[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trzymamy kciuki!Z dobrze poinformowanych źródeł dowiedzieliśmy się, że w modnej podwarszawskiej miejscowości został otwarty najnowszy salon samochodowy pana Witolda G.Ten światowej sławy dealer oferuje miłośnikom motoryzacji najnowsze, dość szokujące nowinki z rynków światowych.Na otwarciu sklepu zauważono wielu bywalców salonów, artystów, polityków i literatów.Gościem specjalnej prezentacji była znana polska pisarka, Joanna Chmielewska.O jej miłości do samochodów pisaliśmy już na łamach naszego pisma.Szybkie samochody, udział w wielu rajdach, karkołomne wyścigi po warszawskich ulicach – czym jeszcze zaskoczy nas Joanna Chmielewska?Otóż, model szybkiego samochodu, który najbardziej zainteresował pisarkę to połączenie olbrzymiego jeepa z autem towarowym (do przewozu zakupów z supermarketu), a także samochodem rodzinno-wycieczkowym.Z naszych doniesień wynika, że w planach pisarki jest podróż tym szybkim autem do Francji, na wakacje wraz z synem, synową i wnuczką z Kanady.Wysoko umieszczona kabina kierownicza, szerokie i przestronne wnętrze, jasne, ogromne szyby, dach regulowany automatycznie i tzw.paka.Ileż puszek jedzenia dla kotów, żwirku, chrupek, a nawet ciut-ciut ulubionego pożywienia pisarki może zmieścić się na tej pace!Pani Joanna głęboko strzeże na razie swojej tajemnicy i nie dziwimy się.Przecież gdyby miłośnicy automobili również nabyli takie pojazdy, jakże ciężko byłoby poruszać się po szerokich warszawskich arteriach.Zwróćmy też uwagę, z jaka fantazją lansuje pisarka nowy sposób ubierania się do jazdy owym samochodem.Co za oryginalny gust, jakie odważne zestawienia formy i kolorów.Szczególnie podoba nam się wybór obuwia!Panu Witoldowi G.gratulujemy nowego salonu samochodowego, a pani Joannie życzymy podboju szos – i rodzimych i światowych!Sezon wakacyjny trwa, plaże zapełnione tłumem spragnionych słońca urlopowiczów i miłośników sportów wodnych.Udało nam się odkryć, w jaki sposób spędza wakacje znana polska pisarka, Joanna Chmielewska.Jak się okazuje, uwielbia ona zatłoczone kurorty, eleganckie plaże i wszelkie luksusy.Ostatnio przypłynęła swoim jachtem śródziemnomorskim, budząc żywe zainteresowanie i ogromne emocje wśród wypoczywających.Nie dziwmy się, błyszczący, luksusowy jacht z pełną załogą, usługujący stewardzi w białych garniturach, szampan lejący się strumieniami.Tak wypoczywają wielcy tego świata! Joanna Chmielewska w najnowszej kreacji letniej słynnego projektanta Pedau’a Homo pozdrawiała dłonią witających ją wielbicieli.Wielkie emocje budziło zwłaszcza jej oryginalne nakrycie głowy, fantazyjny letni kapelusz w żywych barwach, najnowsze odkrycie sezonu.Ale także kolorowe, powiewne suknie, peniuary, lekkie rękawiczki w wielu kolorach, szale utkane z najdelikatniejszych tkanin i, jak zwykle, piękne sandałki.Tak, trzeba przyznać, że zadała szyku nasza sławna pisarka na nadmorskich plażach!Wielu gapiów próbowało podejść niepostrzeżenie i choćby dłonią dotknąć niesamowitego jachtu.Olbrzymi, połyskujący nieskazitelna bielą, pływający dom Joanny Chmielewskiej przemierzył już setki morskich mil, brał udział w wielu regatach, zawijał do setek światowych portów.Jest dumą swojej właścicielki.Dobrych wiatrów i stopy wody pod kilem, pani