron ju¿ wczeœniej by³ jednym z pierwszych poetów, po tym wypadku obj¹³ jednak zdecydowane prowadzenie.Natomiast je¿eli chodzi o podsumowanie jego twórczoœci, to myœlê ¿e sam zrobi³ to najlepiej:" chc¹ od mojego pisania nabrania ¿ycia otoczeniaa ja ich ³apiê za s³owapo toczniepo tworzê "("T³umaczenie siê z twórczoœci")I na koniec jeszcze utwór Jadwigi Stañczakowej, ze zbioru "S³yszê Mirona" :" Nie szukajcie mniena Pow¹zkachbo mnie tamnie maja odwiedzamwarszawskie podwórkaz Matk¹ Bosk¹poœród krzaków bzualbo na jedenastympiêtrze mrówkowcagrywamna ciszy "
[ Pobierz całość w formacie PDF ]