Joanno!Zainteresowaliśmy się ostatnio, jakie pasje mają znani ludzie, czym się zajmują w wolnym czasie, co ich cieszy, zajmuje, pochłania.Niektórzy zbierają znaczki, inni stare monety, jeszcze inni sami znajdują i czyszczą bursztyn, robią na drutach i wyszywają.A jaka pasję ma znana pisarka, Joanna Chmielewska?Długo nie udawało nam się tego wyjaśnić, bo jak wiadomo, starannie strzeże ona swojej prywatności i nie udziela wywiadów.Nasz reporter dotarł jednak w pobliże posesji Chmielewskiej i odkrył, czym uwielbia się zajmować autorka poczytnych powieści.Otóż skrywana namiętność pisarki to uprawa rzadkich gatunków róż.Zatrudnia ona wielu wykwalifikowanych ogrodników, oni to przekształcili ogród w bajkowe królestwo.Co za barwy i kształty, jaka różnorodność sprowadzanych z całego świata odmian roślin.Pisarka uwielbia przechadzać się pomiędzy nimi, wąchać, dotykać, podobno także przemawiać do nich pieszczotliwym tonem.Zawsze o ósmej rano wychodzi, by powiedzieć im „dzień dobry”.A róże to czują, odwdzięczają się feerią barw i falą cudownych zapachów.Ten zapach otacza cały dom Joanny Chmielewskiej, sąsiedzi skarżą się nieśmiało, że trochę ich to dusi, ale cóż tam, pewnie się nie znają na prawdziwym pięknie i prawdziwych pasjach.Pani Joanno, proszę pozdrowić róże od czytelników naszego pisma!przygotowałaReporterka „Gazety Światowej”Marta Węgiel1 kwietnia danego rokuDrugiego kwietnia każdego roku Joanna Chmielewska obchodzi swoje urodziny.Od pewnego już czasu, w ten właśnie dzień nie może opędzić się od energicznych dziennikarzy, którzy błagają o wywiad albo fotoreportaż.„Proszę tu stanąć, trochę popozować, oprzeć się łokietkiem o kominek” – opowiada Joanna.I stąd pomysł owego specyficznego fotoreportażu.Oto słynna polska pisarka, wściekle ważna w różnych okolicznościach, coś takiego jak:„Marlon Brando na swoim najnowszym motorze”, „Liz Taylor w swoim nowym letnim domku” i tak dalej.Tak więc, drobne nieścisłości, które zakradły się do owego fotoreportażu w „Gazecie Światowej” z dnia 1 kwietnia wyjaśniamy dzień później, w rocznicę urodzin Joanny Chmielewskiej.Co następuje:1.Rolę salonu w nowym domu pisarki zagrał garaż, przyjęcie w nim się nie odbyło, reporterka zaś spożywała piwo na wygodnych skórzanych kanapach w całkiem innym pomieszczeniu.2.Super nowoczesny motor, na którym siedzi Joanna Chmielewska należy do zaprzyjaźnionego pana Waldemara w Piaskach nad morzem i tylko on potrafi go uruchomić i za skarby świata nie chce nabyć innego.3.Salon samochodowy pana Witolda G.nie istnieje, pan Witold jest siostrzeńcem pisarki i pomagał tylko ciotce zwiedzić ciężarówkę, należącą nie wiem właściwie do kogo.4.Ów śródziemnomorski jacht, czyli rybacki kuter spotkała Joanna podczas swoich samotnych spacerów brzegiem morza, podczas poszukiwania bursztynu i z radością sfotografowała się na jego tle.5.W ogrodzie Chmielewskiej rosną róże, też, ale nie tylko.Także duże ilości żyta, służącego jako surowiec do artystycznych ozdób, wyrabianych własnoręcznie przez pisarkę.I nie zatrudnia ona całego stada ogrodników.Ale faktycznie, ogródek kocha, może i mówi coś czasami do tych roślinek?Ciąg dalszy fotoreportażu „Z sekretnego życia Joanny Chmielewskiej” w przygotowaniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]